Nurtuje mnie pytanie na temat dziedziczenia sklonnosci do rozwoju komorek rakowych. Do tej pory rozumialam, ze jesli ktos w bliskiej rodzinie (np. ojciec) ma raka pluc to ja znajduje sie w grupie wyzszego ryzyka.
Moj maz ma raka jelita, jego ojciec mial bialaczke a brat raka pluc; czy z tego wynika ze maz jest obciazony genetycznie? Chodzi mi o to czy jego rokowania sa gorsze ze wzgledu na obecnosc raka w rodzinie.
Prosze mi wybaczyc brak polskiej czcionki, od lat mieszkam w Kanadzie.
Wlasciwie palili wszyscy ale tesc przestal dosc dawno temu, na dlugo przed wykryciem choroby. Brat palil jak lokomotywa prawie do konca a maz przestal 10 lat temu. Raka wykryto u meza pod koniec sierpnia tego roku.
Pytalam sie bo jeden z tutejszych lekarzy zastanawial sie czy jest to genetycznie uwarunkowana sklonnosc do rozrostu komorek rakowych.
A może powiedział, że może to być rodzinnie uwarunkowana skłonność do rozrostu komórek rakowych. Niestety w jednych rodzinach rak szaleje, w innych nie.
Ale medycyna chyba jeszcze tego do końca nie sprawdziła.
Mojemu mężowi onkolog powiedział (jest po dwóch niezależnych nowotworach), że właśnie jego organizm może ,,przyjąć,, kolejnego nieproszonego lokatora (taki jego urok).
Natomiast wiadomo, że rak jelita może być genetyczny, ale ta informacja powinna być kierowana do rodziny chorego i dalszej profilaktyki
http://www.blekitnawstazk...specjalny&sub=1
Chcialabym zasiegnac pewnej informacji odnosnie genetynego dziedzieczenia, ze strony rodziny mojego ojca, jego ma zmarla na raka pkuc, ojciec na raka krtani, dziadek, wujek takze na raka. W czerwcu tato zrobil sobie badania genetyczne wlasnie pod katem dziedziczenia. I oto otrzymalismy nastepujacy wynik
,,rozpoznanie: cancer familial aggregation. Hereditary breast cancer-site specyfic syndrome susp. Familial lung cancer. W testach DNA zmian nie wykryto.
LISTA OCENIONYCH ZMIAN DNA:
GEN. MUTACJE/WARIANTY
BRCA1. 300T/G,4153delA, 5382insC
CHEK2. 1100delC; IVS2+1G>A, I157 T;5395 del
W danej probce dna, nie stwierdzono nosicielstwa wyzej wymienionych zmian``
Czyli jak rozumie nie mamy powodow do obaw? Co ile powinno sie wykonywac takie badania?
[ Dodano: 2013-12-21, 21:09 ]
A i jeszcze jedno, czy powyzsza informacja jest jednoczna z tym, ze tato nie choruje na zaden nowotwor?
W danej probce dna, nie stwierdzono nosicielstwa wyzej wymienionych zmian`
Ojca przebadano na pewne mutacje genów które są odpowiedzialne za dane nowotwory (takie które mogły/ale nie musiały występować w waszej rodzinie,), ale nie wykryto ich w jego organizmie.
Nie wiemy czy członkowie tej rodziny chorowali właśnie na nowotwór genetycznie uwarunkowany. Np; dziadkowi wykryto raka jelit z uwarunkowaniem genetycznym i ojcu znaleźli takie same nosicielstwo (zbadano dziadka i ojca).
Do tego jest gama nowotworów, za które nie są odpowiedzialne geny tylko np zanieczyszenie środowiska itp.
Ja też miałam badania genetycznie i na końcu opis podobny jak u was
martoszka napisał/a:
W danej probce dna, nie stwierdzono nosicielstwa wyzej wymienionych zmian``
A na końcu informacja, że nie znaczy że nie ma lub nie może być nowotworu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum