Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=.
Chciałabym się podzielić z Wami historią choroby mojej mamy. A także prosiłabym o opinię na temat jej choroby, przeprowadzonej diagnostyki itp.
Moja mama ma 62 lata. Wszystko zaczęło się na przełomie stycznia-lutego. Cała nasza rodzina zachorowała na grypę jelitową. Mama również. Wszystkim przeszło w przeciągu2-3 dni,a u mamy wymioty i biegunka utrzymywały się ponad tydzień. Mama jak "wyzdrowiała" mówiła że coś po tej grypie nie może dojść do siebie. Czuła się słabo, mówiła że coś jej stoi na żołądku.
W związku z przebytą grypą i jej skutkami rozpoczęła kolędowanie od lekarza do lekarza.
W pierwszej kolejności wybrała się do lekarza rodzinnego w celu zrobienia podstawowych badań. Wszystkie wyniki wyszły w normie. Niestety bóle zaczęły się nasilać. Następnie poszła do ginekologa-torbiel na jajniku, ale lekarz stwierdził, że takie bóle nie od tego. W lutym zrobiła mammografię-czysto. Na początku marca USG jamy brzusznej-czysto. A bóle coraz gorsze, promieniujące do kręgosłupa. Zlecono gastroskopię-helicobacter pyroli.Zastosowano eradykację. Polepszyło się na tydzień po leczeniu. Mama opisywała bóle jak porodowe. Zlecono kolonoskopie-czysto.
Ręce nam opadały, co dalej robić, gdzie się udać?
Zaproponowałam mamie że może zrobimy tomografie jamy brzusznej i odcinka lędźwiowego kręgosłupa. W końcu jakiś trop. Okazało się że na wątrobie są zmiany-meta?Kręgosłup ok.
Pojechałyśmy do onkologa to stwierdził, że pewnie TK jest źle opisana (po przeczytaniu tylko opisu, nie widział płyty). Prosił o powtórzenie TK u jego kolegi i o nowe USG. Mama z tego bólu i bezradności załamała się.
Zwróciłam się z prośbą do moich przyjaciół o pomoc, obydwoje są lekarzami. On ginekolog, a ona radiolog na specjalizacji. Postanowili, że wezmą mamę na oddział ginekologiczny z powodu torbiela. Zrobiono mamie diagnostykę. Co osiem godzin dostawała zastrzyki przeciwbólowe. W pierwszej kolejności oznaczono mamie markery nowotworowe. Jeden z nich był bardzo podwyższony. Ca 19-9, ponad 3000, powiedzieli mi że w organizmie mojej mamy jest proces nowotworowy.
Mama chudła. Na początku lutego ważyła 58kg. Wszystkie inne markery i inne wyniki były w normie. Przeniesiono mamę na odział chirurgiczny, gdzie zrobiono laparoskopie zwiadowczą, pobrano wycinki z wątroby i usunięto torbiel.
Wyniki przyszły po trzech tygodniach w połowie czerwca. Przerzuty gruczolakoraka do wątroby o nieznanym punkcie wyjścia. Torbiel ok. Wskazano trzy prawdopodobne miejsca wyjścia: trzon macicy, płuca, trzustka.
Trzon został wykluczony, na płuca pojechała do Szczecin-Zdunowo, tam wykluczono płuca, robiono biopsję. A w MSWIA w Szczecinie zrobiono na początku lipca endosonografię trzustki-czysto.
Nie wiedzieliśmy co dalej. Przerzuty, potworny ból i nie wiadomo skąd sieje. Wyniki cały czas idealne poza markerem Ca 19-9. Trafiliśmy do chemioterapeuty, rozpoczęto chemioterapię, ponieważ proces jest rozsiany. Trafiliśmy również do poradni leczenia bólu. Jest sierpień mama waży 44kg, skończyła drugi kurs chemii, na szczęście jedzie na lekach przeciwbólowych. Niknie w oczach.
Pomyślałam, że może jeszcze badanie PET coś wykaże. Naprawdę bardzo chcemy wiedzieć gdzie jest źródło jej choroby.
Dzisiaj otrzymałam wyniki z PETA, nie znaleziono ogniska pierwotnego.
Przedstawię opis:
PET:
Radiofarmaceutyk:18F-FDG
Głowa i szyja:
W obrębie skóry lewej okolicy skroniowej wrzecionowaty guzek ze zwapnieniem (13x5 mm) oraz nieznacznie podwyższonym gromadzeniem FDG (SUV max do 1.0).
W lewej okolicy nadobojczykowej pojedynczy węzeł chłonny (śr. 6 mm) z podwyższonym gromadzeniem FDG (SUV max do 4.1). Prawidłowe rozmieszczenie FDG w pozostałych strukturach głowy i szyi.
Klatka piersiowa:
Przy ścianie aorty zstępującej, poniżej poziomu ostrogi tchawicy, trzy węzły chłonne z aktywnością FDG (śr. do 9mm; SuV max do 4.1). W płucu prawym w segmencie 6, trzy lite zagęszczenia guzkowe (śr. do 5mm). W płucu lewym dwa zagęszczenia guzkowe w segmencie 3 i 10 (śr. do 3mm)-rozmiary poniżej czułości metody PET. Prawidłowe rozmieszczenie FDG w pozostałych węzłach chłonnych śródpiersia i pach oraz ścianie klatki piersiowej.
Jama brzuszna i miednica:
W miąższu wątroby widocznych jest kilkadziesiąt hipodensyjnych obszarów z podwyższonym gromadzeniem FDG (śr. do 20 mm; SUV max do 8.o).
Liczne węzły chłonne z aktywnością FDG:
-pod odnogą przepony po stronie prawej na poziomie L1 - śr. 11 mm ; SUV max do 5.5,
-przy odejściu pnia trzewnego - śr. do 12 mm ; SUV max do 5.1,
-we wnęce wątroby - śr. do 7 mm ; SUV max do 2.9,
-po obu stronach aorty, poniżej poziomu naczyń nerkowych - śr. do 10 mm; SUV max do 4.9,
-przy krzywiźnie mniejszej żołądka, na poziomie odźwiernika - konglomerat 32x20x41 mm ; SUV max do 5.4
W pozostałych strukturach jamy brzusznej i miednicy nie stwierdza się ognisk patologicznego gromadzenia FDG.
Układ kostny:
Ok
Wnioski:
Hypermetaboliczne ogniska w wątrobie oraz liczne węzły chłonne jamy brzusznej, śródpiersia i okolicy lewego obojczyka o cechach procesu rozrostowego. Podejrzane o meta ogniska w miąższu płuc. Guzek skóry lewej okolicy skroniowej - wskazana ocena kliniczna. Nie uwidoczniono typowego ogniska lokalizującego pierwotny proces nowotworowy - ze względu na liczbę patologicznych ognisk w polu trzustkowo-dwunastniczym wskazana ocena tej okolicy w badaniu o większej rozdzielczości przestrzennej.
To na tyle. Proszę o pomoc w rozwikłaniu naszej niewiadomej. Co można zrobić? Jak pomóc mojej mamie.