Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=
witam. mój tata trzy dni temu dowiedział się,że ma raka niedrobnokomórkowego płuca lewego. pani doktor pulmonolog stwierdziła że szanse są nikłe i dała skierowanie do torakochirurga. ten dał skierownie do szpitala i powiedział że operacyjnie zbada stan węzłów jezeli nie ma przerzutó to wytnie guza a jeżeli sa to trzeba będzie leczyć chemio i radioterapią. w międzyczasie skonsultowałam wynili z profesorem i stwirdził,że na chemię ten rak nie dziąła, na wycięcie jest za póżno a na naświetlanie za duży obszar. pytał w jakim stanie fiz. jest tata. kiedy powiedziałam, ze w b. dobrym( ma apetyt jak zawsze, nic go nie boli. nie chodzi tylko biega) ton ze ludzie z takim wynikiem juz nie żyją . co robić dalej, gdzie jechać. pomóżcie
[ Komentarz dodany przez: absenteeism: 2011-03-26, 09:25 ] Zgodnie z Regulaminem Forum post wydzielony do osobnego wątku
Czy możesz przytoczyć tutaj wyniki badań?
- TK klatki piersiowej
- bronchoskopia wraz z opisem histopatologii wycinka (będzie tam mowa jakiego rodzaj rak niedrobnokomórkowy = NDRP występuje u Twojego taty)
Wklejam w takim razie wyniki tutaj - w ten sposób więcej osób ma okazję zapoznać się z przebiegiem choroby i pomóc, w tym lekarze z nami współpracujący.
W histopatologii stwierdzono gruczolakoraka płuca lewego.
W TK uwidoczniono rozległą masę, prawdop. guz łączący się z powiększony węzłami śródpiersia znacznej wielkości. Dodatkowo w USG widać zmianę w nadnerczu, która niekoniecznie musi być przerzutem ale istnieje taka możliwość.
Czy zgłosiliście się już na oddział onkologiczny z wynikami histopatologii?
TAK JAK PISAŁAM WCZEŚNIEJ ZGŁOSILIŚMY SIĘ WCZORAJ DO TORAKOCHIRURGA A ON DAŁ SKIEROWANIE DO SZPITALA DOPIERO NA 13 KWIETNIA. ALE PLANUJEMY JESZCZE PO NIEDZIELI WIZYTĘ U LEKARZA W INNYM MIEŚCIE. CZY MOGĘ WIEDZIEĆ JAKIE SA ROKOWANIA?
[ Dodano: 2011-03-27, 07:54 ]
czy przy takich wynikach zgadzać się na operację czy może od razu silną chemię. nie wiem co robić, ni znam się
Jeśli guz jest nieoperacyjny, to chemia ma charakter paliatywny - wydłuża życie pacjenta, znosi niektóre objawy choroby, jednak nie prowadzi do trwałego wyleczenia.
Czasem nowotwór jest bardziej wrażliwy na chemię, czasem mniej - nie da się tego z góry określić. Można to sprawdzić po podaniu kilku cykli chemii i wykonaniu badań obrazowych, które pokażą czy guz zmniejsza się (a więc jest wrażliwy na chemię) czy też zupełnie na leczenie nie reaguje bądź też reaguje w bardzo niewielkim stopniu.
Często niestety bywa też tak, że komórki nowotworowe stają się z czasem oporne na chemioterapię.
Czy ma znaczenie to ,ze guz jest po lewej stronie?(serce).Czy jest możliwe że wyniki są żle odczytane? a naświetlanie? Nie wiem od czego zacząć , co dalej robić ,gdzie się udać? jakie są szanse przy chemii paliatywnej? dodam, że tata jest w bardzo dobrej kondycji bez żadnych dolegliwości
[ Dodano: 2011-03-27, 20:24 ]
Jeszcze jedno pytanie. Czy do torakochirurga skierowanie moze wydać lekarz rodzinny? i czy będzie ono wazne?
Doradzałbym walczyć o postępowanie operacyjne, chory młody, jak pisze Ania w dobrym stanie ogólnym, ma wprawdzie rozedmę ale trzeba ocenić pulmonologicznie czy da radę zyć z jednym płucem. TK trzeba by obejrzeć ale nie opisuje się nacieku tchawicy i dużych naczyń oraz znamiennego powiększenia węzłów chłonnych. Duży guz to zawsze ryzyko, że rozsiew wykracza poza pole operacyjne i resekcja nie przyniesie wyleczenia ale technicznie można go wyoperować. Dobry chirurg zasadniczy zabieg poprzedza mediastinoskopią (zagląda przez małe nacięcie do śródpiersia ogląda pobiera węzły i są one badane śródoperacyjnie. Pozwala to uniknąć dużej operacji jesli są zajęte nieoperowalne węzły sródpiersia. Współpracuję z dobrym zespołem torakochirurgicznym - zapraszam na priva
Dziękuje za odpowiedz. Tata ma skierowanie do szpitala na 13 kwietnia na taki właśnie zabieg. Lekarz kierujący powiedział, ze własnie sprawdzą stan węzłów i jeżeli nie ma przerzutów to będą to operować. Ale to jest odległy termin i chcę skonsultować to w większym mieście. może mają też lepszy sprzęt i lepszych fachowców.
[ Dodano: 2011-03-28, 09:23 ]
Skąd mam wiedzieć, który to stopień?
[ Dodano: 2011-03-28, 11:06 ]
czy może ktoś wie jakie sa opinie na temat oddziału klinicznego chirurgii klatki piersiowej i nowotworów w Bydgoszczy
Witam skonsultowałam wyniki z innym lekarzem. zapisał tatę do siebie na oddział, ma zrobić pet. a wtedy okaże się czy go zoperują. Mówi, ze to jedyna szansa bo w innym przypadku tylko chemia paliatywna. A co będzie jeżeli tego guza wytną? czy ktoś moze mi udzielić informacji? A co z tym pet?
Moja opinia dziś będzie mniej zachęcająca. W uzupełnieniu do mojej wcześniejszej wypowiedzi, w której nie ustosunkowałem się do guza nadnercza muszę stwierdzić, że jest on duży (50mm) a więc najpewniej ma charakter złośliwy, z bardzo dużym prawdopodobieństwem jest to przerzut. To zmniejsza szanse chorego na długotrwałe przeżycie aczkolwiek nie jest ono niemożliwe jeśli podejmie się leczenie z zamiarem wyleczenia a nie tylko chemioterapię paliatywną. Należałoby wyciąć i guz płuca i nadnercze. Postępowanie takie nie jest zalecane i podejmowane przez większość lekarzy, także w USA, bardzo ważny jest stan ogólny pacjenta - czy jego jakość życia nie ucierpi na tych interwencjach a w stosunku do przekonania, że i tak nie uzyskamy wieloletniego przeżycia. Aby to ocenić trzeba spotkać się z pacjentem, mieć jego spirometrię, najlepiej próbę wysiłkową i współpracować z torakochirurgiem, który wytnie płuco i chirugiem brzusznym, który usunie nadnercze. Przed wycięciem płuca,w tym samym znieczuleniu miediastinoskopia z oceną węzłów śródpiersia - jeśli zajęte odstąpiłbym od tych zabiegów. Konieczna będzie chemioterapia pooperacyjna, jeśli guz nadnercza potwierdzi się jako przerzut. PETu bym nie wykonywał bo z pewnością mamy to co mamy i albo operujemy (z mediastinoskopią) albo nie. Że guz nadnercza to przerzut upewnia mnie jego wielkość. PET może nas tylko utwierdzić w przekonaniu, że choroba jest przerzutowa a stąd tylko krok od decyzji, żeby przejść do chemioterapii paliatywnej.
_________________ ONKONET: konsultacje onkologiczne, "drugie opinie", planowanie leczenia onkologicznego, realizacja leczenia poprzez kontakt z zespołami specjalistycznymi, prowadzenie leczenia systemowego, nadzór onkologiczny - programy rehabilitacji dla ozdrowieńców i pacjentów w remisji choroby nowotworowej www.magodent.com.plwww.royalmed.com.pl
witam,
dawno nie pisałam, ale czy możliwe jest nagłe pogorszenie stanu zdrowia w nie cały miesiąc po wykryciu raka? Dodam ,że jeszcze niecały miesiąc temu tata tryskał zdrowiem a od dwóch dni jest tak słaby, że nawet nie chodzi, nie je i trzyma się za klatkę piersiową gdy kaszle. mówi ,ze bardzo kłuje. We wtorek idzie na oddział, ale czy możliwe jest,ze choroba tak szybko postępuje? już nie mam siły. jeszcze dziś zmarła moja teściowa. jak ja mam to wszystko przeżyć? napiszcie coś.....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum