jeśli tylko choroba daje trochę wytchnienia - trzeba z tego korzystać! Nawet jak siada psyche (a siada, niestety, bardzo często!), nie wolno przejmować się duperelami - szkoda cennej energii, która jest tak bardzo potrzebna, żeby żyć z tą chorobą (nie mówiąc już o walce, na ile można).
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Klaro
Mam do Ciebie pytanie, jak u Ciebie z bólami kręgosłupa? minęły, czy cierpisz? Moja mama po przebytej operacji i radioterapii uskarża się na bóle kręgosłupa, chorowała wcześniej, domyślam się, że radioterapia w dawce radykalnej może być przyczyną tego stanu. Powiedz proszę jak sobie z tym radziłaś-radzisz? Mama panikuje, że to nowotwór daje znać o sobie, choć onkolog na podstawie badań zaprzecza, nie pomagają ani tabletki, ani zastrzyki. Obie już jesteśmy tą sytuacją umęczone.
Pozdrawiam
Barbara
Cierpie. Juz 5,5 roku. Przedtem bolalo okazjonalnie, a teraz wlasciwie stale. Chyba, ze leze. Biore rano Movalis, ktory pozwala mi jako-tako przezyc do popoludnia, a potem to juz tylko kanapa... Mialam 5 blokad kregoslupa sterydami, ktore troche i na krotko pomagaly, choc zadna nich nie likwidowala bolu calkowicie. Tez sie na poczatku denerwowalam, ze cos mi tam uroslo, ale ani rtg ani rezonans tego nie potwierdzily. Marudze o tym oczywiscie lekarzom, ale nikt nie ma na to pomyslu poza tabletkami przeciwbolowymi, ktore nie do konca pomagaja...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum