1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak płaskonabłonkowy szczęki
Autor Wiadomość
GrzegorzK71 


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 11
Skąd: Jaworzno
Pomógł: 1 raz

 #1  Wysłany: 2012-04-18, 13:52  Rak płaskonabłonkowy szczęki


Witam,
Opiszę sytuację mojej mamy... Po szeregu wizyt u różnych specjalistów trafiliśmy do onkologa.
1.Zaczęło się w styczniu 2012, diagnoza z biopsji brzmiała:
Celluale atypicae probabliliter carcinomatosae planoepi-theliales.
2.Zrobiono tomografię, opis: wymiar guza 5x5x75 centymetra, nacieka do przewodu nosowego, podniebienia, zatoki szczękowej i oczodołu, szok!
3.Wizyta w IO w Gliwicach na początku lutego 2012, diagnoza: Guz wrzodziejący szczęki w stanie rozkładu, podejrzenie raka i skierowanie na powtórzenie badań, tym razem z wycinka.
4.Wizyta w Sosnowcu u chirurga szczękowo - twarzowego, pobrano wycinek, wynik dostaliśmy po 25 dniach... diagnoza brzmi: Carcinoma planoepitheliale G2
5.Wizyta w Gliwicach 2012-04-17 diagnoza: Ze względu na rozległość guza mama na dzień dzisiejszy nie kwalifikuje się do leczenia operacyjnego. Proponują chemioterapię indukcyjną 3 cykle. Po chemii mamy zrobić TK i udać się na konsultację do Gliwic. Wtedy okaże się, czy guz się zmniejszył i jaki będzie kolejny krok.

Jestem z Jaworzna (20km od Katowic) i tu pytanie do Was:
Gdzie najbliżej mama może wziąć tą chemię? Szukałem na necie, ale może ktoś z Was ma sprawdzone miejsce? Jaki jest czas oczekiwania na pierwszy wlew? Co znaczą te 3 cykle?

Pozdrawiam,
Grzegorz
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2012-04-18, 13:54  


A w Gliwicach nie proponowali chemioterapii?

Czy możesz przytoczyć pełne wyniki badań (histpatu: makro/mikroskopowe ; TK głowy i szyi)?
_________________
 
GrzegorzK71 


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 11
Skąd: Jaworzno
Pomógł: 1 raz

 #3  Wysłany: 2012-04-18, 14:05  


W Gliwicach napisali, że chemioterapia ma się odbyć w miejscu zamieszkania...

Wynik z biopsji
Informacja z pracowni diagnostycznej:
Wynik badania patomorfologicznego
Pobrane tkanki:
Guz szczęki
Rozpoznanie patomorfologiczne:
Celluale atypicae probabliliter carcinomatosae planoepi-theliales.
Wskazane badanie histopatologiczne.

Wynik z wycinka
Pobrane tkanki i narządy:
Wyrostek zębodołowy szczęki strona lewa-szaro-brunatne fragmenty tkankowe o łącznej śr. 0,5cm
Rozpoznanie patomorfologiczne:
Carcinoma planoepitheliale G2

Wynik z TK:
Z kości szczękowej po stronie lewej wyrasta nieprawidłowa masa TU, która nacieka i wypełnia dolną połowę zatoki szczękowej, nacieka podniebienie, penetruje do lewego przewodu nosowego. Guz nie obejmuje swym zasięgiem lewego oczodołu. Orientacyjne wymiary guza wynoszą 4,7cm x 4,8cm x 7,5cm. Obraz TK przemawia za procesem NPL. Szczegółowe rozpoznanie ustali biopsja. Struktury mózgowia i przestrzenie płynowe prezentują się prawidłowo. W obrębie szyi nie zaobserwowano powiększonych węzłów chłonnych.

PS. Dzięki za zainteresowanie i chęć niesienia pomocy:)
 
GrzegorzK71 


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 11
Skąd: Jaworzno
Pomógł: 1 raz

 #4  Wysłany: 2012-05-31, 08:46  


Witam, mama jest po pierwszej chemioterapii PF1 Cisplatyna. Przed nią jeszcze dwa cykle. Niestety, rak rozrósł się. Jego oznaczenie to G2 T4bN1M0 - jak czytać to oznaczenie? W lutym tego roku miał wymiary 4,5 x 4,5 x 7,5 cm. Obecnie 7,5 x 7,5 x 7,5 cm... Nacieka praktycznie wszędzie i niszczy wszystko. Czy wyjdzie na wierzch? Jest już w oczodołach, nosie - jak on wygląda, kiedy jest już na wierzchu?

Posiadam kartę wypisową z wszelkimi opisami i wynikami badań (plik PDF). Jeśli ktoś potrafi ją wkleić na forum dla konsultacji, to chętnie prześle mu na maila. Mój mail gkikla@interia.pl









[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2012-05-31, 10:32 ]
GrzegorzK71 napisał/a:
Posiadam kartę wypisową z wszelkimi opisami i wynikami badań (plik PDF). Jeśli ktoś potrafi ją wkleić na forum

Zrobione. 8-)


1.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 8487 raz(y) 243,99 KB

2.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 8924 raz(y) 149,97 KB

3.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 8349 raz(y) 272,65 KB

4.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 8477 raz(y) 349,81 KB

 
GrzegorzK71 


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 11
Skąd: Jaworzno
Pomógł: 1 raz

 #5  Wysłany: 2012-06-04, 10:58  


Wielkie dzięki Richelieu:)
Rozszyfrowałem T4bN1M0 - T4 to wielkość raka w skali od 1 do 4, czyli jest olbrzymi. N1 oznacza, że jest przerzut to okolicznych węzłów chłonnych. M0 oznacza, że nie ma przerzutów do organów odległych. Mama na razie jest na Tramalu i nie skarży się na ból, bierze też leki przeciwkrwotoczne, więc nie krwawi. Rokowań na przeżycie nie ma, rak nacieka wszystko, jest już w oczodołach. Powiedzcie, jaki może być scenariusz ostatnich dni mojej mamy?
 
Gazda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 5152
Skąd: Beskid
Pomógł: 1581 razy

 #6  Wysłany: 2012-06-04, 11:45  


GrzegorzK71 napisał/a:
Powiedzcie, jaki może być scenariusz ostatnich dni mojej mamy?


Może być taki, że pod prawidłową opieką przeciwbólową i psychologiczną, Mama odejdzie w spokoju, we śnie, otoczona kochającą rodziną, pogodzona ze światem i bliskimi.
_________________
Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #7  Wysłany: 2012-06-04, 12:56  


Jeśli Mama jest z Jaworzna to - jeśli pogorszy się jej samopoczucie - bardzo polecam skorzystanie z usług hospicjum domowego:

http://www.hospicjum.jaworzno.pl

Oznaczać to będzie pełną opiekę lekarza specjalisty w zakresie leczenia bólu nowotworowego (i innych objawów wiążących się z chorobą nowotworową) oraz pielęgniarki w domu chorej (brak konieczności dojazdów do lekarza!).
W/w opieka jest bezpłatna - wystarczy skierowanie od lekarza rodzinnego.

Chora może być w trakcie leczenia onkologicznego (paliatywnego). W hospicjum domowym w Jaworznie nie ma "kolejek" - zapisy i wizyta lekarza w domu chorej są natychmiast.
pozdrawiam ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
GrzegorzK71 


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 11
Skąd: Jaworzno
Pomógł: 1 raz

 #8  Wysłany: 2012-06-04, 19:56  


Dziękuję Wam obojgu za wsparcie. Niestety, potwierdziliście moje przypuszczenia. Od dłuższego czasu jestem w stałym kontakcie z tym właśnie hospicjum i nie będzie problemu z uzyskaniem od nich wszelkiej stosownej pomocy. Dopóki sam będę w stanie zapewnić mamie niezbędną pomoc i ulgę w cierpieniu, będę pielęgnował ją w domu. W zależności od późniejszego jej stanu, poproszę o pomoc hospicjum Brata Alberta. Przeczytałem wszelkie informację o pomocy paliatywnej na Naszym forum, oraz rozdział o odchodzeniu... Są to bardzo mądre porady, pozwalające pojąć to, co niepojęte...

Proszę Was o wyjaśnienie genezy powstawania tego płaskonabłonkowego świństwa w głowie, daleko od jakichkolwiek krawędzi czegokolwiek, skaleczenia, zakażenia? Nie rozumiem, jak coś takiego bez działania jakichkolwiek zewnętrznych bodźców, może urodzić się w człowieku?Przeczytałem o tym setki artukułów i dalej tego nie rozumiem... DNA? Sfatygowany łańcuch?

Owszem, mama paliła papierosy przez 50 lat i 35 lat pracowała w pyle węglowym na kopalni... Dlaczego więc nie jest to rak krtani lub płuc, tylko jakiś gad płaskonabłonkowy, który wyszedł przez dziąsło z kryjówki, w której siedział bezobjawowo przez kilkanaście lat (tak stwierdzili doktorzy nauk medycznych z instytutu MC w Gliwicach)???

Ile zostało jej życia, przy tej lokalizacji i progresji tej destrukcji?
 
Basia 
Lekarz STOMATOLOG



Dołączyła: 07 Lut 2009
Posty: 36
Skąd: na forum gościnnie:)
Pomogła: 28 razy

 #9  Wysłany: 2012-06-04, 21:44  


Grzegorzu,
rak plaskonablonkowy szczeki rozwija sie dlugo i bezobjawowo( w zamknietej puszce kostnej) dlatego nie wiedzieliscie z Mama nic wczesniej
przez te kilka czy kilkanascie lat
nowotwory z reguly atakuja organy , ktore sa najslabsze w naszym organizmie
a przy sprzyjajacych czynnikach(pyl weglowy, czynniki chemiczne, papierosy , alkohol itp) i predyspozycjach genetycznych moga stac sie ekspansywne

niestety, nowotwory "rodza" sie dosc czesto bez dzialania zewnetrznych bodzcow - dlaczego-

przeczytaj prosze na stronie
www.farmacjaija.pl/zdrowi...nowotworow.html

mysle, ze rownie bolesny( i trudno porownywac nawet) bylby dla Was kazdy inny zlosliwy nowotwor-
pluc, watroby, oskrzeli itp

przechodzisz wyraznie przez okres buntu, co jest zupelnie naturalne w takim przypadku i w pelni Cie rozumiem - a takze Twoja potrzebe uzyskania odpowiedzi na dreczace Cie pytania-
gdy przyjdzie okres wyciszenia, dasz duzo wiecej wsparcia Twojej Mamie
i zobaczysz jak bedzie cenny kazdy dzien z nia spedzony-takze dla Ciebie
nie tylko dla niej
prawdopodobnie nikt Ci dokladnie nie okresli czasu terminalnego,
najlepiej jednak zapytac o tenze termin chocby mocno przyblizony-lekarza z hospicjum, jesli widzial Mame i jej wyniki

skoro mowa o hospicjum - to raczej nie jest to dlugi termin-
wiec postaraj sie skupic na jakosci spedzonego z Mama czasu a nie ilosci-
zobaczysz, to naprawde dziala-
niedawno pochowalam mojego Tate,
wiem cos o tym.

Trzymaj sie Grzegorzu,
jestem z Toba i Twoja Mama calym sercem!!

Basia




:heart: :heart: :heart: :heart:
 
GrzegorzK71 


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 11
Skąd: Jaworzno
Pomógł: 1 raz

 #10  Wysłany: 2012-06-05, 07:23  


Dzięki Basiu za informację i słowa otuchy:)
 
zagubiona1974 



Dołączyła: 25 Paź 2011
Posty: 149
Skąd: Ruda Śląska
Pomogła: 25 razy

 #11  Wysłany: 2012-06-05, 16:11  


Witaj Grzegorzu:) przeczytałam Twój wątek. Mój Tatko też miał tego gada w zatoce szczękowej. W Gliwicach to chyba plotą bzdury odnośnie miejsca leczenia. A jesli tak, to spróbujcie w Tarnowskich Górach. Tam jest pododdział chemioterapii, który współpracuje z IO w Gliwicach.
Podaję adres:
Poradnia Onkologiczna ul. Pyskowicka 47-51, tel: 32 390-82-00
Trzeba mieć skierowanie od lekarza prowadzącego; zarejestrować musicie się w piątek, pierwszy raz najlepiej osobiście, do dr Mariusza Syguły.
Doktor przyjmuje w poniedzialki od 16 do ostatniego pacjenta. Nam w Gliwicach też powiedzieli, że w takim stadium choroby Tato nie pożyje długo, a dzięki doktorowi Sygule cieszyliśmy sie Jego obecnością jeszcze długo.
Gdybyśmy trafili od razu do Tarnowskich Gór, można było zatrzymać chorobę na dobrych kilka lat, a tak... niestety tatus trafił do nich za późno.
W Gliwicach leczyli nas przestarzałą chemią i na wszystko kazali naprawdę długo czekać. Pozdrawiam i trzymam kciuki. Gdybyś miał jeszcze jakieś pytania, to pisz.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #12  Wysłany: 2012-06-05, 23:19  


zagubiona1974,
postawiłaś IO w Gliwicach poważne zarzuty, zatem przeanalizowałam Twój wątek dokładnie - na tyle ile pozwalał (nie ma tam wklejonej dokumentacji medycznej).

Nie znajduję w sposobie leczenia Twego taty przez IO w Gliwicach żadnych nieprawidłowości.
Efekt leczenia paliatywnego był bardzo dobry i zgodny ze standardami leczenia onkologicznego w tym stopniu zaawansowania nowotworu głowy i szyi. Chemioterapia metotreksatem dała Wam - jak sama zaznaczyłaś - wspaniałe 3 miesiące bez bólu i progresji. Radioterapia kolejny miesiąc.

Metotreksat nie jest "przestarzałą" chemioterapią - jest standardem w leczeniu zaawansowanych nowotworów głowy i szyi o średnim lub wysokim stopniu złośliwości. Fakt, że zazwyczaj stosuje się go w II linii leczenia jednak część chorych nie może być leczona pochodnymi platyny - gdy nie pozwala na to ich stan ogólny (nefrotoksyczność, mielotoksyczność). Na pewno w dokumentacji medycznej znalazłyby się podstawy podjęcia decyzji o takim a nie innym schemacie CTH.
O słabej kondycji ogólnej chorego świadczy zresztą zapalenie otrzewnej po pierwszym wlewie (a monoterapia metotreksatem jest znacznie mniej toksyczna od chemioterapii wielolekowej!).

Zastosowana następnie w innym ośrodku chemioterapia wielolekowa spowodowała remisję, ale bardzo krótką (ok. miesiąc). Z pewnością natomiast wycieńczyła dodatkowo organizm chorego. Nic nie przemawia za tym by wydłużyła Twemu tacie czas przeżycia, a czy skróciła - trudno powiedzieć, jednak jest to możliwe.

Choroby nie można było zatrzymać na kilka lat. Przeciętny czas przeżycia chorych na zaawansowane nowotwory głowy i szyi, leczonych paliatywną chemioterapią to 5-7 miesięcy.
A to był zaawansowany nowotwór.

Proszę wszystkich o rozwagę w krytyce postępowania terapeutycznego w ośrodkach referencyjnych - czasem, zanim publicznie coś ocenimy warto raz jeszcze wszystko dokładnie przeanalizować (w tym standardy leczenia w danym typie nowotworu złośliwego i konkretnym stopniu zaawansowania).
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
zagubiona1974 



Dołączyła: 25 Paź 2011
Posty: 149
Skąd: Ruda Śląska
Pomogła: 25 razy

 #13  Wysłany: 2012-06-06, 18:44  


DSS, nie było moim zamiarem oskarżać nikogo o nic:( cho być może tak to zabrzmiało. Co do leczenia MTX-em: komentarz, że to jest "przestarzała" chemioterapia, nie padł z moich ust, bo ja jestem laikiem w tej kwestii. Te słowa padły z ust krajowego Konsultanta od chemioterapii, nie będę przytaczała tutaj nazwiska pani dr. Pani doktor telefonicznie w naszej obecności rozmawiała z lekarzem prowadzącym w IO - pozwólcie, że nie będę przytaczała rozmowy. To z zasłyszanej rozmowy wyciągnęliśmy takie wnioski.
To tyle z mojej strony w tym temacie, pozdrawiam
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
GrzegorzK71 


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 11
Skąd: Jaworzno
Pomógł: 1 raz

 #14  Wysłany: 2012-06-06, 19:06  


zagubiona1974 - dziękuję za wsparcie, ale na nieszczęście mojej mamy i nasze diagnozę, sposób leczenia paliatywnego, brak rokowań na wyleczenie i wyrok końcowy potwierdziły 4 niezależne, wysoko postawione w onkologicznej hierarchii medycznej osoby. Byłem u nich z kompletem dokumentacji na prywatnych konsultacjach. W literaturze polskiej i angielskiej wyczytałem (potwierdziły to również rozmowy podczas konsultacji), że akurat to płaskonabłonkowe świństwo praktycznie wogóle nie reaguje na chemioterapię i jedyna droga do całkowitego wyleczenia, to resekcja z centymetrowym marginesem tkanki zdrowej. Już wtedy w styczniu, kiedy wyszedł na wierzch, było to niemożliwe... Boli tylko fakt, że człowiek potrafi panując nad reakcją rozszczepić atom, sklonować owcę, a nawet już teraz wyhodować z własnych komórek macierzystych skórę i lada chwilę pewnie organ na wymianę, a nikt nie potrafi pokonać tej specyficznej mutacji, jaką jest nowotwór. Ani ja, ani nikt inny z rodziny nawet nie śmie powiedzieć mamie, że niebawem odejdzie... ale to ona nas pociesza, doskonale wie, co się niedługo wydarzy... No chyba, że wydarzy się CUD!
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #15  Wysłany: 2012-06-06, 20:55  


GrzegorzK71 napisał/a:
W literaturze polskiej i angielskiej wyczytałem (potwierdziły to również rozmowy podczas konsultacji), że akurat to płaskonabłonkowe świństwo praktycznie wogóle nie reaguje na chemioterapię i jedyna droga do całkowitego wyleczenia, to resekcja z centymetrowym marginesem tkanki zdrowej. Już wtedy w styczniu, kiedy wyszedł na wierzch, było to niemożliwe...

W pełni się z tym zgadzam.

Poniżej Zalecenia postępowania diagnostyczno-terapeutycznego w nowotworach złośliwych (chemioterapia nowotworów głowy i szyi), powstałe pod patronatem Polskiej Unii Onkologii oraz Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej, którego Prezesem jest Konsultant Krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej.

Podkreśliłam fragmenty, które wyjaśniają postępowanie terapeutyczne IO w Gliwicach w omawianym wyżej przypadku :


chemioterapia nowotworów głowy i szyi
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group