1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak nerki jasnokomórkowy
Autor Wiadomość
Canela 


Dołączyła: 22 Kwi 2016
Posty: 25

 #1  Wysłany: 2016-04-22, 18:20  Rak nerki jasnokomórkowy


Witam wszystkich serdecznie. Jestem tu nowa.

Piszę w sprawie mojego Taty. Ma 74 lata i jest pod stałą kontrolą urologa (zapobiegawczo),
podczas kontrolnego USG lekarz znalazł coś w lewej nerce, dał skierowanie na TK jamy brzusznej.
Dziś odebrany został wynik.
Nie mam go przed sobą, gdyż Rodzice mieszkają w innym mieście.

To co udało mi się zanotować: Ognisko guzowate wym.ok. 38x30x50mm ulegające silnemu niejednorodnemu wzmocnieniu po kontrastowemu.
Reszta narządów bez zmian.
Tato musi udać się z wynikiem do urologa.

Moje pytania, czy jest to zmiana duża? Czy coś wskazuje na jej złośliwy charakter?
Jakie kroki zostaną podjęte, czego można się spodziewać?
Jeśli dane są niewystarczające proszę pisać.

Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi!
Zmartwiona córka
 
ejo1951 


Dołączyła: 03 Kwi 2013
Posty: 11
Pomogła: 5 razy

 #2  Wysłany: 2016-04-22, 21:08  


Najprawdopodobniej Tata dostanie skierowanie na operację chirurgicznego usuniecia guza.
Zmiana nie jest zbyt duża, w zależności od umiejscowienia możliwa jest również operacja oszczędzajaca nerkę. O tym decyduje chirurg urolog w trakcie operacji. Po badaniu histopatologicznym wycietego guza możliwe jest określenia jego rodzaju.
Pozdrawiam.
 
Canela 


Dołączyła: 22 Kwi 2016
Posty: 25

 #3  Wysłany: 2016-04-22, 22:44  


Bardzo dziękuję za odpowiedź. Dobrze, że istnieje to forum.

[ Dodano: 2016-04-22, 23:49 ]
Mam jeszcze pytanie odnośnie tego wzmocnienia po kontraście. Czy ono mówi coś o guzie, czy mniej niepokojące są te, które takiego wzmocnienia nie wykazują? Przepraszam, jeśli pytanie jest banalne ale jestem kompletnym laikiem.
 
ejo1951 


Dołączyła: 03 Kwi 2013
Posty: 11
Pomogła: 5 razy

 #4  Wysłany: 2016-04-23, 19:02  


W opisach badań czesto występuje określenie ,że zmiany ulegają wzmocnieniu kontrastowemu,ale nie wszystkie jednoznacznie określają ,że zmiana jest złośliwa.Inerpretacji moze dokonać tylko lekarz , zlecając ewentualnie inne badania.
Pozdrawiam.
 
Canela 


Dołączyła: 22 Kwi 2016
Posty: 25

 #5  Wysłany: 2016-04-23, 22:49  


Dzięki raz jeszcze! Odezwę się jak sytuacja będzie dla nas bardziej klarowna.
Pozdrawiam!
 
Canela 


Dołączyła: 22 Kwi 2016
Posty: 25

 #6  Wysłany: 2016-06-02, 17:53  


Witajcie Kochani!
Mój Tato będzie miał usuwaną nerkę w szpitalu onkologicznym w Bydgoszczy. Czuje się dobrze, a RTG płuc nic nie wykazało, jest czysto :) . Mam kilka pytań odnośnie zabiegu. Jeśli obędzie się bez komplikacji jak długo będzie hospitalizowany? Jak wygląda sama rekonwalescencja? Ojciec upiera się żeby przyjechać do Bydgoszczy samochodem ok. 250 km, czy będzie w stanie prowadzić po wyjściu ze szpitala? Mi się wydaje to niewykonalne.
Pozdrawiam Was :)
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #7  Wysłany: 2016-06-02, 18:37  


Canela,

Na pewno ktoś po takich doświadczeniach odpisze, ja tak ogólnie.

Każda operacja osłabia organizm, każdy też inaczej przechodzi okres rekonwalescencji, jeden dochodzi szybko i brzydko mówiąc goi się na nim jak na psie a inny potrzebuje dłuższego czasu na dojście do siebie.

W szpitalu widziałam chłopaka po takiej operacji, był młody, wydawał się silny a muszę przyznać, że długo dochodził do siebie.

Raczej darowałabym sobie samodzielną jazdę samochodem dla bezpieczeństwa własnego i innych uczestników ruchu drogowego.

pozdrawiam
 
izajarz 


Dołączyła: 27 Lip 2013
Posty: 130
Pomogła: 27 razy

 #8  Wysłany: 2016-06-03, 07:44  


Canela
Cześć. Mój tata po 6-godzinnej operacji usuwania nerki już po czterech dniach wyszedł ze szpitala. Bardzo szybko doszedł do siebie. U Was guz nie jest bardzo duży, więc głowa do góry. Tylko jak będziecie po operacji robili kontrolne TK lub RM, niech Wam zrobią oprócz jamy brzusznej również klatkę piersiową. Nam nie chcieli, więc zrobiliśmy prywatnie i okazało się, że mamy przerzut do płuc. Będzie dobrze :)
_________________
izajarz
 
Canela 


Dołączyła: 22 Kwi 2016
Posty: 25

 #9  Wysłany: 2016-06-03, 18:09  


Izajarz,

Dziękuję Ci Kochana za odpowiedź. Tato miał tylko prześwietlenie klatki piersiowej, myślisz, że jest na tyle dokładne żeby pokazać ewentualne zmiany? Guz wyszedł większy w ocenie lekarza i umiejscowiony tak, że nerkę trzeba ciachnąć. Czekamy na tą operację jak na szpilkach, nie wiem w jakim tempie guz rośnie, ale od TK do operacji miną dwa miesiące..Kontrola powinna być po jakim czasie od operacji?
 
izajarz 


Dołączyła: 27 Lip 2013
Posty: 130
Pomogła: 27 razy

 #10  Wysłany: 2016-06-03, 23:23  


Kontrola była w naszym przypadku ponad dwa miesiące od operacji. Musi wszystko tam być zagojone, żeby nie dawać mylnego obrazu sytuacji. Będzie dobrze. Pisz na priv kiedy tylko chcesz
pozdrawiam Iza J
_________________
izajarz
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #11  Wysłany: 2016-06-21, 16:03  


Canela napisał/a:
Tato miał tylko prześwietlenie klatki piersiowej, myślisz, że jest na tyle dokładne żeby pokazać ewentualne zmiany?

Jeśli chodzi o zmiany przerzutowe we wczesnym ich stadium, to nie ma efektywnych badań, które by je ujawniły.
Ale z medycznego punktu widzenia nie ma to znaczenia: leczenie trzeba prowadzić z zamierzeniem wyleczenia,
niezależnie od tego czy takie ewentualne nieujawnione zmiany są obecne, czy nie.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Canela 


Dołączyła: 22 Kwi 2016
Posty: 25

 #12  Wysłany: 2016-06-21, 21:43  


Dobry wieczór Wszystkim,

Tato miał wczoraj usuwaną nerkę. Trafił na oddział, noc po operacji była jak można było przypuszczać fatalna. Ale dziś się trochę zmartwiłam, Tato ma cały czas czkawkę i nudności, wymiotuje. Wieczorem zaczął boleć Go żołądek, mocno. Czy moglibyście mi napisać, czy takie objawy są normalne i nie ma się czym martwić, jak było u Was?

Uściski,

Canela
 
Anna_Wawa 



Dołączyła: 06 Cze 2016
Posty: 48
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2 razy

 #13  Wysłany: 2016-06-22, 06:22  


Witaj,
nie wiem czy to co napiszę będzie jakimś wyjaśnieniem do sytuacji, ale czasem nudności i wymioty mogą być konsekwencją narkozy. Najlepszym przykładem jestem ja i moja mama: za każdym razem kiedy miałyśmy podawaną narkozę, po operacji męczyły nas potworne torsje. Kiepskie samopoczucie pewnie też jest wynikiem samej operacji, w końcu to pierwsza doba po .... Mój tato dostawał wczoraj przez cały dzień kroplówki /niestety nie wiem z czym/, ale podejrzewam, że były to m. in. jakieś środki przeciwbólowe i przeciwzapalne i pił wodę. W naszym przypadku operacja była przeprowadzona laparoskopowo /NSS/, więc - domyślam się - że była lżejsza do przejścia dla pacjenta. Mam nadzieję, że dziś u Was będzie już lepiej, spokojniej i powoli wszystko będzie wracać na dobrą drogę,
Pozdrawiam ciepło, trzymajcie się,
Anna.
 
Canela 


Dołączyła: 22 Kwi 2016
Posty: 25

 #14  Wysłany: 2016-06-22, 10:12  


Hej :)

Dziś jest dużo lepiej, Tato też miał laparoskopię i również ciągle dostaje kroplówki. Może w piątek Go wypiszą. Strasznie się cieszę. Zdrówka Im obu, a Nam siły.

Pozdrawiam cieplutko,

Canela
 
Canela 


Dołączyła: 22 Kwi 2016
Posty: 25

 #15  Wysłany: 2016-07-07, 14:21  


Witajcie Kochani,

Odebraliśmy dziś wynik badania histopatologicznego i proszę Was o pomoc w interpretacji. Rak nerki jasnokomórkowy pT1a, G2. I wszystko byłoby ok, gdyby nie ostatnie zdanie opisu. Ojciec został wstępnie zapisany na następną operację, którą poprzedzi komisja lekarska, operacja ma obejmować wycięcie moczowodu. Czy może to oznaczać, że skoro są obecne komórki w moczowodzie, pęcherz też jest zajęty? Czy to zupełnie odrębny rak? (tak zrozumiałam lekarza).



[ Dodano: 2016-07-07, 15:37 ]
Jeszcze jedno pytanie, co oznacza w tym wypadku "o typie raka inwazyjnego"? Chodzi o naciekanie? Przepraszam, mam straszny mętlik w głowie. Zupełnie nie spodziewałam się takiego scenariusza :(

[ Dodano: 2016-07-08, 00:37 ]
Richelieu,

Proszę o Twoją fachową opinię, jesteś dobrym duchem tego forum..


13621863_1761056787509917_169463800_o.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1872 raz(y) 278,5 KB

 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group