Witam
Potrzebuje pomocy...
Ojciec dwa lata temu przeszedł radioterapię (rak jelita grubego), w maju 2016 operacja zakończona stomią. W listopadzie 2016 operacja przerzutu do wątroby po 3 tyg kolejna ze względu na ropień. Od marca 2017- sierpnia 2017 chemioterapia.
Po tym wszystkim w końcu było dobrze, aż do stycznia tego roku. Pojawiły się wieczorne gorączki. 1 wersja ropień. 2. wersja wznowy w wątrobie.
Diagnoza okazała się że jednak wznowy nieoperacyjne. :(
Czekamy na chemię do 15 maja, ale niestety ciągle pojawiają się gorączki dzień w dzień bardzo szybko postępuje wzrost temperatury do 40,5. Ojciec zażywa 2 tabletki pyralginy, spadek temperatury po 2 h, do tego występują silne dreszcze, brak równowagi i silne osłabienie. Walczymy już prawie 3 m-ce i jest gorzej. Okłady nic nie dają.
Jak możemy mu pomóc? Doczytałam że można podać jakieś sterydy? Czy zgłosić się do szpitala miejskiego? Wezwać pogotowie? Jak długo może brać takie dawki pyralginy? Co z poziomem leukocytów ? Nie trzeba tego badać?
Proszę o pomoc co robić?? :(