W lipcu tego roku podczas badania USG wykryto u mojego taty guza nerki (badanie wykonane z uwagi na ból brzucha).
We wrześniu wykonano operację i usunięto nerkę wraz z guzem.
W jamie brzusznej pozostawiono zmiany nowotworowe, których nie można było usunąć bez narażenia życia taty.
Poniżej załączam: wypis ze szpitala, tomografię komp. jamy brzusznej oraz wynik badania histopatologicznego.
W tym momencie czekamy na konsylium w sprawie ewentualnego dalszego leczenia taty
(przed wypisem taty ze szpitala lekarze mówili mi, że dalsze leczenie będzie
jednak podczas ostatniej wizyty w sprawie wyniku badania histopatologicznego usłyszałam, że już niekoniecznie).
Bardzo proszę o informację
czy tata może liczyć w tej sytuacji na dalsze leczenie?
Jakie mogą być rokowania w jego przypadku? Czego możemy się spodziewać po konsylium?
pracowitakasia,
Wynik histopatologiczny nie jest jednoznaczny - i stąd wahanie lekarzy co do dalszych kroków. W przypadku raka jasnokomórkowego zostałoby zapewne zastosowane leczenie systemowe ( immunoterapia), ale u Twojego taty nie określono na 100% rodzaju raka. Jest wymieniony zarówno wariant z rakiem brodawkowatym, z rakiem z przewodów wyprowadzających, jak i ze zmianą przerzutową. O podtypach raka nerki możesz poczytać tutaj:
http://www.opk.viamedica....&indeks_art=115
Generalnie podstawą leczenia raków nerki innych niż jasnokomórkowy jest chirurgia, immunoterapia i chemioterapia wydają się mieć mniejszą wartość:
http://www.przeglad-urolo...rtykul.php?2755
Obecnie najważniejszą sprawą jest doprecyzowanie wyniku histpat, być może potrzebne będą dodatkowe badania, w innym ośrodku.
Witaj Missy,
Bardzo dziękuję za odpowiedź.
Aktualnie czekamy na konsylium w sprawie dalszego leczenie, które odbędzie się 2.11. Lekarz (urolog) powiedział, że w przypadku decyzji negatywnej, tata nie otrzyma teraz żadnej pomocy ze strony onkologa.
Czy mogę w jakiś sposób pomóc teraz tacie? Wspominasz o dodatkowych badaniach - kto może je zlecić? Gdzie można je wykonać?
Miałam na myśli dodatkowe, doprecyzowujące badanie histopatologiczne guza nerki. Jeżeli patolog nie jest na 100% pewien jak zaklasyfikować ten guz to, moim zdaniem, pracownia patologiczna powinna przesłać materiał do innego laboratorium.
To jest akurat bardzo dobra pracownia -uniwersytecka i bardzo dobry specjalista uropatologii który to pisał.
Czasem nie da się zakwalifikować raka jednoznacznie , oczywiście konsultować można -w pobliżu CO na Garncarskiej.
[ Dodano: 2015-10-25, 23:33 ]
a diagnoza konkretna jest postawiona :
renal cell carcinoma unclassified.
W linku który przesłała missy :viamedica na tronie A7 jest klasyfikacja typów raka nerki wg WHO i tam jest typ niesklasyfikowany i taki Pan Docent zdiagnozował.
Witam ponownie,
Rozumiem teraz, że konsylium może przynieść informację o braku możliwości leczenia taty. Zastanawiam się tylko czy to faktycznie jest tak, że pozostało nam tylko czekać na pogorszenie się stanu zdrowia taty? Mam na myśli to, że urolog powiedział, że jeśli podczas konsylium onkolog nie zaproponuje leczenia, to nie mamy po co zgłaszać się do kliniki onkologii.
Szukałam na forum i wiem, że jest ceniony specjalista w Warszawie zajmujący się nowotworami nerki – umówiłam do niego tatę na listopad. Zastanawiam się tylko, czy to nie będzie zbyt męczące wieźć go z Krakowa do Warszawy. Czy na taką konsultację mogłabym pojechać sama z dokumentami taty (przepraszam jeśli to głupie pytanie…). Niestety nie znam w Krakowie żadnego onkologa zajmującego się rakiem nerek. Może mógłby mi ktoś takiego polecić?
Jeszcze raz dzięki za pomoc.
Kaśka
Cześć,
Tata jest już po konsylium. Zdecydowano, że ma udać się do poradni onkologicznej na dalsze leczenie. Na pierwszej wizycie onkolog zlecił tomografię i od wyniku tego badania uzależnił dalsze leczenie (wspomniał o naświetlaniu lub leczeniu dostępnymi lekami).
Mamy już wynik tomografii (załączam poniżej). Czy pomógłby mi ktoś zinterpretować ten wynik? Co teraz może zaproponować onkolog?
Dziękuję,
Kasia
Cześć,
Doprecyzuje może moje pytanie: z tego opisu wynika, że w miejscu po wyciętej nerce pojawiły się już nowe komórki nowotworowe, tak?
Poza tym z tego co czytałam, ten rodzaj nowotworu może być dziedziczny. Z kim powinnam o tym porozmawiać? Z onkologiem taty?
Dzięki,
Kasia
pracowitakasia,
W miejscu wycięcia pojawił się nowy guz o konkretnych wymiarach plus otaczające go guzki satelitarne. Zobrazowano również znamiennie powiększone węzły chłonne zaotrzewnowe, zaodnogowe, w śródpiersiu oraz węzeł podostrogowy - ich wymiar w osi krótkiej może wskazywać na charakter przerzutowy. Niejasny jest również obraz tkanki tłuszczowej w okolicach krezki.
Witam ponownie,
Od czasu ostatniego wpisu tata był pod opieką onkologa. Leczono go interferonem, następnie chemioterapią (3 dawki). Po ostatnim TK lekarz przerwał chemioterapię i szukał dostępnego innego leku w tabletkach. Dziś poinformował tatę, że lek nie jest dostępny i żeby kontaktować się z nim co tydzień przez telefon (nie ma dostępnych wolnych wizyt w najbliższym czasie). Jeśli znajdzie jakieś możliwości leczenia to da nam znać. Lekarz nic więcej nie powiedział, wygląda na to, że przerwał dotychczasowe leczenie bez podania przyczyny. Nie powiedział też nic konkretnego co do aktualnego stanu zdrowia taty.
To co nie daje mi spokoju to jest to, że aktualnie zupełnie nie wiemy jaka jest sytuacja. Nie wiemy czy chemioterapia pomogła, czemu nie jest kontynuowana. Czy tata ma zrobić ponownie TK kontrolne ani kiedy. Czy będzie jakaś kolejna kontrolna wizyta i kiedy. Od ostatniej wizyty kontakt z lekarzem był tylko telefoniczny.
Czy lekarz powinien poinformować tatę jaki jest efekt dotychczasowego leczenia? Czy możliwe jest, że nie będzie dalszych wizyt kontrolnych czy też badań zleconych przez onkologa? Jeśli tak, co mamy teraz zrobić?
Pozdrawiam,
Kasia
Bez znajomości nazwy leku podawanego w chemioterapii i wyniku badania TK trudno jest zrozumieć logikę działania lekarza. Chorzy na raka nerki są leczeni chemioterapią w tabletkach w ramach programow terapetycznych. Jeżeli u pacjenta w TK stwierdzi się progresję choroby, wowczas lekarz zobowiązny jest do zaprzestania podawania leku.
W zależności od przebiegu leczenia i kondycji pacjenta moze być podany inny lek, ale wybór jest bardzo ograniczony.
Napewno pacjent powinien otrzymać informację o stanie zdrowia, ale często bywa też tak,że pacjenci nie rozumieją wszystkich zawiłości ,o których informują ich lekarze. Proponowałabym ,aby ktoś z rodziny porozmawił z lekarzem lub udał się znim na wizytę.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum