Jak wspomniałem w pierwszym poście usunięcie guza pierwotnego i przeszczep skóry, praktycznie się nie przyjął i był tylko początkiem wieloletnich działań chirurgicznych.
Praktycznie po roku zaczęły pojawiać się podskórne guzki (pojedyncze i grupowe) które od roku 2010 były sukcesywnie usuwane.
Na szczęście nadal nie było przerzutów odległych (co wynikało z badań obrazowych)
Poniżej wklejam wyniki ostatnich, kolejnych badań histopatologicznych. Nie są to wszystkie wyniki, bo nie wiem, czy ma to dla Państwa znaczenie (publikuję, te które obecnie mam w formie zdjęć dokumentów). Praktycznie wyniki były do siebie podobne.
Ma wiosnę bieżącego roku chirurg uznał, że dalsze leczenie chirurgiczne jest bezzasadne i skierował mamę na konsultację u lekarza onkologa.
Tam padł pomysł konsultacji w COI w Warszawie
Zlecono także badanie BRAF guza pierwotnego
Ze względu na logistykę ( brat mieszka w Poznaniu) i informację o możliwości leczenia mamy immunoterapią postanowiliśmy pojechać z mamą do Poznania.
Tam wykonano najnowsze badania obrazowe i z nimi odesłano nas do Szpitala Klinicznego im. Heliodora Święcickiego UM w Poznaniu na Grunwaldzkiej.
Najbliższy (drugi) wlew Nivolumabu (OBDIVO) w najbliższą środę. Aktualnie mama czuje się dobrze. Zauważalnie zmniejszył się obrzęk nóg.
Pozdrawiam wszystkich walczących
Armands