Witam
Wczoraj byliśmy na TK brzucha i klatki piersiowej, I mamy 30 małych guzków na płucach - czyli najgorszy scenariusz. A na dodatek lekarz nie chciał wcześniej dać skierowania na płuca, bo powiedział, że jak było prześwietlenie to wystarczy (poszliśmy prywatnie)

dał tylko na brzuch, który (bez kontrastu) jest ok. Jakbym go posłuchała i przyszła za pół roku do kontroli to co ????

I jeszcze był nieprzyjemny,opryskliwy i niemiły. W środę idziemy oczywiście do innego. Boję się, tata też choć nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. Łudził się (jak i cała rodzina), że wytniemy nerkę i po kłopocie. A tu jazda dopiero się zaczyna.....