Witam piszę trochę z partyzantki bo nie mam przed sobą wyników, a i jestem jeszcze w szoku. W czwartek miała mama operację na Roentgena w Warszawie. Podejrzewwano zmiany nowotworowe na woreczku. Niestety stwierdzono złośliwą odmianę nowotwora i usunięto jej woreczek z fragmentem wątroby. Stwierdzili też przerzuty w jamie otrzewnej. Mama dobrze się czuje na razie i czekamy na wypis i dalsze instrukcje lekarz wspomiał o chemii. Czy na razie mam czekać czy coś działać w innych miejscach bo głupi jestem. Wiem, że rokowania są bardzo złe, ale chciałbym jak najdłużej ja mieć przy sobie.
Czy na razie mam czekać czy coś działać w innych miejscach
Można już mamę zapisać do onkologa, wylicz sobie mniej więcej czas, kiedy otrzymacie wynik histopatologiczny +/- 2 - 3 tygodnie i za taki czas mniej więcej umów onkologa. Bez wyniku histopatologicznego onkolog nie zacznie leczyć bo musi mieć konkretną diagnozę. Kolejna sprawa to mama żeby dostała chemioterapię musi dojść do siebie po operacji czyli rany muszą się wygoić, te zewnętrzne pójdzie szybko te wewnętrzne trochę dłużej więc chemioterapia będzie możliwa dopiero za jakiś czas, nie wcześniej niż po miesiącu albo i dwóch ale wizytę u onkologa trzeba zaliczyć jak najszybciej.
radek-trojek napisał/a:
Wiem, że rokowania są bardzo złe,
Niestety ale tak, zwłaszcza jak jest duże zaawansowanie choroby a z tego co piszesz u mamy takie jest i raczej wątpię aby operacja była radykalna.
Poprosimy o wyniki, TK, wynik histopatologiczny jak już będzie, wypis ze szpitala bo bez tego nasze informacje mogą być tylko ogólne.
Dziękuję za odpowiedź wniki będę miał w czwartek wrzucę. Szukam jeszcze dobrego onkologa bo niestety zielony jestem. Jestem z Siedlec niedalkeo Warszawy więc chemia ewentualna w tych okolicach.
Sorry za nieład dokumentów. To są wyniki które miałem do czasu operacji usunięcia woreczka. Mamę wypisywać będą w środę do domu więc reszta będzie przy wypisie. Czuje się dobrze nic nie boli ma apetyt. Czy klamry na cięciu to normalne po takiej operacji?
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2017-11-27, 20:44 ] Załączając wyniki badań, proszę usuwać dane lekarzy i pacjenta.
radek-trojek,
Trzeba poczekać na wynik histopatologiczny, na podstawie wyników nie ma pewności czy to będzie rak pęcherzyka czy dróg żółciowych. Na szczęście zostało to wszystko usunięte wraz z fragmentem wątroby, na której też były drobne zmiany ale niestety ze względu na rozmiar nie można było ocenić czy to były przerzuty czy też nie, wynik hist.pat. to określi.
W pierwszym poście pisałeś
radek-trojek napisał/a:
Stwierdzili też przerzuty w jamie otrzewnej
nic takiego nie jest opisane ale może tak być bo zmiany mogły być na tyle małe, że nie pokazywały ich badania ale po otwarciu pacjenta lekarz dostrzega drobne mikroprzerzuty więc tutaj trudno mi się wypowiadać.
radek-trojek napisał/a:
Czuje się dobrze nic nie boli ma apetyt.
To bardzo dobrze, bo nie będzie gubić wagi a siły mogą się przydać do dalszego leczenia.
radek-trojek,
Wynik aktualny mówi o niskozróżnicowanym raku stwierdzonym we wszczepie otrzewnowym - czyli z ogromnym prawdopodobieństwem można mówić o punkcie wyjścia w pęcherzyku żółciowym, przerzutach w IV segmencie wątroby oraz rozsiewie otrzewnowym. To bardzo poważna sytuacja, tylko resekcja radykalna jest jakąś szansą na podjęcie próby wyleczenia. Niestety u Mamy proces nowotworowy nie jest już lokalny ( czyli operacyjny w klasycznym tego słowa znaczeniu).
Pełny wynik histopatologiczny pooperacyjny da ostateczną odpowiedź/potwierdzenie rodzaju nowotworu i miejsca wyjścia. Wówczas będzie można ustalić plan leczenia w oparciu o chemioterapię.
Wiem, że szpital specjalistyczny ( w sensie tamtejsi chirurdzy onkolodzy) w Brzezinach specjalizuje się głównie w operacjach jelit - ale zajmują się również operacjami cytoredukcyjnymi w obrębie jamy brzusznej plus HIPEC. Nie wiem niestety na pewno czy nie jest to jednak tzw.oferta komercyjna. Ale może warto zadzwonić i dopytać.
Pozdrawiam ciepło.
Dziękuję. Wizytę i onkologa zarówno w szpitalu jak i. Drugą na miejscu w Siedlcach mam za dwa tygodnie czy posiadając te dane bez głównego badania histopatologicznego migę do nich pisać lub dzwonić czy czeka-na główne wyniki.
czy posiadając te dane bez głównego badania histopatologicznego migę do nich pisać lub dzwonić czy czeka-na główne wyniki.
Ja bym poczekała na ten najważniejszy wynik bo żeby leczyć trzeba mieć konkretną diagnozę, zresztą missy, Ci już to napisała
missy napisał/a:
Pełny wynik histopatologiczny pooperacyjny da ostateczną odpowiedź/potwierdzenie rodzaju nowotworu i miejsca wyjścia. Wówczas będzie można ustalić plan leczenia w oparciu o chemioterapię.
Witam mam wyniki histopat. Wizyta u onkologa 27. 2 stycznia wizyta w sprawie hipertermii i 3 w szpitalu na chemię wstępnie. Teraz tylko czekać-? Czy coś działać?
[ Dodano: 2017-12-15, 17:15 ]
Więc na chwilę obecną wygląda to tak. 27 mamy wizytę w szpitalu u onkologa w szczególności Warszawie. 2 stycznia prywatnie konsultację w sprawie hipertermii i 3 stycznie wizytę na chemię (pełna morfologia i markery) w Siedlcach. Czy czekać do 3 z chemią czy brać na święta? Czy te dwa tygodnie ważne? Mama na chwilę obecną czuje się dobrze, nie traci na wadze, nie dokucają jej żadne bóle. Jeżeli te dwa tygodniie są decydujące będziemy przyspieszyać.
Ja osobiście bym już działała i jak najszybciej dążyła do rozpoczęcia dalszego leczenia. Mamy w wyniku trochę nacieków, wątpliwy margines, choroba będzie się bez leczenia rozsiewała, dziennie komórki nowotworowe w ogromnych ilościach się rozmnażają. Oczywiście, mama jak przyjmie chemię to stan może się pogorszyć, chodzi o samopoczucie ale będzie leczona a skutki chemii no niestety często występują.
Zrobicie po swojemu i na pewno te 2 tygodnie tragedii nie poczynią ale może nie warto przedłużać tego czasu jak macie takie możliwości.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum