1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Prośba o pomoc w interpretacji wyników.
Autor Wiadomość
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #31  Wysłany: 2016-02-13, 13:52  


bigos,

potwierdzam, popijać colę, cudów nie zdziała ale trochę daje ulgi.

pozdrawiam
 
Monika_Maria_Marika 



Dołączyła: 06 Sie 2014
Posty: 175
Skąd: Cieplice
Pomogła: 58 razy

 #32  Wysłany: 2016-02-13, 19:44  


Czy Tato dalej łyka sterydy?
Czy bierze coś omeprazol lub inny środek na żołądek?
_________________
Monika -------
Gdzie jest mój Tatuś?
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #33  Wysłany: 2016-02-13, 21:44  


Czy Tata zaczął wymiotować dopiero po nowym schemacie chemii czy, w mniejszym stopniu, zdarzało się już wcześniej? Jakieś mdłości niezwiązane z chemią występowały w ostatnim czasie?
Nie do końca rozumiem - Tata zaczał od samej Xelody ( 1 cykl?), potem było Xeliri ( ile cykli) a teraz co? Kiedy była ostatnie chemia?
 
bigos 


Dołączył: 20 Mar 2015
Posty: 34
Pomógł: 1 raz

 #34  Wysłany: 2016-02-14, 11:57  


Tata nie łyka już sterydów, bierze controloc raz dziennie wieczorem, oprócz tego prawie 40 innych tabletek dziennie, łącznie z nową chemią + 2 zastrzyki Clexane.

Tata zaczął tak ciężko wymiotować dopiero przy rozpoczęciu brania Xelody. Wcześniej zdarzyło się to może z 5 razy przez te wszystkie poprzednie 11 cyklów chemii, teraz potrafi kilka razy dziennie.

Tata zaczął od samej Xelody która została zmieniona na Xeliri (jest to Xeloda + Irinotecan).
W sumie rozpoczął w czwartek trzeci cykl Xelody (czyli drugi Xeliri). Tomografia 3ego marca.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #35  Wysłany: 2016-02-14, 14:12  


bigos,
Jeżeli powodem wymiotów jest chemia to musicie porozmawiać z lekarzem o modyfikacji leczenia przeciwwymiotnego - do Atossy można dodać ( i często się to robi) właśnie sterydy, czasem metoklopramid.
Swoją drogą co masz na myśli mówiąc, że Tata czasem bierze 2 a czasem 3 Atossy? Ten lek ma konkretnie określony schemat stosowania, zaczyna się łykać przed wystąpieniem skutków ubocznych i kontynuuje regularnie co 12h ( chyba, że lekarz wyraźnie zalecił inny schemat).
Kiedy Tata miał ostatnie badania obrazowe uwzględniające jamę brzuszną?
 
bigos 


Dołączył: 20 Mar 2015
Posty: 34
Pomógł: 1 raz

 #36  Wysłany: 2016-02-14, 15:45  


Ostatnie TK było w listopadzie, załączone jest na poprzedniej stronie.
Być może odłączenie sterydów było spowodowane uszkodzeniem kości, które według lekarzy nie jest jednoznaczne z przerzutem a być może właśnie z długotrwałym podawaniem dużych dawek sterydów.

Atosse mamy przypisaną objawowo maksymalnie 3x na dobę, tylko w momencie nudności, wcześniej praktycznie jej nie używaliśmy. Może rzeczywiście najlogiczniej będzie ją brać regularnie.

Dodam, że największe nudności niezmiennie przy tej chemii nasilają się po powrocie Taty ze szpitala (czyli 3cim dniu cyklu), staramy się oczywiście gotować lekko, myślę, że nie jest to kwestia samego jedzenia bo i tak tata je bardzo wybiórczo. Tam być może jest lepiej nawodniony kroplówkami i jakoś lepiej znosi chemie (chociaż psychicznie wiadomo, w domu jest 100x lepiej).
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #37  Wysłany: 2016-02-14, 16:38  


bigos,
Ogólnie o zapobieganiu bądź łagodzeniu wymiotów jako skutku chemioterapii poczytaj tutaj:
http://www.onkologia.zale...spomagajace.pdf od str.586

Prawdopodobnie w szpitalu Tata w kropłówkach poprzedzających podanie irynotekanu dostaje zestaw sterydowo-antyhistaminowy i stąd lepsze samopoczucie.
Wg mojej wiedzy Atossy nie przyjmuje się objawowo tylko, po pierwszej dawce dożylnej przed wlewem cytostatycznym, regularnie przez kilka dni, bez czekania na pierwsze sygnały nudności.
Na pewno trzeba jakoś zaradzić tym wymiotom. Taki stan, utrzymujący się dłużej, może mieć niekorzystny wpływ na ogólny stan Taty.
Pytałam o badanie jamy brzusznej w kontekście nacieku na przeponie i w okolicy nadwątrobowej, czy w najbliższym czasie jest planowane tk kontrolne?
 
bigos 


Dołączył: 20 Mar 2015
Posty: 34
Pomógł: 1 raz

 #38  Wysłany: 2016-02-14, 17:02  


TK kontrolne, takie samo jak ostatnio czyli klatka piersiowa + jama brzuszna + miednica mniejsza planowane jest na początek marca.
Dziękuję za link, zabieram się za czytanie.
 
bigos 


Dołączył: 20 Mar 2015
Posty: 34
Pomógł: 1 raz

 #39  Wysłany: 2016-03-15, 09:26  


U nas niestety progresja ilościowa zmian w płucach : (
Tata dostał inny schemat chemii - CAE, został też zapisany w kolejkę do badania klinicznego jednego z leków immunochemii.
 
bigos 


Dołączył: 20 Mar 2015
Posty: 34
Pomógł: 1 raz

 #40  Wysłany: 2016-04-26, 16:37  


Jesteśmy dwa dni przed tomografią, więc jeszcze nic nie wiadomo.
W międzyczasie nasiliły się problemy z portem nad którego usunięciem myślą lekarze, w międzyczasie każą smarować maściami, jednak one nie wystarczają, rana "maśli" się coraz mocniej. Chirurg polecił zainteresować się maścią na bazie miodu, czy ktoś z Was w ogóle miał doświadczenie z takim środkiem? Znalazłem tylko maści z miodem manuka, czy o takie chodzi?
 
bigos 


Dołączył: 20 Mar 2015
Posty: 34
Pomógł: 1 raz

 #41  Wysłany: 2017-03-19, 17:48  


Minęły dwa lata od rozpoznania zaawansowanej choroby. W momencie rozpoznania pulmunolog stwierdził, że wszystko było tak wielkie, że raczej niekoniecznie zdążymy ze ślubem za trzy miesiące.

Okazało się, że zdążyliśmy nie tylko z tym a i z wnukiem ;) Piszę to, bo wiem jak tragiczna jest ta choroba dla wszystkich z nas i jak bardzo potrzebujemy tych drobnych sukcesów u innych, żeby liczyć, że możemy walczyć z tak poważną chorobą przez stosunkowo dłuższy czas.

Aktualnie tata jest po 5 różnych chemiach, w sumie naliczyłem 26 cykli i miesięcznej radioterapii. Bardzo liczyłem na Nivomulab - udało mi się nawet skontaktować z ośrodkiem w chinach który "specjalizuje" się w tak rzadkiej odmianie nowotworu jaki dopadł mojego ojca. Niestety okazało się, że wyniki na razie nie są zbyt obiecujące, bo przy małej chemoodporności tego raczyska dwóch z trzech pacjentów leczonych Nivomulabem zmarło po niecałych dwóch miesiącach, trzeci jest w trzecim miesiącu stabilizacji.

Ostatnia chemia, została przerwana po piątym cyklu ze względu na bardzo duże osłabienie w trakcie jej trwania (wynikające chyba w dużej mierze z infekcji jakiej się nabawił od współlokatora w sali szpitalnej, wydaje mi się, że takie osoby powinny być po prostu izolowane o ile to jest możliwe). Tomografia pokazała stabilizację, jednak choroba zawsze po zaprzestaniu chemii po osiągnięciu maksymalnej ilości cykli możliwych dla danego typu wlewów ruszała na tomografii po trzech miesiącach. Lekarz, pewnie słusznie daje mi do zrozumienia, że ojciec jest już przeleczony.

Czy jeżeli nowotwór odpowiedział na większość przyjmowanej chemii (progresja była tylko w trakcie trwania pierwszej - Cisplatyny + 5FU) i progresja następowała po zaprzestaniu jej podawania - to czy mamy szansę na kolejną linię chemii? Z tego co wiem, to w tym nowotworze bardzo rzadko występują mutacje genetyczne umożliwiające branie np. Tarcevy. Wiem, że to trudne pytanie, jednak nawet szukając w internecie ciężko jest znaleźć konkretne przypadki stosowania szóstej linii chemii przy nowotworze płuc.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #42  Wysłany: 2017-03-19, 19:45  


bigos,
Przyznaję, że nie czuję się zbyt pewnie w tym temacie, ale próbowałam coś doczytać o LELC i możliwych lekach. Znalazłam to opracowanie:
http://www.hkjr.org/syste...70Treatment.pdf
Tabela 1 na str.272 podaje różne cytostatyk i leki celowane - w tym erlotynib i pemetreksed. Może warto dowiedzieć się u lekarza prowadzącego jak on to ocenia? Może coś z programów lekowych?
http://onkologia-online.p...02.23/b/b.6.pdf
Chociaż nie wiem czy kryteria kwalifikacji pozwoliłyby na leczenie.
 
bigos 


Dołączył: 20 Mar 2015
Posty: 34
Pomógł: 1 raz

 #43  Wysłany: 2017-03-19, 21:36  


Dziękuję za poświęcenie czasu i podjęcie tematu, teoretycznie w tym opracowaniu użyli tych leków jednak przykładowo ten artykuł jak dobrze rozumiem nie daje im dużych szans na działanie : https://www.ncbi.nlm.nih....les/PMC4704286/

W razie czego schematy które otrzymał mój tata to:

5-FU/Cisplatyna
Cisplatyna/Paclitaxel + Radioterapia
Xeloda (potem podmiana na Xeliri)
Cyclophosphamide, Doxorubicin, Etoposide
Etoposyd, Isofosfamid
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #44  Wysłany: 2017-03-19, 22:09  


Masz rację, brak jednoznacznych korzyści. W sytuacji leczenia paliatywnego to zdecydowanie za mało.
Badań klinicznych też nie znalazłam :-(
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group