Witajcie. U mojej teściowej stwierdzono nowotwór złośliwy - rak niedrobnokomórkowy płuca prawego z licznymi przerzutami do płuc oraz nadnercza lewego. Lekarka stwierdziła, że jest to IV stopień i teściowa powinna rozejrzeć się za hospicjum i zgłosić do Poradni Paliatywnej.
Teściowa (78 lat) nie ma żadnych objawów, nie kaszle, nie ma problemów z oddychaniem i jest pełna energii. Wyniki ma niemal książkowe. Przypadkowo kardiolog dał jej skierowanie na prześwietlenie płuc, które wykazało cień na płucu prawym ok. 4 cm. Zgłosiła się z tym na oddział pulmunologiczny, gdzie wykonano bronchoskopię - badanie cytologiczne aspiratu + rozmaz - komórek neo nie stwierdzono.
Następnie wykonano biopsję - wynik canciroma non microcellulare
Badanie TK klatki p. bez kontrastu:
W płacie dolnym płuca prawego segm VI i X naciek o spikularnych rysach o wymiarach 4c m. W obu płucach subcentymetrowe guzki niektóre z objawem naczynia doprowadzającego. W segm III trzy guzki (4-5 mm), w segm I guzek 9 mm, w segm VIII guzek 4 mm. W płucu lewym w segm I/II guzek 12 mm, w segm III i VI guzek 3 mm i w segm IX guzek 6 mm.
Zrobiono również USG brzucha i w rzucie lewego nadnercza stwierdzono litą zmianę 3 cm.
Po kilku konsultacjach stwierdzono że teściowa zostanie zakwalifikowana do leczenia radioterapeutycznego.
Czy to możliwe, że w IV stopniu nowotworu nie ma żadnych objawów?
Nie wiem ci myśleć o słowach lekarki prowadzącej, która najpierw proponuje szukanie miejsca w hospicjum dla osoby która jest w dobrej kondycji.. Czy to będzie postępować tak szybko?
Nie wiem ci myśleć o słowach lekarki prowadzącej, która najpierw proponuje szukanie miejsca w hospicjum dla osoby która jest w dobrej kondycji.. Czy to będzie postępować tak szybko ???
Nie chodzi o to, by teściową umieścić w hospicjum, lecz zapewnić jej opiekę hospicyjną. Lekarz w razie bólu dobiera leki przeciwbólowe itd, pielęgniarka przychodzi systematycznie, a w razie konieczności można zadzwonić do hospicjum w środku nocy i prosić o pomoc. Choć teraz teściowa nie wymaga opieki hospicyjnej / paliatywne, to warto jest już teraz rozejrzeć się za takimi możliwościami. Hospicjum pomaga, wspiera, można wypożyczyć koncentrator tleny, łózko itd.
Jeśli jest to IV stopień zaawansowania, to rzeczywiście jest to najwyższy stopień, więc stan teściowej może pogorszyć się z dnia na dzień. Zachęcam Cię do przeczytania innych wątków na tym forum, które z pewnością okażą się bardzo pomocne. Powodzenia.
Jest to możliwe, dlatego tez rak płuc bardzo często nazywany jest "cichym zabójcą". w większości przypadków w momencie wykrycia nowotwór ma wysoki stopień zaawansowania. Dlatego też tak jak pisze espérance, stan pacjenta może się pogorszyć z dnia na dzień, czasem ciężko sobie wyobrazić jak bardzo. Jednak tego jak będzie niestety nie przewidzimy.
Igra, nie piszę tego, by straszyć. Bardziej mam na myśli fakt, o którym pisze Młoda, że stan pacjenta może pogarszać sie z dnia na dzień.
Przykładem może być mój teściu, który trochę pokasływał, ale czuł się dobrze. Zgonił to na przebyte przeziębienie. To było kilkanaście lat temu. W czerwcu miał robione rtg płuc, wszystko było dobrze, żadnych zmian ( albo sprzęt był mało czuły). Pojechał na wczasy, zmienić klimat. Na początku sierpnia wrócił już bardzo słaby z wojaży. Szybko pojawiła się woda w sercu, odbarczano go. Jego stan pogarszał sie gwałtownie. a potem po prostu niknął w oczach. Miał nowotwór płuc. Zmarł we wrześniu.
Niestety, to tak czasem wyglada...my byliśmy w szoku.
Mam nadzieję jednak że u was będzie inaczej. Trzymam za to kciuki. Magda
absenteeism: Na razie czekamy na powiadomienie z oddziału radioterapii (mieszkamy w małym mieście a szpital jest 100 km od nas), tak więc jeszcze nawet nie wiem co będzie naświetlane i jakie to będzie naświetlanie- radykalne czy paliatywne. Jak tylko uda nam się wbić na wizytę to napiszę.
magdal: wiem, że rak zabija bardzo szybko, tylko po prostu w głowie mi się nie mieści, że osoba, która w życiu nie paliła, ma raka płuc i to w takim stadium. Najdziwniejsze jest to, że nie kaszle, nie ma problemów z oddychaniem, nie jest osłabiona ani nic w tym stylu... Wyniki z krwi, moczu, itp ma świetne i w dalszym ciągu nic nie wskazuje, żę wylęgło jej się w płucach takie wielkie badziewie...
Przepraszam, że pytam - może czegoś nie doczytałem - Czy onkolog powiedział z jakiego powodu odstąpił o leczenia chemicznego?
Czy masz jakieś informacje nt. tego jaki jest to rodzaj raka niedrobnokomórkowego?
Może, jak delikatnie sugeruje absenteeism (ja jestem niestety znacznie mniej delikatny), dopytaj się dokładnie jaki obszar ma być naświetlany, bo z tego co widać, to oba płuca są zajęte przez nowotwór.
Epikryza (fragmenty?):
W badaniu cytologicznym komórek nowotworowych nie stwierdzono. Posiew ujemny. Z biopsji cienkoigłowej pod kontrolą USG rozpoznano raka płaskonabłonkowego płuca prawego. W badaniu TK klatki piersiowej naciek spikularny o wym 4 cm w płacie dolnym płuca prawego z licznymi guzkami subcentymetrowymi w płucach. Obraz KT przemawia za krwiopochodnymi ogniskami meta. Nie stwierdza sie powiększonych węzłów chłonnych nadobojczykowych. W USG jamy brzusznej w rzucie lewego nadnercza lita zmiana 3 cm..
i dalej: pacjentka konsultowana onkologicznie. Zalecono leczenie objawowe i konsultację radioterapeutyczną.
No i właśnie na tę konsultację teraz czekamy. Nie wiem czemu nie zdecydowano się na chemię. Może ze względu na wiek teściowej - 78 lat. Chociaż lekarz prowadzący cały czas podkreślał, że teściowa jest w bardzo dobrej kondycji.
Pozdrawiam
A czy możemy poprosić o wklejenie pełnego wypisu? Albo skan, albo zdjęcie, albo przepisanie od początku do końca każdego wyniku badania? Bo dawkujesz nam informacje fragmentami, a do pełnego obrazu sytuacji potrzebny jest każdy wynik w całości
Nie wiem czemu nie zdecydowano się na chemię. Może ze względu na wiek teściowej - 78 lat. Chociaż lekarz prowadzący cały czas podkreślał, że teściowa jest w bardzo dobrej kondycji.
Obecnie, w większości źródeł (przynajmniej tych, do których ja dotarłem, np http://moffittcancercente...14n1/pdf/44.pdf ) prezentowane jest stanowisko, iż sam wiek nie jest przeszkodą, ale jedynie powodem do tego, by przeprowadzić dokładną ocenę stanu chorego. Po wklejeniu wypisów ze szpitala widać jednak, że u Twojej teściowej jest jeszcze kilka schorzeń towarzyszących, które mogą być przeszkodą. Trzeba poczekać teraz na wyniki konsultacji i wówczas może się zastanowić nad zasięgnięciem drugiej opinii, od innego onkologa (może ten przynajmniej umotywuje swoją decyzję) - wszystko zależy od tego, jakie jest życzenie Twojej teściowej (jeśli nie chce kolejnej konsultacji, to nie ma powodu by Ją namawiać na siłę).
Witajcie. Wklejam skan wypisu mojej teściowej, po naświetlaniu. Proszę o pomoc w rozszyfrowaniu tych wszystkich tajemniczych znaczków. Czy wyniki są w miarę dobre?
chodziło mi o wyniki - czy są w marę dobre, bo kompletnie się na tym nie znam. I jeszcze tylko jedna rzecz mnie zastanawia: na pierwszym wypisie z Oddziału Pulmunologii jest informacja o guzie ca 4cm a na wypisie po radioterapii widnieje tumor ca 6,6cm. Czy to możliwe że guz w ciągu miesiąca urósł o ponad 2 cm, czy po prostu niezbyt dokładnie go zmierzyli?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum