Nie, ponieważ są pod innymi numerkami.
Zostały pobrane podczas zabiegu trzy preparaty - w dwóch z nich (1 i 3) nie było przerzutów, tylko zapalne węzły chłonne, a tylko w 2 były zmiany nowotworowe.
_________________ Medycyna to nie matematyka, tu 2+2=3,9 lub 4,1. 4,0 to rzadkość...
Owszem, każdy wycinek, bioptat, fragment usuniętej tkanki jest przesyłany w osobnym naczyniu, pracownia patologii nadaje mu numer i tak jest opisywany.
Czasami wyniki są bardzo lakoniczne, ale to w zasadzie informacja dla lekarza. W niektórych szpitalach do wypisu podawana jest tylko informacja o podstawowym rozpoznaniu hist-pat, natomiast pacjent dostaje cały wynik hp do ręki.
_________________ Medycyna to nie matematyka, tu 2+2=3,9 lub 4,1. 4,0 to rzadkość...
Dokładnie mamie pobrano 3 próbki podczas mediastinoskopii. Tylko takie pytanie skoro w dwóch węzłach nie znaleziono przerzutów tylko stany zapalne to dlaczego podaczas analizy próbek histopatolog nie wskazał co powoduje owe zapalenie ?
Natomiast odpowiadając na pytanie billyb - otóż przepisałem wynik bdania w 100 % nie pomijajjąc niczego no oczywiście oprócz imienia i nazwiska mamy. Jeśli zamieszczam wyniki z prośbą o ich interpretację to chyba przykładam się ile wlezie ponieważ dla mnie również ważne jest żeby ludzie, którzy będą się nad nimi pochylali mieli pełną informację o stanie zdrowia pacjenta.
Może na te dwa powiększone węzły wystarczyłoby podać antybiotyk ?
AK,
Moje pytania wynikają z próby ustalenia pewnego stanu rzeczy.
Mam kilkanaście takich wypisów z różnych niemieckich szpitali. Wszystkie podlegają formalnej dyscyplinie narzuconej poprzez standaryzację. Nie istnieje kategoria opisów tylko dla lekarza. Budowa raportu jest zrozumiała i zawiera wszystkie istotne fakty kto. kogo kiedy gdzie, co, jak i dlaczego, Jedynym właścicielem wypisów jest pacjent, chociaż niekoniecznie on jest bezpośrednim adresatem tych informacji. Niezależnie od tego, każdy lekarz ma obowiązek wyczerpująco i w zrozumiały dla pacjenta sposób poinformować go o jego stanie i o leczeniu. Diagnozy to nie barokowa łacina. tylko raczej angielski, czyli współczesna linqua franca, a nie ta sprzed stulecia. Z tych obserwacji wnika moje pytanie, czy to, co cytują nam tutaj stale pacjenci, to wynik polskiego burdelu, czyli pochodna braku standardów lub brak woli ich egzekwowania, czy po prostu ludzkie niechlujstwo i brak dyscypliny u samych lekarzy? Przecież brak standardów, to nieuchronność nieporozumień i błędów. Kto w Polsce reguluje w ogóle takie rzeczy? Czy istnieje coś takiego jak regulacja, lub jej wola w polskiej medycynie?
Nie zrozum mnie źle - to nie jest atak. Jesteś po prostu tzw. insider, więc wystarczająco dużo na ten temat wiesz. Dlatego zwracam się do Ciebie.
Mam takie pytanie. Moja mama jest po pierwszej chemii ale zastanawia mnie, że jeszcze nie jest znane ognisko pierwotne rak . Przecież od tego trzeba chyba zacząć. Żeby efektywnie leczyć przerzut raka do węzła trzeba również leczyć ognisko pierwotne.
Czy zna ktoś dobrego onkologa w kujawsko-pomorskim ?
A może ktoś się podzielić doświadczeniami z Regionalnym Centrum Onkologii w Bydgoszczy byłbym naprawdę wdzięczny.
Pozdrawiam
Aby ustalić ognisko pierwotne, trzeba przeprowadzić całą serię badań. POmimo tych wysiłków, u całkiem wielu pacjentów się to nie udaje. Medycznie nazywa się to CUPS (cancer of unknown proveniency syndrom) tłum zespół raka nieznanego pochodzenia.
Wszystko to przypomina mi wstępne leczenie mojej mamy gdzie lekarz po osłuchaniu i stwierdzeniu że płuca i oskrzela OK przepisał antybiotyk .... tylko na jaką chorobę. Szkoda, że jestem dopiero mądry po fakcie choć pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy to przejść się do tego lakrza i załatwić mu pobyt w szpitalu powyżej 7 dni.
Następnie torakochirurg, który poinformował nas, że w związku z wykrytym tętniakiem aorty jest obawa przeprowadzenia mediastinoskopii bo może tętniak pęknąć i zgon nastąpi w stole. A rak sobie rósł i rósł. A my w błogej nieświadomości czekaliśmy na niewiadomo co. Jestem teraz zły na cały świat a w szczególności na lekarzy za ich brak fachowości, za podejście, za to, że nie potrzafili zdiagnozować tak poważnej choroby. A jak jeszcze sobię uzmysłowie, że po śmierci mojej mamusi zostanę sam to mam ochotę iść i powiedzieć im wszystkim co o nich myślę.
Pozdrawiam
Ja też jestem wściekła na lekarzy, na ten brak serca a nawet czasem brak wiedzy, ale wierzę, że będzie dobrze z Twoją mamusią i z moim tatą też. Pozdrawiam . Asia.
Wiedziałem, że chemioterapia to nie jest branie tabletek do ssania ale nie zdawałem sobie sprawy, że mama tak słabo to zniesie. 4 dzień leży nic nie je( wymioty ) jest bardzo osłabiona i co najgorsze nie chce słyszeć o kolejnej chemii :(
Mam takie pytanko z innej beczki. Czy ktoś orientuje się czy można skontaktować się e-mailem z DumSpiro-Spero. Mam kilka pytań ale pw jakoś nie bardzo pracuje, bo e-mail wisi jako nie wysłany.
Pozdrawiam
twoja prywatna wiadomośc będzie widoczna jako wysłana jeśli DSS ją odbierze. Ona często pracuje w nocy. Odbiera i odpowiada bardzo cierpliwie na wszystkie pytania. Forum działa naprawdę sprawnie. napewno sie o tym przekonasz.
Pozdrawiam.
_________________ Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum