1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak niedrobnokomórkowy płuc u mojej mamusi
Autor Wiadomość
ewelina2508 


Dołączyła: 24 Paź 2011
Posty: 30
Pomogła: 1 raz

 #31  Wysłany: 2011-12-05, 12:43  


Acha dziekuje
_________________
ewelina proszkowiec
 
ewelina2508 


Dołączyła: 24 Paź 2011
Posty: 30
Pomogła: 1 raz

 #32  Wysłany: 2012-01-09, 00:29  


Witam sytuacja wyglada następujaco moja mama skończyła pierwszy rzut chemioterapii 15 grudnia miała zaplanowane 4 wlewy.Ogólnie zle znosiła leczenie po dwóch wlewach zaczeły się problemy z morfologią bardzo spadała miała robioną transfuzje krwi a po ostatniej również miała przetaczane płytki bo spadły do 22 tys,po tygodniu było ich 66 tys i bardzo słabo się podnoszą.Na początku leczenia
w badaniu usg brzucha stwierdzono że jest przerzut do wątroby jeden guzek był,potem przez cały okres leczenia tj ok 3 miesięcy za każdym razem było robione usg brzucha i zawsze było czysto.Ostatnie usg było 22 grudnia,teraz mama jest też na badaniach i znowu miała usg tym razem lekarka mówi że w usg są przerzuty do wątroby czy to jest możliwe że tak szybo urosły mineło zaledwie dwa tygodnie i ona mówi że nie jest dobrze czy to jest możliwe?jutro bronchoskopia i tk klatki piersiowej po skończonej chemioterapii.Lekarka już mi powiedziała że jak są przerzuty ta chemia niewiele dała a mam nie dostanie innej bo zle znosiła chemie to co jeszcze można zrobić czy można naświetlać te przerzutu które nagle się pojawiły?nic z tego nie rozumiem mama ma apetyt nie widze po niej żeby było gorzej pobolewał ją brzuch w święta ale ustepowałay co ja ma robić ?POMOCY
_________________
ewelina proszkowiec
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #33  Wysłany: 2012-01-09, 11:58  


W październiku pisałaś:
Cytat:
Tak było robione wpisali że są przerzutu do watroby bo lekarz robiący usg zobaczył zmainę w wątrobie ale tylko raz potem już tego nie znalazł dlatego to wpisali.

więc niejako podejrzenie przerzutu było już wtedy - być może zmiana była bardzo niewielka i tylko raz udało się ją złapać w USG.
Potem w listopadzie, po III cyklu chemii, pisałaś:
Cytat:
.Najważniejsze że dziś robili usg i wątroba jest czysta czy to znaczy że przerzut znikł?

Prawdopodobnie początkowo chemioterapia więc działała - była regresja w wątrobie, jednak skoro teraz mamy ponownie zmianę oznacza to, że być może nowotwór nabył już chemiooporność i leczenie po prostu przestało działać.

ewelina2508 napisał/a:
Lekarka już mi powiedziała że jak są przerzuty ta chemia niewiele dała a mam nie dostanie innej bo zle znosiła chemie

Co to znaczy "źle znosiła"? Jaki jest obecnie poziom hemoglobiny (pisałaś o problemach z nią i przetaczaniem krwi) i płytek? Jakie są pozostałe wyniki, że dyskwalifikują pacjenta z leczenia?

ewelina2508 napisał/a:
czy można naświetlać te przerzutu które nagle się pojawiły?

Nie.
_________________
 
ewelina2508 


Dołączyła: 24 Paź 2011
Posty: 30
Pomogła: 1 raz

 #34  Wysłany: 2012-01-09, 12:42  


Poza tymi płytkami pozostałe wyniki krwi tzn morfologii tej podstawowej są blisko tej niższej normy laboratoryjnej nie wiem dokładnie bo były robione w piątek i ich nie widziałam bo są u lekarza ale pani doktor mówiła o płytkach że są wciąż niskie czy przyczyną może być choroba?czyli można byłoby podać inną kombinacje cytostatyków?Tak pozatym mama wydaje mi się że nie jest w złej kondycji je normalnie nic takiego się nie dzieje oprócz tych niskich płytek.Dzisiaj był tk jutro wyniki nie wiem co postanowią,jeżeli odmówią mamie dalszej chemii czy można spróbować w innym szpitalu o leczenie?
_________________
ewelina proszkowiec
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #35  Wysłany: 2012-01-09, 13:27  


ewelina2508 napisał/a:
pani doktor mówiła o płytkach że są wciąż niskie czy przyczyną może być choroba?

Raczej jest to wpływ stosowanego leczenia.

ewelina2508 napisał/a:
czyli można byłoby podać inną kombinacje cytostatyków?

Schematów chemii jest wiele i zawsze można podać inną, jednak nie oznacza to, że skoro jednak nie działa to druga zadziała z całą pewnością. Nigdy nie wiadomo czy nowotwór zareaguje na leczenie i w jakim stopniu.

ewelina2508 napisał/a:
jeżeli odmówią mamie dalszej chemii czy można spróbować w innym szpitalu o leczenie?

Oczywiście można skonsultować się z innym onkologiem, najlepiej takim pracującym gdzieś na szpitalnym oddziale. Wszystko jednak zależy od stanu pacjenta - jeśli faktycznie nie będzie on pozwalał na podanie chemii, to niewiele będzie można zdziałać nawet gdzie indziej.
Jeśli odmówią mamie dalszego leczenia dowiedz się z jakich konkretnie powodów jest ono niemożliwe.
_________________
 
ewelina2508 


Dołączyła: 24 Paź 2011
Posty: 30
Pomogła: 1 raz

 #36  Wysłany: 2012-01-09, 13:38  


A skoro chemia nie zadziałała to co teraz bedzie co dalej tak poprostu będziemy czekać na koniec? ile mamie pozostało czasu wiem że sytuacja jest poważna ale czy jest jakaś nadzieja że to bedzie długo trwało?
_________________
ewelina proszkowiec
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #37  Wysłany: 2012-01-09, 13:52  


ewelina2508 napisał/a:
A skoro chemia nie zadziałała to co teraz bedzie co dalej tak poprostu będziemy czekać na koniec?

Jeśli mama nie zostanie zakwalifikowana do II linii leczenia (czyli do jakiejś innej chemioterapii), to niestety pozostaje wyłącznie leczenie objawowe.
Nie wiem, ile mamie zostało, nie jestem w stanie wyrokować w tej kwestii.
_________________
 
ewelina2508 


Dołączyła: 24 Paź 2011
Posty: 30
Pomogła: 1 raz

 #38  Wysłany: 2012-01-10, 14:13  


Witam dzisiaj mama miała bronchoskopie i lekarka stwierdziła że nic sie nie zmieniło tak jak było te trzy miesiące temu przed leczeniem tak teraz nic się nie poprawiło.Nic z tego nie rozumiem człowiek pełen nadziejji czeka na wyniki leczenia,mama to tak dzielnie wszystko znosiła w nadzieji że ten wysiłek coś da a oni mimówią ze nie ma poprawy,jak to właściwie jest jak dobiera się tą chemie ile jest jej rodzaji i skad wiadomo że zadziała jak to wogóle możliwe że nie zadziałała?POMOCY
_________________
ewelina proszkowiec
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #39  Wysłany: 2012-01-10, 14:26  


Nigdy nie wiadomo, czy u danego pacjenta dana chemia zadziała.

Są określone schematy, które zazwyczaj działają w danym rodzaju nowotworu, w I lub II linii leczenia, ale nigdy nie da się stwierdzić w 100% czy dany nowotwór będzie odpowiadał akurat na zastosowane leczenie.

Nie ma dwóch ludzi z tym samym nowotworem - każdy z nich jest genetycznie czy biochemicznie nieco inny, choć z pewnością posiadają wiele cech wspólnych. Jednak mając np. dwóch pacjentów z podobnie umiejscowionym gruczolakorakiem, o podobnej wielkości i tym samym leczeniu może być tak, że u jednego lek zadziała i zmiany się cofną, a u drugiego wręcz przeciwnie.

Nowotwór może być pierwotnie chemiooporny - tzn. wykształcić takie "mechanizmy obronne" które umożliwiają mu obronę przed cząsteczkami podawanych leków. Wówczas lek nie działa. Czasem też nowotwór bardzo szybko wykształca ową chemiooporność i lek działa przez bardzo krótki okres czasu, ponieważ później nowotwór jest już na niego uodporniony.
_________________
 
ewelina2508 


Dołączyła: 24 Paź 2011
Posty: 30
Pomogła: 1 raz

 #40  Wysłany: 2012-01-10, 14:40  


Jaka ta choroba jest okrutna, a czy chociaż odrobinę nadzieji daje to że od tych trzech miesięcy nie jest gorzej?Pytałam o wyniki z krwi płytki się podniosły więc mówiła że chyba dostanie mama tą chemie tylko anemie ma ciągle co można na to poradzić oprócz soku z buraków?czytałam też o naświetlaniu guza za pomoca cienkiej igły czy to jest możliwe u mojej mamy?czy szpital onkologiczny w gliwicach to dobry ośrodek zamierzam tam skonsultować mama?
_________________
ewelina proszkowiec
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #41  Wysłany: 2012-01-10, 15:00  


ewelina2508 napisał/a:
Jaka ta choroba jest okrutna, a czy chociaż odrobinę nadzieji daje to że od tych trzech miesięcy nie jest gorzej?

Jeśli jest stabilizacja, tzn. zmiany nie powiększają się, to zawsze jest to coś.

ewelina2508 napisał/a:
tylko anemie ma ciągle co można na to poradzić oprócz soku z buraków?

Na Forum piszą np. o jedzeniu czerwonego mięsa, ale jeśli anemia jest poważna to zwykle pomaga przetoczenie krwi (KKCz - koncentratu krwinek czerwonych).

ewelina2508 napisał/a:
czytałam też o naświetlaniu guza za pomoca cienkiej igły czy to jest możliwe u mojej mamy?

Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia o czym mówisz. Brachyterapia?

ewelina2508 napisał/a:
czy szpital onkologiczny w gliwicach to dobry ośrodek zamierzam tam skonsultować mama?

Chodzi Ci o CO w Gliwicach? Tak, to dobry ośrodek.
_________________
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #42  Wysłany: 2012-01-10, 15:05  


100% sok z pokrzywy kupowany na necie....ladnie utrzymymuje hemoglobinke...w pol litrowej butelce sie kupue..koszt ok 25zl..
noi do soku z buraka dodawac pietruszke....i marchewke np...slyszalam ze ta pietruszka odpowiada za podnsiesienie hemoglobiiny lepeij niz sam burak...
jesc jajka,jajecznice, omlety szpinak z maselkiem....mozna kupic szparage mrozona chyba hortexu zeby mama zjadla...dieta bogada w zelazo i witaminy

[ Dodano: 2012-01-10, 15:06 ]
a i w nutridrink protein tez jest zelazo...ale nie wiem czy ono bardzo podnosi ta hemoglobinke..pewnie jest go za malo...
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #43  Wysłany: 2012-01-10, 15:11  


Problem w tym, że anemia nie musi być spowodowana niedoborem żelaza - są różne jej rodzaje.
_________________
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #44  Wysłany: 2012-01-10, 15:32  


to tym bardziej sok z pokrzywy niezaszkodzi...


nutridrinki tez chyba zawieraja wiele skladnikow wzmacniajacych...

a do soku z buraka dodawac marchewke i pietruszke tez mozna...

sam sok z pokrzywy zeby poprawil parametry krwi trzeba go pic ponoc dwa miesiace...moja mama pije dopiero pol miesiaca i moze hemoglobiny jeszcze jej niepodniosl...a le tez nie spadla gwaltownie...mam nadzieje ze przy nastepnych badaniach odnotujemy lepsze wyniki...wazne zeby byly na tyle dobre by mozna bylo sie leczyc
 
ewelina2508 


Dołączyła: 24 Paź 2011
Posty: 30
Pomogła: 1 raz

 #45  Wysłany: 2012-01-10, 19:05  


Tak dokładnie o to chodzi żeby wyniki były na tyle dobre żeby można było leczyć.Własnie jak była w domu codziennie robiłam sok z buraków dodawałam marchewkę seler i ta krwe była ok a teraz mama jest tydzień w szpitalu na badaniach i nie piła soku i już ta hemoglobina leci.Tak miałam na myśli Brachyterapie.Zobaczymy co postanowią jutro po wyniku tk.W tym szpitalu decyzje dać chemie czy nie podejmuje ordynator dr Konieczny cieszący się dobrą opinią czy może ktoś wie czy on naprawdę jest skuteczny bo zaczynam wątpić?

[ Dodano: 2012-01-11, 13:43 ]
Witam niestety wynik tomografii potwierdził że jest gorzej tzn guz się zwiększył jestem załamana a może ten szpital do niczego może zła tą chemie podawali czy Cisplatyne +Gemzar podaje się w niedrobnokomórkowym raku płuc?czy w każdym innym szpitalu dostała by właśnie to na poczotek?

[ Dodano: 2012-01-11, 14:45 ]
Witam niestety wynik tomografii potwierdził że jest gorzej tzn. guz się powiększył.Mama dostanie kolejną chemie ale jest problem bo ma infekcje i morfologia spadła będzie miała transfuzje dzis.Ma, pytanie czy taka rodzaj chemii jaki dostawała mama tzn Cisplatyna+Gemzar podaje sie w niedrobnokomórkowym raku płuc może oni zle dobrali to leczenie czy wszedzie byłoby takie samo?mam wyrzuty sumienia że zawierzyłam tym lekarzom nie konsultowałam wyników nigdzie chciałam poczekać na wyniki leczenia czy winnym szpitalu zastosowali by inną chemie?
_________________
ewelina proszkowiec
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group