w kwietniu 2008 r. moja mama przeszła operację usunięcia macicy wraz z węzłami z powodu rozpoznanego nowotworu trzonu macicy stopień IA G3.
guzek był bardzo mały, niewyczuwalny w badaniu i niewidoczny w usg.
wynik histopatologiczny pobrany z wycinka potwierdził tylko obecność nowotworu.
mam otrzymała 3 naświetlania - brachyterapie.
od około miesiąca narzekała na bóle pleców.
początkowo były one umiejscowione w okolicy krzyżowej i przemieszczają się niekiedy w okolicę żeber.
nie są to bóle w jednym miejscu. ich lokalizacja zmienia się. silne są rano, potem niekiedy ustępują.
Z badania rtg wynika: Th 12 po złamaniu (patologicznym? )
rezonans magnetyczny: najbardziej sugeruje zmiany meta.
badanie fosfatazy alkalicznej w normie - 60.
czy to potwierdza, ze po takim czasie od operacji mogło dojść do odległego przerzutu?
czy to potwierdza, ze po takim czasie od operacji mogło dojść do odległego przerzutu?
Wynik MRI, wysoki stopień złośliwości G3 oraz fakt złamania kręgu - raczej rzadko zdarzającego się w tym miejscu z powodu samego tylko urazu mechanicznego - zdają się to pośrednio sugerować.
Uzupełnieniem diagnostyki i ewentualnym potwierdzeniem obecności przerzutów do kości mogłoby też być badanie scyntygraficzne.
Pozdrawiam i witam Cię na forum.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
dziękuję za szybka odpowiedź. badanie scyntygrafii kości będzie w środę tj. 23.03. 2011r. wyniki w pt.
konsultacja z lekarzem radiologiem również w pt.
aż się wierzyć nie chce aby po takim czasie i tak małym stopniu zaawansowania doszło do przerzutów.
z tego co czytałam to przerzuty odległe rokują gorzej niż wznowy miejscowe. bardzo sie boje i martwię o mamę.
w środę rozmawiałyśmy z lekarzem radiologiem i już teraz zaproponował naświetlania. 5 razy. ale termin ustalimy dopiero po wyniku scyntygrafii. czy takie naświetlania pomagają zatrzymać rozwój nowotworu? czy działają tylko przeciwbólowo? czy można jednocześnie wprowadzić chemioterapię lub hormonoterapie?
z usg wątroby wynika ze jest powiększona - 15 cm o ziarnistej hypoechogeniczności? czy to również wskazuje na przerzut? czy może być skutkiem leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych, które brała moja mam przed zdiagnozowaniem złamania?
pozdrawiam.
ciesze się, że mogę z wami porozmawiać na tym forum.
[ Dodano: 2011-03-18, 12:07 ]
czy nie pisaliście na waszym forum, że przerzuty do kości dają bóle miejscowe? i że nie zanikają? a bóle mojej mamy przemieszczają się. czy to jest gorszy czy lepszy znak?
w środę rozmawiałyśmy z lekarzem radiologiem i już teraz zaproponował naświetlania. 5 razy. ale termin ustalimy dopiero po wyniku scyntygrafii. czy takie naświetlania pomagają zatrzymać rozwój nowotworu? czy działają tylko przeciwbólowo? czy można jednocześnie wprowadzić chemioterapię lub hormonoterapie?
Radioterapia przy naświetlaniu przerzutów do kości ma charakter jedynie paliatywny, nie radykalny.
Jej celem jest przede wszystkim ograniczenie dolegliwości bólowych, natomiast nie powstrzymuje ona postępu choroby, występującej nie tylko w naświetlanym obszarze.
O radioterapii zobacz np. ten artykuł.
Chemioterapia w takich przypadkach - zaawansowane stadium - podobnie ma charakter paliatywny, ale oddziałując na cały organizm, w tym ognisko pierwotne i lokalne ogniska nowotworowe (m.in. w układzie chłonnym), może prowadzić do czasowej - większej lub mniejszej - remisji, względnie stabilizacji.
Zastosowanie chemio-/hormonoterapii Rekomendacje uzależniają od typu nowotworu i stopnia jego zróżnicowania (G3), co jest podstawą odpowiedniej decyzji lekarza (str. 12).
O RTH paliatywnej przeczytasz na str. 14.
O zmianach w wątrobie trudno mi coś powiedzieć poza tym, że "może, ale nie musi",
jeśli nie dysponujesz opinią lekarza na ten temat.
Czekamy na Wasze wyniki scyntygrafii.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
wyczytałam z tej informacji, że mama moja będzie mogła mieć tylko naświetlania i ze nie ma już możliwości na wyleczenie tego nowotworu tylko na leczenie paliatywne czyli powiedzmy przeciwbólowe.
przytoczę później dokładny opis rtg i RMI oraz usg wątroby. podam również dokładną nazwę nowotworu. nie wiem czy jego rodzaj kwalifikuje się do hormonoterapii.
Pani doktor powiedziała, że nie mamy myśleć o tym wyniku z usg (wątroba)rtg płuc ok. nie ma ognisk nowotworowych.
dlaczego ludzie muszą chorować??????
witam. oto wynik RMi. proszę o przetłumaczenie.
badanie MR kręgosłupa L z kontrastem.
badanie wykonano w sekwencjach SE FSe uzyskując obrazy T1 przed i po kontraście, T2 zależne w płaszczyznach strzałkowych i poprzecznych.
obniżenie wysokości trzonu kręgu Th 12 z podwyższeniem jego sygnału w obrazach T2 i STIR zależnych i obniżeniem w T1 zależnych, po kontraście ulega wzmocnieniu - sugeruje złamanie patologiczne na tle procesu rozrostowego. Sygnał kręgów pozostałych trzonów L i widocznych Th o niejednorodnym sygnale - najbardziej sugeruje meta. Na poziomach L1-L2-L3 widoczne centralne wypukliny krążków międzykręgowych na ok. 4 mm do kanału kręgowego. obraz stożka rdzenia w normie.
proszę o odpowiedź, czy ten wynik jednoznaczniewskazuje że występują przerzuty? czy tez taki obraz może być dla innego schorzenia? np. od osteoporozy?
[ Dodano: 2011-03-21, 07:06 ]
na wypisie z RCO 2008 r. widnieje rozpoznanie adenocarcinoma endometrioides male differentiatu G-3 pT1aN0 Ia FIGO.
czy ten typ nowotworu jest nowotworem hormonozaleznym? czy można leczyć go hormonalnie?
obniżenie wysokości trzonu kręgu Th 12 z podwyższeniem jego sygnału w obrazach T2 i STIR zależnych i obniżeniem w T1 zależnych, po kontraście ulega wzmocnieniu - sugeruje złamanie patologiczne na tle procesu rozrostowego. Sygnał kręgów pozostałych trzonów L i widocznych Th o niejednorodnym sygnale - najbardziej sugeruje meta.
hania napisał/a:
czy ten wynik jednoznaczniewskazuje że występują przerzuty? czy tez taki obraz może być dla innego schorzenia?
Jeżeli lekarz w opisie używa sformułowań "sugeruje złamanie patologiczne na tle procesu rozrostowego"
i "najbardziej sugeruje meta", to uważam, że niestety jest bardzo prawdopodobne, iż mamy do czynienia z przerzutami do kości.
Umiejscowienie tych zmian (w kręgu Th 12) możesz zobaczyć np. na tym rysunku.
Cytat:
na wypisie z RCO 2008 r. widnieje rozpoznanie adenocarcinoma endometrioides male differentiatu G-3 pT1aN0 Ia FIGO.
czy ten typ nowotworu jest nowotworem hormonozaleznym? czy można leczyć go hormonalnie?
Rozpoznanie oznacza: gruczolakorak endometrioidalny słabo zróżnicowany (tj. wysoce złośliwy) (=G3),
ograniczony do błony śluzowej macicy (pT1a), bez przerzutowego zajęcia węzłów chłonnych (N0).
W przypadku raka trzonu macicy (raka endometrium) inaczej niż w przypadku raka piersi,
nie występuje oznaczanie hormonozależności i hormonoterapia nie ma tak eksponowanego znaczenia.
W tym przypadku bywa ona stosowana jako leczenie uzupełniające (względnie paliatywne) w niektórych stadiach.
Więcej na ten temat możesz przeczytać np. w tym opracowaniu.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
czy obraz pozostałych kręgów L i th jak lekarz opisuje oznacza, że ten przerzut się rozrasta?
[ Dodano: 2011-03-21, 08:24 ]
napisz proszę o jakie badania jeszcze mam zabiegać? i jakie leczenie oprócz naświetlania może pomóc mamie w takiej sytuacji?i czy badanie krwi będzie tu miało jakieś znaczenie? z tego co wyczytałam przy przerzutach do kości zazwyczaj jest wysoka fosfataza alkaliczna. wyniki fosfatazy u mojej mamy były w normie.
Z przytoczonego opisu wynika, że przerzutowo zmienione są kręgi Th i L.
Wypukliny krążków międzykręgowych są zmianami zwyrodnieniowymi, nie są groźne z onkologicznego punktu widzenia.
Aby wypowiedzieć się na temat rozrastania się przerzutu trzeba by porównać ten obraz z innym wcześniejszym.
Ale i bez tego można powiedzieć, że generalnie tak. Istotą przerzutów jest to, że pojawiają się w miejscach, gdzie wcześniej ich nie było.
Leczenie paliatywne (np. radioterapia, hormonoterapia, farmakologiczne) może je czasowo hamować, jednak nie na zawsze.
Więcej możesz przeczytać np. w tym artykule.
Najlepszym badaniem obrazującym stan przerzutowego zajęcia kośćca jest scyntygrafia.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
czy nie pisaliście na waszym forum, że przerzuty do kości dają bóle miejscowe? i że nie zanikają? a bóle mojej mamy przemieszczają się. czy to jest gorszy czy lepszy znak?
hania - niestety z doświadczenia mojej mamci mogę Ci powiedzieć , że takie bóle jakie występują u Was mogą byc przerzutowymi . Opisy badań też na to wskazują.
Na przerzuty w kościach moja mamcia dostawała wlew z pamifosu.
Dużo siły Wam życzę
dziękuję kaja.wiem co to znaczy i nie wiem czy dam radę....15 lat temu walczyłyśmy o mojego tatę.
[ Dodano: 2011-03-21, 13:54 ]
kaja po przeczytaniu twojego tematu i twoich przeżyć wywnioskowałam ze jesteś z Bydgoszczy? lub przynajmniej się tam leczyłyście z Twoją mamą? do jakiego lekarza udać się aby porozmawiać o chemio lub hormonoterapii?
witaj Richelieu.
wczoraj byłam CO u lekarza chemioterapeuty. pokazałam wyniki rezonansu i uzyskałam odpowiedź, iż przerzut z pewnością nie jest od trzonu tylko jak już to od innego współistniejącego nowotworu, którego trzeba odnaleźć, najprawdopodobniej od piersi.nie wiem już co o tym myśleć????? mama miała badane piersi usg i mammografię pół roku temu. jest ok. 3 tygodnie temu była u lekarza onkologa ginekologa i lekarza onkologa chorób piersi. Oboje badali jej węzły. żadnych zmian. pani doktor wczoraj zaleciła mi wizytę u neurochirurga. powiedziała: operacja.
[ Dodano: 2011-03-24, 10:10 ]
z wypowiedzi lekarzy wywnioskowałam, iż bezpośrednio do kości z pominięciem innych organów rak trzonu nie daje przerzutów?????????
Trudno mi polemizować ze zdaniem lekarzy.
Tym bardziej, że dysponując Twoją pełną dokumentacją medyczną powinni wiedzieć więcej niż my tutaj.
Na pewno przerzutowanie do narządów odległych / kości bez albo z mało intensywnym "etapem pośrednim" jakim jest lokalny rozwój nowotworu i zajmowanie węzłów chłonnych i sąsiednich tkanek nie jest typowym przebiegiem choroby.
Ale możliwym, i to się zdarza - zobacz np. ten wątek.
Nie odpowiem Ci na pytanie, czy jest to ("bezpośredni" przerzut do kości) - jak twierdzi Twój lekarz - wykluczone w przypadku raka trzonu macicy.
Brak stwierdzenia raka piersi w dotychczasowej diagnostyce (czyste USG, MMG, badanie palpacyjne) czyni tę ewentualność raczej dość ... wątpliwą ?
Na dobrą sprawę nie ma punktu zaczepienia do pogłębienia tej diagnostyki, np. BAC - jaki konkretnie obszar (fragment) badać ?
Odpowiedź mogłaby dać całościowa diagnostyka zaawansowana: TK / MRI / PET.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
pani doktor wczoraj zaleciła mi wizytę u neurochirurga. powiedziała: operacja.
Pojedynczy izolowany przerzut do kręgosłupa w sytuacji gdy ognisko pierwotne jest pod kontrolą (opanowany proces rozrostowy) można próbować operować. O tym czy zmiana jest operacyjna decyduje faktycznie neurochirurg, przy czym najcenniejszym badaniem obrazowym będącym podstawą do kwalifikacji do zabiegu (lub dyskwalifikacji) jest właśnie MRI.
hania napisał/a:
przerzut z pewnością nie jest od trzonu tylko jak już to od innego współistniejącego nowotworu, którego trzeba odnaleźć, najprawdopodobniej od piersi
Ooo, a czemuż to? W wywiadzie mamy niskozróżnicowanego raka trzonu macicy a nie raka piersi - taki wywód jest zatem co najmniej intrygujący.
hania napisał/a:
z wypowiedzi lekarzy wywnioskowałam, iż bezpośrednio do kości z pominięciem innych organów rak trzonu nie daje przerzutów?????????
Ależ daje. I to dość często.
hania napisał/a:
czy to potwierdza, ze po takim czasie od operacji mogło dojść do odległego przerzutu?
Zagrożenie rozsiewem w przypadku raka endometrium istnieje w ciągu 5 lat od przeprowadzenia leczenia radykalnego.
Tu mamy 3 lata. Oczywiście więc, że tak - może być to rozsiew raka trzonu macicy leczonego radykalnie w 2008 roku.
hania napisał/a:
z tego co wyczytałam przy przerzutach do kości zazwyczaj jest wysoka fosfataza alkaliczna. wyniki fosfatazy u mojej mamy były w normie.
Przy masywnym rozsiewie - tak. Tu mamy pojedynczy przerzut - poziom ALP może być w normie.
hania napisał/a:
aż się wierzyć nie chce aby po takim czasie i tak małym stopniu zaawansowania doszło do przerzutów.
Kwestię czasu już wyjaśniłam wyżej. Co do prawdopodobieństwa rozsiewu - tu 'zawinił' niestety nie stopień zaawansowania a inny, niezależny czynnik rokowniczy: stopień złośliwości. Niskozróżnicowane raki endometrium przebiegają agresywnie i rokują inaczej niż wysoko i średniozróżnicowane. Cechują się one sporą skłonnością do rozsiewu, który jest możliwy również w sytuacji gdy pierwotnie rozpoznano chorobę w stopniu niezaawansowanym.
Jeśli są wątpliwości co do źródła rozsiewu - winno się skierować na badanie PET.
Konsultacja u neurochirurga nie zaszkodzi - jednak nie ma pewności, czy zmiana będzie operacyjna (do neurochirurga należy zabrać ze sobą nie tyle opis MRI, co - koniecznie - płytkę z nagranym badaniem).
Osobiście skłaniałabym się do scenariusza rozsiewu, którego źródłem jest leczony 3 lata temu rak trzonu macicy. Jeśli cokolwiek wskazuje na inną wersję zdarzeń to warto zapytać - co to takiego? Lub skonsultować sytuację alternatywnie u innego lekarza onkologa, do czego macie prawo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum