tata już tylko leży , mówi że go teraz nic nie boli ale jest bardzo słaby , nie wstaje , ciagle wymiotuje , boi się nawet pić wodę ......dużo śpi , coraz mniejszy kontakt z nim ....:(
[ Dodano: 2012-01-19, 11:15 ]
był ksiądz u taty...... ale jego wizyta mnie zdołowała ......
i ja coś dopiszę , tata zmarł pól roku temu , bez was nie dałabym rady , byliście ze mną cały czas , wspieraliscie mnie na każdym kroku , mimo ze taty ze mną nie ma nadal tu zaglądam , czytając o śmierci u nas było tak samo , tata ciągle patrzył w sufit jakby tam coś widział , ciągle niespokojny , i cały czas wołał moją mamę , mama musiała być cały czas przy nim , gdy wyszła na chwile do kuchni a on ją wołał to wystarczyło że odpowiedziała "jestem przy tobie " i już sie trochę uspokajał , ale naprawdę cięzko jest patrzeć i czekać na śmierć najbliższej osoby ....
do tej pory na myśl o tacie płaczę , ale już też coraz częsciej na jego wspomnienie uśmiecham się przez łzy , bo mam nasze wspomnienia
jedynie co mnie dołuje że do końca życia nie porozmawiam z nim sobie , a tak bardzo za nim tęsknię ....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum