Aleksandro,
skoro nie wierzysz w cuda, to skąd tytuł tego wątku?
Nie, nie warto przyjmować żadnych preparatów bez konsultacji z onkologiem, co więcej - żadnych, które nie zostały rzetelnie przebadane, a ich działanie nie jest potwierdzone. Oraz gdy nie są także znane ich interakcje z lekami stosowanymi w onkologii.
Jeśli jest taka możliwość proszę o zmianę tytułu na mumio specyfik. /zmienione/ Justyna
Ale wątek niech zostanie, może ktoś się wypowie co brał i nie zaszkodzi.
Moja mama jest na dwóch dietach po radioterapii i cukrzycowej ( przyjmuje insulinę) trudno przy takich ograniczeniach o optymalną dietę.
Dlatego szukam czegoś co można.
[ Dodano: 2014-10-16, 11:06 ]
Czytam i szukam ale zachlysnieta informacja o tym minerale chciałam zapytać.
W obliczu walki z chorobą nowotworową pytanie o każdy suplement jest śmieszne. ... wybaczcie
Ola,
nie chodzi o to, że pytanie jest śmieszne, tylko o to, że na temat wspaniałych specyfików napisano tu już wszystko, co należało, żeby chronić chorych i ich bliskich przed eksperymentowaniem.
Nie piszesz, w jakim celu chcesz podawać jakiekolwiek suplementy, piszesz natomiast, że lekarz zalecił witaminy - czy Ty lub mama spytałyście, jakie witaminy? Przecież mając lekarza przed sobą, najłatwiej wyjasnić wszelkie wątpliwości.
Warto wybierać się na wizyty ze spisanymi na kartce pytaniami. Pozdrawiam.
Jak wiesz witaminy z grupy B pełnią przeogromną rolę w organizmie. Na wielu jego płaszczyznach zarówno fizycznych jak tez psychicznych. Generalnie jest bardzo potrzebna - bo niedobory jej wywołują różne skutki.
Niektóre witaminy z grupy B mogą działać profilaktycznie przeciwko na przykład rakowi płuc i piersi... ( dotyczy zdrowych).
Natomiast diametralnie różnie wygląda to przy czynnej chorobie nowotworowej.
I tu przykład z życia wzięty . Sprawa dotyczy mnie osobiście. Ze względu na silną anemię otrzymałam kilka dawek wit. B12 w iniekcji domięśniowej. Inny lekarz kiedy spojrzał w moją kartę był zaskoczony, że przepisano mi tego typu terapię..
Wyjaśnił mi dlaczego.
Otóż nie wolno absolutnie, nie wolno przy czynnej chorobie nowotworowej podawać tej witaminy ponieważ ona indukuje szybkość
podziału komórek w tym nowotworowych.
Zrezygnuję tutaj z przykładu, który mi podał i który tragicznie zakończył się dla chorego.
To tyle, i naprawdę nie słuchać pacjentów z kolejek korytarzowych tylko o wszystko pytać lekarza prowadzącego.
Nie wierz w cuda, nie ma jednego środka który odbuduje zniszczenia w organiźmie spowodowane cukrzycą i leczeniem choroby nowotworowej. Postaw na zdrowe żywienie, czytaj o zdrowych produktach i wprowadzaj do jadłospisu, to też trochę kosztuje (no i ten wysiłek żeby przygotować jedzenie z produktów w pierwotnej postaci a nie przemysłowej paszy). Raczej trzeba skupiać się na tym czego nie można. Np dieta bez glutaminianu sodu, nadmiaru soli, syntetycznych słodzików, z niewielką ilością fruktozy, bez tłuszczów nasyconych, bez tłuszczów trans. Nie jest łatwo.
Jeżeli koniecznie chcesz coś podawać to tylko kwasy Omega3. Mają tak szerokie spektrum działania że zawsze się przydadzą, nie zachodzi obawa przedawkowania i prawie na pewno mamy ich za mało w diecie, ale cudów nie oczekuj.
Sprawdziłam w necie to mumio i wolę sobie nie wyobrażać z czego to powstaje, dystrybutor oryginału przestrzega przed podróbkami i informuje że oryginał kosztuje powyżej 3 euro za tabletkę i jest dużo różnych (fałszywych) specyfików z tą nazwą (mumio to w przybliżeniu "prozdrowotny") bo każdemu wolno tak nazwać swój produkt. Ja bym po prostu nie ufała produktowi kupionemu w Polsce a tym bardziej w internecie.
Po przemyśleniach bałabym się to sama brać a co dopiero dac mojej Mamie....
Lekarz mówił o witaminach bo zapytałam co można podać na przeziębienie.
w toku przeziębienia moja mama miała też kaszel... zasiegnałam dziś opinii lekarza i Pani dr powiedziała mi, że pacjentom onkologicznym w trakcie radio i chemioterapii nawet przy raku płuc w Instytucie chorob płuc i gluzlicy podają... flegamine w tabletach.
Wiec Omega 3 i, inhalacje (moja siostra robi je mamie- mama nadziej, że można) i gdyby co flegamina
No wybitne badania, a popularno-naukowe artykuły w internetowej prasie są jeszcze lepsze.
Pierwszy link z brzegu, czytamy: "W badaniu wzięło udział 40 pacjentów (..)" - no to była niezła impreza! Za te badania w drugim linku to zapewne Nagrodę Nobla ktoś dostanie - szczególnie za ten keczup! A myśl, że jakieś Omega powodują agresywnego raka prostaty - no chyba mylimy związek przyczynowy z korelacją.
A pointa jest taka, że nie należy żreć żadnych suplementów bez opamiętania.
Proszę Państwa, w przeciwieństwie do tego co sądzicie, to naprawdę ludzie pracują nad lekami na raka, ludzie pracują nad schematami żywienia, ludzie pracują nad screeningiem i pracują by pacjenci, którzy pomyślnie przeszli terapię żyli jak najdłużej. Tylko to wszystko jest trudne i mimo wysiłków, nadal bardzo mało wiemy, niestety.
Większość tzw. suplementów - to śmieci robione w warunkach "garażowych".
Lepiej już pić sok z marchewki wyciśnięty samodzielnie w sokowirówce.
Surowa marchew ma niski indeks glikemiczny.
Albo robić sobie napój ze zmiksowanej zielonej natki pietruszki (z własnej grządki najlepiej) z cytryną i miodem, a latem z kostkami lodu - pychotka, a ile ma witaminy C!
Albo taka kasza gryczana, nie bez powodu nazywana pokarmem alpinistów. Bogata jest w białko, witaminy B1 i PP oraz związki mineralne wapnia, żelaza, fosforu, potasu i magnezu.
Dużo Omega 3 ma poczciwe siemię lniane, które jest jednym z najpopularniejszych środków medycyny naturalnej, jeśli chodzi o liczbę i różnorodność zastosowań. Zawiera bardzo dużo substancji śluzowych, oleistych, sporo białka w bardzo korzystnym zestawie aminokwasów, wiele mikroelementów (a szczególnie cynk), duże ilości lecytyny oraz wiele innych cennych substancji. Jest tanie i łatwo dostępne.
Najlepiej spożywać zmielone własnoręcznie w młynku do kawy i przechowywać w zamkniętym pojemniczku w lodówce. W wysokiej temperaturze i pod wpływem światła traci swoje cenne właściwości. Dlatego nie warto kupować zmielonego siemienia w sklepie, bo jest warte tyle, co trociny.
W 100 g siemienia lnianego znajduje się:
Białko - 18.3 g
Tłuszcze - 42.2 g
Węglowodany - 28.9 g
Indeks glikemiczny - 35
Tryptofan - 0.3 g
Treonina - 0.77 g
Izoleucyna - 0.9 g
Leucyna - 1.24 g
Lizyna - 0.86 g
Metionina - 0.37 g
Fenyloalanina - 0.96 g
Walina - 1.07 g
Zoi litości, można być fanką siemienia, ale jakiś umiar należy zachować. Jak dodasz podane przez Ciebie ilości białka, węglowodanów, tłuszczów, błonnika i wody to wychodzi 123,7 g w 100 g siemienia. A poza tym z siemieniem jest ten kłopot że żeby pozyskać z niego znaczące ilości jakiegoś składnika to trzeba spożyć takie ilości które delikatnie mówiąc powodują pewien dyskomfort i nie ma pewności przy tak przyśpieszonym pasażu co się przyswaja.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum