Witam serdecznie, jest to mój pierwszy post,chciałabym opisać problem mojego męża,otoz w lutym 2021 pojawił się krwiomocz z dość dużymi bólami przy oddawaniu moczu,lekarz zrobil usg jamy brzusznej,pęcherz miernie wypełniony,gładkie ściany,na wątrobie znalazł dwie zmiany typu naczyniaki-powiedział,że się zdarzają i się ich nie ruszą, zbadano mężowi psa bylo w normie,krwiomocz I dolegliwości minęły, w tym roku w sierpniu krwiomocz wrocil oraz objawy jak przy infekcji,wziął antybiotyk już jakiś słabszy,krwiomocz minął,ale zrobiliśmy badania moczu i wyszy erytrocyty świeże oraz leukocyty. Mąż udał się prywatnie do urologa zrobil usg,załączę zdjęcie wyszło pogrubienie ściany na 11 mm I podejrzenie zmiany rozrostowej, pokierował męża dalej na tk z kontrastem oraz kazał zrobić cytologie osadu moczu. TK poza tymi zmianami z lutego w wątrobie które nie zmieniły rozmiaru ani ilości pokazał pogrubienie ścian w pęcherza w dwóch miejscach 7 mm oraz 11 mm(jeżeli mi się uda załączę zdjęcia opisu). Cytologia osadu moczu wykazała liczne erytrocyty oraz nieliczne granulocyty obojętnochłonne,nie znalazła komórek o wysokim stopniu złośliwości nowotworu(jeżeli dam rade również załączę zdjęcie). Następnie szybko udało nam się dostać na wizytę do szpitala uniwersyteckiego w Krakowie,gdzie Pani doktor przejrzała wszystko i powiedziała,że oszczędzi cystoskopii mężowi tylko da termin na zabieg jak myslalam turbt,2 listopada mąż miał zabieg I okazało się że nie są to guzy a ogniska zaczerwienienia pęcherza w dwóch miejscach i zostały pobrane wycinki do badania hist pad, wyniki będą 24 listopada,natomiast chciałam zapytać czy może okazać się,że nie jest to nic nowotworowego? Wiem,ze istnieje rak insitu czyli cis, natomiast wiem też,że cytologia jest czuła na jego komórki a męża wyszła negatywnie. Przepraszam za długi post,ale mąż wyszedł z wypisem, jak to mężczyzna nie pytał o wiele,a ja nie mogłam wejść na oddział ponieważ z powodu wirusa kolejny raz jest zakaz odwiedzin.
Jeżeli ktokolwiek mógłby cokolwiek napisać będę wdzięczna,jestem cała w strachu,mąż ma 36 lat. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę mnóstwo siły.
Sylwia[/center]
[ Dodano: 2021-11-13, 20:47 ]
Jednak nie udało załączyć się plików,mam nadzieje, ze w miarę jasno opsialam przypadek,pozdrawiam
Witaj na forum Sybo91,
Świetnie, że już po zabiegu. To bardzo dobra wiadomość. Gdybanie a propos wyniku nie jest zbyt sensownym działaniem, niestety trzeba po prostu poczekać.
Dotychczasowe wyniki możesz przesłać na mój mail forumowy ( znajdziesz w moim profilu), ja je wkleję do wątku.
Samo stwierdzenie zmian w obrębie śluzówki pęcherza nie oznacza od razu procesu o charakterze złośliwym - mogą tam występować różne zmiany dysplastyczne, przerosty nabłonka, nowotwory brodawczakowate ( łagodne lub o niskim potencjale złośliwości).
Czekam razem z Wami na wynik.
Pozdrawiam serdecznie, missy.
Mam już wyniki,mąż nie ma nowotworu,przez 2 miesiące lekarze utrzymywali nas w tym przekonaniu ponieważ usg pokazywało guza a była to pogrubiona ściana pęcherza podczas przewlekłego zapalenia, historia ma swój szczęśliwy koniec,natomiast przez 2 miesiące przeżywaliśmy dramat.pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum