Witam serdecznie.
Od kilku tygodni śledzę Państwa wypowiedzi odnośnie różnych chorób
i proszę o komentarze osób, które pomogą rozeznać się w chorobie mojego taty.
Choroba zaczęła się w roku 2005,
kiedy tata był operowany na raka nerki prawej z czopem nowotworowym w żyle.
Operacja przebiegła pomyślnie, nerka została usunięta, żyła oczyszczona
i zostały podawane tabletki na rozrzedzenie krwi.
W lutym 2012r. stwierdzono pojedynczą zmianę przerzutową w seg,1 wątroby.
Operacyjnie w kwietniu przerzut usunięto.
Tata w stanie dobrym został wypisany do domu.
W sierpniu dostaliśmy wyniki tomografii, które były tragiczne.
Rozsiew do wątroby, śródbrzusza, wnęki śledziony.
Tata przyjął już 2 dawki chemii sutent. Brał po cztery tygodnie i dwa tyg. przerwy.
Czuje się dobrze poza tym, że cera mu zżółkła, miewa często zgagę i jest zmęczony.
Po drugim cyklu dostaliśmy wyniki tomografii, które zamieszczam na zdjęciu oraz w załączniku
(wart. w nawiasie to wielkość przed podaniem sutentu).
Bardzo proszę o skomentowanie wyników, które teraz dostaliśmy. O informację w jakich miejscach są przerzuty.
Co oznacza "węzły chłonne dołu pachowego P-10mm", zmiany kostne meta w L1 i które to może być stadium choroby?
Czy ten sutent to dobre rozwiązanie? Jakie są szanse przeżycia?
Czy ktoś może miał podobny przypadek i mógłby podzielić się doświadczeniami.
Proszę o pomoc, bo jest mi naprawdę ciężko.