Witaj!
WiolaPułtusk, nie uzyskasz na forum informacji, ile jeszcze pozostało Ci czasu, choć słysząc diagnozę o raku, wielu ludziom nasuwa się takie pytanie. Każdy przypadek choroby jest inny, poza tym nie warto chyba poddawać się statystykom...
Twoją szansą jest chemioterapia i trzymam kciuki, by na tyle udało się zmniejszyć guza, by mógł być operacyjny.
Przerzuty odległe niestety zmniejszają szansę wyleczenia, ale na ten temat wypowiedzą się osoby przygotwane merytorycznie- a tych na forum nie brakuje
Jeśli chodzi o nałóg... Uważam, że nie możesz mieć żadnych rozterek co do natychmiastowego rzucenia palenia!!
Może to zabrzmi brutalnie, ale zauważ jakie wielkie szkody wyrządziły papierosy Twojemu zdrowiu, a przecież nie chcesz nimi bardziej się pogrążyć?
Poza tym, palenie czyni często leczenie onkologiczne bezskutecznym.
Mam nadzieję, że zdrowy rozsądek zwycięży.
Mój Tata palił papierosy ponad 40 lat i przed chorobą nikt z Rodziny, ani on sam nie wyobrażał sobie porzucenia przez niego tytoniu....
Kiedy zachorował, żarty się skończyły i przestał palić z dnia na dzień. " Prawdziwego" papierosa zamienił na elektronicznego ( do też jest dla mnie nie mądre...). Życie jest przecież największą wartością, a papierosy- to tylko dodatek, bez którego można się obyć.
Pozdrawiam Cię ciepło, życzę dużo sił i powodzenia!