Dziekuje! To rzeczywiscie chwilowa ulga po tym calym ogromnym szoku! Ale tez jestem realistka, chociaz pelna nadziei... ze to dopiero poczatek tej walki. Za to w domu znow choroby; to jakas paskudna infekcja oskrzeli ktora szybko przetwarza sie w zapalenie pluc, antybiotyki nie dzialaja. Wszyscy chorzy oprocz... mnie, na razie! Ja jak zwykle stosuje olejek pichtowy i mysle ze on mnie duzo wspomaga. Zawsze bylam i jestem zwolenniczka medycyny naturalnej bo mi pomaga.
Bylam do kontroli i otrzymalam tez pozostale wyniki histopatologiczne. Sa rowniez dobre, bez nacieku raka. Co za ulga! Ale mam infekcje wiec musialam biec do laryngologa. Dostalam antybiotyk, ktory znow mnie oslabil. Spalabym non-stop. Niestety nie moge bo duzo pracy czeka aby przygotowac swieta. A propos Swiat Wielkanocnych to zycze wszystkim aby byly wspaniale, pelne milosci i ciepla rodzinnego oraz duchowego!!!
Bylam do kontroli, USG szyi dobre, bez zmian. Niczego podejrzanego lekarz chirurg tez nie zobaczyl wiec sie ucieszylam. Jestem w trakcie robienia protezki stalej na protetyce i mam takze fizjo. Do tego biegam znow do mojego dentysty wiec tych spotkan wszystkich tygodniowo mam kilka. Musze tez isc na kontrole do laryngologa, te szumy w uchu nie ustepuja jednak i gorzej slysze. Relaksuje mnie praca w ogrodzie i piekna pogoda i wreszcie mam wiecej energii; chyba sie "obudzilam z tego koszmarnego snu zimowego"...
i oby nigdy nie wrocil!
Iga! Ja po operacji ganiałam po laryngologach z powodu uczucia wypełnienia połowy głowy i znacznie pogarszającego się słuchu. Nie słyszałam tego, co normalnie powinnam, za to otaczało mnie bogactwo dźwięków, których zwykle się nie słyszy, np. podczas mycia włosów woda przelewała mi się przez środek głowy niczym wodospad.
Co lekarz to inna diagnoza- a to blizna wrasta, a to trąbka słuchowa uszkodzona i takie tam...
Wreszcie trafiłam do pani doktor , która stwierdziła , że trąbka słuchowa została podrażniona w czasie operacji i jest obrzęknięta. Przepisała sterydy i już po 4 tabletce poczułam ulgę. Nie masz pojęcia jak się cieszyłam.Wreszcie zaczęłam normalnie funkcjonować.
Może u Ciebie tak samo?
[ Dodano: 2010-04-29, 16:17 ]
aaa, pamiętasz, pisałam Ci o tym zaraz na początku wątku;-)
Brałam Metypred w niewielkiej dawce, przez tydzień dwie tabletki, potem przez tydzień jedną, kolejny tydzień pół, a na końcu 3x pół co drugi dzień.
To poczucie wypełnienia głowy zaczęło mijac bardzo szybko, słuch też wrócił do normy po około 10 dniach, ale tabletki wzięłam zgodnie z zaleceniem.
Też unikam sterydów, ale czasem trzeba;-)
PoZDRÓWKA!
Zrobilam badania kontrolne, wyniki sa dobre. Poprosilam tez o badanie histopat. i pobranie wycinkow; wyniki sa dobre i wielka ulga! Szum w uchu ustal, slysze juz normalnie. Badanie sluchu wykazalo nieznaczne obnizenie sluchu w prawym uchu. Ale przedtem nic nie slyszalam wiec jak sluch wrocil to to obnizenie juz mnie nie martwi. Obeszlo sie bez sterydow. Bylam na oddziale laryng.; badanie fiberoskopowe nie wykazalo nieprawidlowosci. Sugerowano mi wizyte u alergologa. Ale ja mam juz serdecznie dosyc; pora na wakacje. Pozdrawiam serdecznie wszystkich ktorzy tu jescze zagladaja!
Minal rok od mojej operacji(ACC slinianki); mialam duzo wizyt i badan robionych, bylam czestym gosciem w przychodni czasami nawet 3-4krotnie w miesiacu, niemowiac o innych lekarzach.
Wyniki badan kontrolnych TK, usg, rtg sa prawidlowe i bardzo sie ucieszylam! Natomiast ciagle jeszcze nie moge oswoic sie z proteza korekcyjna... no i cala higiena jamy ustnej zabiera duzo czasu. Moj glos sie poprawil ale ciagle jeszcze robie cwiczenia logopedyczne. Szczeke zwichrowana tez mam juz skorygowana i tylko musze pamietac o cwiczeniach co nie zawsze mi sie udaje. Ale najwazniejsze ze jest dobrze. Pisze to ku pokrzepieniu serc tych ktorzy moze uslysza podobna diagnoze jak ja rok temu.
Moj doktor powiedzial mi ze z jego statystyk wynika ze przezywalnosc w okresie pierwszych 5-ciu lat wynosi 75% a najwiecej wznow tego skorupiaka pojawia sie w okresie od 8 do 10 lat po operacji. Ja mialam operacje radykalna i wszystkie badania wykazaly dobre wyniki. I oby nigdy nie wrocil ten koszmar!
Tak, faktycznie takie są statystyki. Moja lekarka dodała, że zdarzają się przerzuty do płuc np. po 20 latach od wycięcia zmiany pierwotnej i dlatego trzeba regularnie robić badania praktycznie do końca życia.
Nie mam nic przeciwko robieniu tych badań kontrolnych nawet przez następnych 50 lat
Mam nadzieję, że i Ty i ja mamy już chorobę z głowy!
U mnie minelo wlasnie 3 lata od pojawienia sie ropniaka na dziasle. Mialam radykalna operacje a poniewaz wyniki histopat byly dobre uniknelam chemii i radio. Robie regularnie badania i jest OK. Teraz zafundowalam sobie rowniez PET-TK aby sie upewnic czy cos zlego sie nie dzieje w innych okolicach. Wyniki sa dobre; wszystko w porzadku,nie ma wznowy ani przerzutow. Tak sie zastanawiam czy teraz nie moglabym zrobic sobie co najmniej polrocznej przerwy w tych wszystkich badaniach bo juz chyba dosyc duzo tego naswietlania, w tym roku mialam jeszcze dwa razy TK, Usg, przeswietlenia pluc. Jak myslicie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum