1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak prostaty z przerzutami
Autor Wiadomość
emi123


Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 2

 #1  Wysłany: 2009-05-06, 18:25  Rak prostaty z przerzutami


Witam,
Dopiero wczoraj znalazłam tą stronę i zarejestrowałam się na forum :( ,
ale nie znalazłam podobnego przypadku do mojego wiec pozwoliłam sobie napisać.

Chodzi o mojego tatę : raka prostaty i przerzuty do żeber wykryto u niego jakieś 6 lat temu.
Był cały czas pod kontrolą lekarską, przyjmował leki hormonalne, kontrolnie była robiona scyntygrafia, PSA co 3-mce.
W ostatnim roku jednak wyniki bardzo się pogorszyły: PSA powyżej 1000, zaczęły się bóle miał naświetlanie prawego boku.
Jednak najgorsze (chociaż sama nie wiem czy mogę tak napisać, bo przy tej chorobie najgorsze może być dopiero przed nami) jest to, ze dwa tygodnie temu dostał dostał bardzo silnych bóli.
Okazało się że przerzuty są już w kręgosłupie i guz uciska na nerwy, tata od dwóch tygodni jest sparaliżowany do pasa w dół.
W szpitalu miał naświetlone to miejsce, ale niestety to nic nie pomogło.

Czy można coś zrobić w takiej sytuacji, jak mu pomóc?
Będę wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki
Pozdrawiam serdecznie
 
Mrakad 



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 322
Skąd: Warszawa
Pomógł: 28 razy

 #2  Wysłany: 2009-05-06, 19:54  Re: prośba


Witaj emi123,
emi123 napisał/a:
raka prostaty i przerzuty do żeber wykryto u niego jakieś 6 lat temu.
Piszesz nieco chaotycznie. Ile lat ma Tata? Czy pierwsze rozpoznanie to był rak już uogólniony (z przerzutami)?
Czy hormonoterapia była jedynym leczeniem?
emi123 napisał/a:
PSA powyżej 1000, zaczęły się bóle miał naświetlanie prawego boku.
dwa tygodnie temu dostał dostał bardzo silnych bóli. Okazało się że przerzuty są już w kręgosłupie i guz uciska na nerwy, tata od dwóch tygodni jest sparaliżowany do pasa w dół. W szpitalu miał naświetlone to miejsce, ale niestety to nic nie pomogło.
Efekty naświetlań nie są natychmiastowe. Naświetlania całej połowy ciała to jest dosyć drastyczne działanie. Nie można naświetlać w nieskończoność bo pacjent nie przeżyje efektów choroby popromiennej.
Jeśli lekarze nie widzą szans poprawy jego stanu drogą operacyjną, to pozostaje już jedynie zwalczanie bólu. Niestety Twój opis jest mało precyzyny i dla mnie mało zrozumiały. Z jednej strony podziwam uzyskanie 6 lat życia w dobrej formie, a z drugiej brak wcześniejszych reakcji na rozwijające się przerzuty w kręgosłupie.
W tej sytuacji nic nie możesz zrobić poza wsparciem psychicznym.
_________________
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Albert Einstein
 
emi123


Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 2

 #3  Wysłany: 2009-05-06, 20:56  


Tata wiek 66 lat. Był leczony hormonalnie (zastrzyk co 3 m-ce i tabletki), nie miał operacji. Dwa razy był naświetlany. po naświetlaniach ból jak na razie ustąpił :)
Chciałam zapytać czy po naświetlaniach jest szansa żeby guz się zmniejszył?

Dziękuję za odpowiedź
 
Mrakad 



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 322
Skąd: Warszawa
Pomógł: 28 razy

 #4  Wysłany: 2009-05-07, 09:16  


emi123 napisał/a:
Tata wiek 66 lat. Był leczony hormonalnie (zastrzyk co 3 m-ce i tabletki), nie miał operacji. Dwa razy był naświetlany. po naświetlaniach ból jak na razie ustąpił :)
Chciałam zapytać czy po naświetlaniach jest szansa żeby guz się zmniejszył?

Właśnie po to się naświetla. Z tego co piszesz niestety wynika, że jest to już rak rozsiany, to znaczy rozwija się już w wielu miejscach. Nie da się go usunąć. W poszczególne ogniska można jeszcze interweniować naświetlaniem lub skalpelem ale tylko wtedy, gdy zabieg przyniesie więcej korzyści niż skutków ubocznych. Tata od samego początku był leczony paliatywnie. 6 lat bez objawów klinicznych to naprawdę bardzo dobry wynik jak na to paskudztwo. Zazwyczaj leczenie hormonalne powstrzymuje go tylko do trzech lat.
Czy lekarz rozpatrywał chemioterapię? W tym raku jest mało skuteczna i dosyć uciążliwa dla pacjenta.
Niestety nie potrafię napisać Ci nic pocieszającego. Rak wszedł w ostatnie stadium.
_________________
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Albert Einstein
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group