Czesc Kochani wczoraj o godzinie 22:07 Moj Tatko odszedl od nas ,bylem wtedy w pracy ,zadzwonila do mnie siostra - moze to egoistyczne lecz nie zgodzilem sie na autopsje choc teraz zaluje i w sumie nie zaluje sam nie wiem - przeciez moglo by to komus pomoc , na sam koniec Tatka nie bolalo juz nic napewno , dostal jakies bardzo silne srodki w kregoslup i jednak nie zgodzili sie lekarze aby mu ta noge amputowac , wiec koniec juz tej calkowicie nie rownej walki - Spoczywaj w pokoju ukochany Tato .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum