Dziekuje za rady.
@Finlandia. Rozmawialam z mama - rzeczywiscie zabral jej skierowanie.
Musimy zaczynac wszystko od poczatku. Sprobujemy jak radzisz. Ile to czasu zajmie - zobaczymy...
Najbardziej nie rozumiem zachowania chirurga. Dlaczego tak sie zachowal? Czy ma to jakies medyczne uzusadnienie? A moze finansowe?
Przeciez to marnowanie publicznych pieniedzy, czasu, i narazanie zdrowia pacjentow.
Wyciecie takiego znamienia prywatnie - to logistycznie :(1) wizyta u dermatologa, (2) za tydzien wizyta u chirurga, 15 min i po sprawie (o ile wszystko jest dobrze).
Publicznie - moze terminy sa dluzsze, ale powinno byc podobnie. Dlaczego nie mozna umowic sie na konkretna godzine? Dlaczego chirurg zamiast wyciac znamie - tylko je konsultuje? Czy chirurg ma prawo kwestionowac skierowanie od dermatologa A i odsylac do dermatologa B (zwlaszcza, kiedy sam twierdzi, ze mu sie znamie nie podoba)?
Przepraszam, ale po prostu rece mi opadly...
----
Jesli chodzi o same znamie - jest rzeczywiscie bardzo dziwne.
Sama mam zdiagnozowany zespol znamion dysplastycznych, mam ich setki i sporo sie naczytalam o znamionach, ale to znamie u mamy jest wyjatkowe.
Znamie zmienia sie od wielu lat (Wiem, co powiecie, ale wczesniej nie mialam swiadomosci, jak to moze byc grozne). Kilka lat temu kilkumilimetrowa plamka sciemniala i zaczela rosnac. Osiagnela ok 2,5 cm na 1,5 cm i bardzo sciemniala. Potem znamie zaczelo zmieniac ksztalt - stalo sie jakby atolem z dziurka w srodku i wieloma kolorami. W koncu, zaczelo zanikac. Teraz samo znamie jest male (ma kilka milimetrow), jednak zanikajac zostawilo po sobie duza biala okragla blizne. Wyglada troche jak znamie Suttona (gdyby nie znalo sie jego historii)...
Zastanawialam sie nawet, ze albo jest to czerniak, ... albo uklad odpornosciowy sam usuwa grozne znamie ze skory... (Nie wiem, czy cos takiego jest w ogole mozliwe?)