1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Odchodzimy...
Autor Wiadomość
siluete 


Dołączyła: 21 Maj 2012
Posty: 45
Pomogła: 6 razy

 #1  Wysłany: 2012-08-21, 20:40  Odchodzimy...


Mój Tatuś ma nowotwór głowy trzustki. Mamy swój wątek, ale tam nikt nie zgląda, a czuję potrzebę wypisania się. Po trzech kursach gemzaru i jednym niepełnym cyklu Folfox4 odchodzimy. Tzn On odchodzi a wraz z nim kawałek mnie.
Dzisiaj z Tatusiem nie ma kontaktu, już mało mówi. Jestem przy nim cały czas, ile tylko mogę. Nawet moje dzieci (5,5 roku i 1,5 roku) ciągle są z dziadziusiem. Siedzimy przy łóżku, trzymamy za rękę. Mamy spokój.....
Podobno kochać to pozwolić odejść.....
_________________
32 lata, rak szyjki macicy za mną. Myślałam, że guz trzustki mojego Tatusia mnie zabił. Ale nie, podniosłam się...żyję dla mojego Taty.
 
1asia11 


Dołączyła: 28 Maj 2012
Posty: 34

 #2  Wysłany: 2012-08-21, 21:42  


trzymaj się
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #3  Wysłany: 2012-08-21, 21:57  


siluete
Bardzo mi przykro ,że czujesz się samotna,wiem co przeżywasz również to przeszłam :-(
Forum jest bezcenne ,ale czasami nie ma możliwości aby wszedzie dojrzeć i wszystkim odpowiedzieć .
Jest coraz więcej nas na forum i siłą rzeczy nie jest to możliwe aby wszystkim odpowiedzieć.
Nasi Admin/Moderatorzy nie są w stanie siedzieć przy kompie 24h mają również swoje życie.
Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam i życzę siły.
 
hany 


Dołączyła: 05 Lut 2012
Posty: 66
Pomogła: 7 razy

 #4  Wysłany: 2012-08-21, 21:59  


Duzo sily Tobie zycze
 
Anulinka12 



Dołączyła: 30 Maj 2012
Posty: 193
Pomogła: 21 razy

 #5  Wysłany: 2012-08-21, 22:05  


siluete, to smutne, wiem co czujesz...bardzo Ci współczuję. Jednak to szczęście, że w takiej chwili możesz być z tatkiem, że możesz trzymać go za rękę, powidedzieć co czujesz...

Wiesz mi, kiedyś tak nie było, ludzie odchodzili w szpitalach i najbliżsi nie mieli nawet okazji być przy chorym i towarzyszyć mu w ostatnich dniach...

Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę dużo siły....trzymajcie się.
Ania.
_________________
Przykro, że daje się osty...nie myśląc :(
 
monika10009 



Dołączyła: 10 Kwi 2012
Posty: 33
Pomogła: 2 razy

 #6  Wysłany: 2012-08-21, 22:09  


Wiem,co przechodzisz i wiem,że to najcięższe chwile w życiu.
Trzymaj się :/pociesza:/
_________________
Mój kochany Tatulek zm.21.05.2012. [*]
Mój kochany Teść zm.26.10.2012. [*]
 
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #7  Wysłany: 2012-08-21, 22:13  


siluete, :/pociesza:/
Podpisuję się pod każdym słowem cleo33,
Wyobrażam sobie co czujesz :-(
Jeżeli masz potrzebę wypisania się to rób to, my w miarę naszych możliwości postaramy się wesprzeć choćby obecnością, słowem ...
Ja również przechodziłam przez to i wiem jak potrzebne jest wyrzucenie z siebie bólu ...
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Monika2012 


Dołączyła: 07 Mar 2012
Posty: 63
Skąd: kraków
Pomogła: 7 razy

 #8  Wysłany: 2012-08-22, 07:28  


siluete, myślami jestem z Tobą, wiem co przeżywasz i jak jest Ci ciężko, mów do Taty, nawet jeśli nie odpowiada. Ja mówiłam do mojej Mamy cały czas - o tym, że ją kocham i że zrobiła wszystko w swoim życiu co trzeba i może spokojnie odejść. Piszę i płaczę, bo wszystko staje przed oczami kolejny raz. Człowiek może bardzo wiele znieść, ale najgorsza jest pustka po wszystkim.
Mocno Cię przytulam :/pociesza:/
_________________
Monika - Mama [*] 14.04.2012
 
Szaga 


Dołączyła: 12 Kwi 2012
Posty: 48
Pomogła: 1 raz

 #9  Wysłany: 2012-08-22, 07:46  


Siluete,

Bardzo, bardzo rozumiem co czujesz. Myślami jestem z Wami w tych trudnych chwilach :/pociesza:/
Zgadzam się z Moniką2012. Teraz jest bardzo cieżko ale jest mobilizacja do działania, pomocy, wspierania chorego, bycia blisko po prostu. Późniejsza pustka jest straszna.
Trzymaj się.
aga
 
kam 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Gru 2009
Posty: 349
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #10  Wysłany: 2012-08-22, 14:27  


Monika2012 napisał/a:
siluete, myślami jestem z Tobą, wiem co przeżywasz i jak jest Ci ciężko, mów do Taty, nawet jeśli nie odpowiada. Ja mówiłam do mojej Mamy cały czas - o tym, że ją kocham i że zrobiła wszystko w swoim życiu co trzeba i może spokojnie odejść. Piszę i płaczę, bo wszystko staje przed oczami kolejny raz. Człowiek może bardzo wiele znieść, ale najgorsza jest pustka po wszystkim.
Mocno Cię przytulam :/pociesza:/


podpisuje się pod każdym słowem. przechodziłam to samo :cry: :cry: :cry:
pustka i tęsknota jest olbrzymia
_________________
Mamusia 20.05.1957 - 21.06.2012 [*]
 
siluete 


Dołączyła: 21 Maj 2012
Posty: 45
Pomogła: 6 razy

 #11  Wysłany: 2012-08-22, 15:36  


Stan wczorajszy utrzymuje się cały czas. Nie jest ani lepiej ani gorzej. Dzisiaj jak mój mąż wszedł do pokoju, w którym tata leży i powiedział mi coś na ucho, bo myśleliśmy, że tata śpi, tata nagle się na niego spojrzał i dość głośno powiedział "widzę Cię, widzę" a wcześniej przez bardzo długi czas milczał. Zastanawiam się, czy tata nie ma siły czy nie chce mówić...
_________________
32 lata, rak szyjki macicy za mną. Myślałam, że guz trzustki mojego Tatusia mnie zabił. Ale nie, podniosłam się...żyję dla mojego Taty.
 
marysia5 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 975
Pomogła: 107 razy

 #12  Wysłany: 2012-08-22, 16:46  


Siluete, wiem co teraz przeżywasz, są to chwile które się nie zapomina nigdy.Przechodzilam to samo, kiedy odchodziła moja kochana mamcia.Dzisiaj mogę powiedzieć, że to wielka łaska móc być w takiej chwili przy bliskiej osobie. Pamiętaj, że jest stwierdzone,że łatwiej umierać wśród swoich. Trwajcie pryz tacie, spokojnie, z wielkim sercem, mówcie mu wszystko co dobre i podziękujcie za wszystko. Taka osoba niby śpi , ale wszystko słyszy i widzi. My z siostrą modliłyśmy się o lekkie skonanie, tak zawsze mówili starsi. Mama odeszła bardzo spokojnie, kiedy jeszcze mówiła to powiedziała, abyśmy jej nie zostawili samej bo była w szpitalu i tak też zrobiłyśmy. Strata ukochanej osoby jest wielkim bólem i nie kończy się z jego śmiercią. Puste miejsce ciągle przypomina przeżyte lata i ostatnie chwile. Życzę wam dużo siły i jestem z wami . Marysia5 |przytula|
_________________
marysia5
 
monisia8585 


Dołączyła: 19 Mar 2012
Posty: 65
Pomogła: 5 razy

 #13  Wysłany: 2012-08-22, 17:30  


siluete, jestem z tobą całym sercem... :( Przechodziłam przez to samo...

Jeśli tata jest osobą wierzącą, zapytaj czy chce potrzymać zapaloną gromnicę.... i pomódl sie z nim...

Moj tatus jak odchodził nie chciał przez cały tydzień, ale dzień przed śmiercią powiedział że chce.... widocznie czuł że koniec nadchodzi :(
_________________
Monika
---------------------------------------
Mój tatulku:* teraz już nic nie boli :(
24.05.2012, godz. 6:00
 
kam 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Gru 2009
Posty: 349
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #14  Wysłany: 2012-08-23, 08:03  


siluete napisał/a:
bo myśleliśmy, że tata śpi, tata nagle się na niego spojrzał i dość głośno powiedział "widzę Cię, widzę" a wcześniej przez bardzo długi czas milczał


na dwa dni przed odejściem mojej mamy była taka sytuacja że w domu byłam ja, mój brat, tata i siostra mojej mamy i tak się złożyło że wszyscy wyszli z pokoju w którym leżała moja mama. wyszliśmy z pokoju nie celowo, tylko tak się złożyło. ciocia coś poszła gotować do kuchni, ja jej pomagałam, tata wyszedł do łazienki, a brat porozmawiać przez telefon. usłyszałam z kuchni że mama chce/próbuje coś powiedzieć, wpadłam do pokoju a mama "wszyscy wyszli i mnie zostawiali". powiedziała to bardzo wyraźnie i dokładnie. tego dnia to były prawie jedyne słowa które powiedziała oprócz "tak" lub "nie". do końca już na nawet na sekundę nie była w pokoju sama :cry:

i to jest prawda że osoba która odchodzi wszystko słyszy.
_________________
Mamusia 20.05.1957 - 21.06.2012 [*]
 
siluete 


Dołączyła: 21 Maj 2012
Posty: 45
Pomogła: 6 razy

 #15  Wysłany: 2012-08-23, 19:04  


Tatuś odszedł. Dzisiaj 11:20. Na koniec strasznie się męczył. On się udusił jakąś czarną wodą, która wypływała z niego litrami....
_________________
32 lata, rak szyjki macicy za mną. Myślałam, że guz trzustki mojego Tatusia mnie zabił. Ale nie, podniosłam się...żyję dla mojego Taty.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group