Udało się mamę zaprowadzić do pulmonologa, który nie stwierdził nic ponadto, że trzeba zrobić KT. Oczywiście całkowicie poddając w wątpliwość podejście lekarzy w szpitalu. Przy okazji przeprowadził szczegółowy wywiad, osłuchał mamę, sprawdził węzły na szyi etc.
Dziś wykonaliśmy TK. Proszę o interpretację wyniku i wskazówki co robić dalej i do jakiego lekarza się udać.