Trzy tyg temu tata dostał pierwszą dawkę Gemcytabiny. Miał mieć 3 cykle: 3 tyg + 2 tyg przerwy, tymczasem dwa tyg temu odwołali mu przyjęcie do szpitala bo pani doktor była chora, a tydzień temu znowu nie było kardiologa do konsultacji. W końcu dzisiaj ma już dostać drugą dawkę pierwszego cyklu.
Tata chemie znosi dobrze, ale niestety nie jest "łatwym" pacjentem.
Przed Nowym Rokiem (27 grudnia) poszedł na 3cią dawkę. Niestety miał słabe wyniki krwi i zdecydowano się na przetoczenie krwi. Po dwóch jednostkach pojawił się stan przedzawałowy. Zrobiono koronografie i w trybie pilnym zabrali na wszczepianie stentu (na bajpasy tata się nie kwalifikuje), dzień później wszczepiali drugi. Trzy dni po zabiegu tata czuje się dobrze, niestety to opóźni chemię o kolejny miesiąc.
Po styczniowych przejściach zdecydowano, że tata nie będzie już leczony - pozostaje opieka paliatywna. Niestety od tygodnia jego stan bardzo się pogorszył. Sam już nie wstaje z łóżka, miesza mu się w głowie.
Dzisiaj przychodzi lekarz z prywatnego hospicjum domowego, bo w państwowym okres oczekiwania wynosi 4 miesiące...
g0sia dobrze że jesteście pod opieką hospicjum, tak czy tak są tam specjaliści którzy wesprą was w tym trudnym okresie. Trzymaj się....
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Tata umarł w czwartek. Dzisiaj obchodziłby 71 urodziny. Ostatnie 2 tygodnie choroba postępowała w niesamowitym tempie... Tata odszedł we własnym domu, w towarzystwie córek.
Dziękuję wszystkim na tym forum, którzy nam pomagali dobrym słowem i poradą przez ostatnie lata.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum