U mojego taty stwierdzono nowotwór pęcherza moczowego.
Stan po TURBT - Progresja.
Badanie MR uwidoczniło guzowate pogrubienie ściany pęcherza moczowego w zakresie sciany przednio-górnej o wym 26 x 55 x 46 mm wpuklajacy sie do swiatla pecherza.
wezły chlonne podejrzane w sasiedztwie naczyn biodrowych 17 x 11 i 31 x 17 mm.
Do tego liczne zmiany o charakterze meta do 50 mm w placie prawym i 30 mm w placie lewym watroby.
tata zaczał 1 kurs chemii o schemacie PG i bardzo źle ja znosi.
Jest strasznie słaby, chudnie w oczach i zamiast byc lepiej widzę że ta chemia go zabija.
Może ktoś ma wiedze w tym temacie, zna podobny przypadek i doradzi co robic, jak mu pomóc i jakie mogą byc rokowania?
Rokowanie jest złe. Jest to uogólniona choroba nowotworowa i jedynym sensownym wyjściem jest chemioterapia paliatywna i leczenie objawowe. Musicie zapewnić choremu komfort psychiczny, generalnie nie ma większych wskazań np. co do diety. Wręcz należy jeść to na co jest ochota, tak z resztą należy postępować w pozostałych dziedzinach życia.
a wiesz coś może na temat tej chemioterapii w/g schematu PG (gemzar i cisplatyna) która dostaje mój tata. Jest po niej tak słaby że prawie nie wychodzi z łóżka, a zanim ja dostał był w pełni sił. teraz nie wiem czy to choroba tak szybko postępuje czy czy ta chemia go tak osłabia. Piszesz że rokowania są złe, wszyscy mi to w koło powtarzaja ale tak naprawdę to nie wiem co to oznacza. Nikt nic konkretnego mi nie powiedział.
PG to uznany schemat leczenia nowotworów pęcherza moczowego. Istnieje możliwość, że na stan ogólny chorego składa się zarówno bardzo zaawansowana choroba nowotworowa jak i obciążające leczenie cytostatyczne. Złe rokowanie oznacza, że szanse na wyleczenie praktycznie nie istnieją i należy mieć świadomość, że czasu zostało niewiele. Ile? Nikt tego nie określi. Wydaje mi się, że nie będzie to nawet rok. Przykro mi.
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
vioom w zasadzie napisał Ci wszystko co najistotniejsze. Trochę danych na temat rokowania znajdziesz jeszcze -> tutaj <-
Może być niestety tak, że leczenie taty nie da zadowalających efektów, głównie ze względu na zaawansowanie choroby (przede wszystkim liczne przerzuty do wątroby). Warto monitorować odpowiedź na leczenie - tj. sprawdzić np. po 2 cyklu czy chemioterapia powoduje remisję zmian (najprościej chociażby poprzez USG jamy brzusznej i porównanie wymiarów zmian na wątrobie w stosunku do badania poprzedniego). Będzie wtedy można ocenić efekty leczenia.
Istotne jest również monitorowanie pracy nerek i szpiku (morfologia, mocznik, kreatynina). Tata powinien dużo pić - cisplatyna jest nefrotoksyczna i wydalana z moczem, duża ilość płynów zapobiega zaleganiu cytostatyku w nerkach.
pozdrawiam ciepło.
Dziekuje Wam bardzo za szybkie odpowiedzi. Wiem,że tata powinien dużo pić ale on mówi że nawet na wodę nie może patrzeć, a do tego doskwiera mu ból pęcherza i musi załatwiać sie co 10, 15 min bo ma straszne parcie i z tego tez względu nie chce pić. Kilka dni temu będąc w domu (już po chemii) mocno się odwodnił, dobrze że na czas zawiozłam go z powrotem do szpitala. Teraz dają mu duzo różnych kroplówek i jest lepiej. Widzę że powoli odzyskuje siły, ale dzisiaj był jakiś dziwny w stosunku do mnie i do mamy, cały czas się czepiał, czy to chemioterapia wywołuje u niego takie emocje, bo to do niego nie podobne?I mówi trochę od rzeczy.
A co do kolejnego cyklu to lekarz mówi,że nie wiadomo czy go dostanie jeśli jest tak słaba tolerancja na chemię. Dają mu teraz 1 raz w tyg sam gemzar.
Nie moge uwierzyć w to co się dzieje. Jeszcze 3 tyg temu wszystko było dobrze...:(:(
Dziekuje Wam bardzo za szybkie odpowiedzi. Wiem,że tata powinien dużo pić ale on mówi że nawet na wodę nie może patrzeć, a do tego doskwiera mu ból pęcherza i musi załatwiać sie co 10, 15 min bo ma straszne parcie i z tego tez względu nie chce pić. Kilka dni temu będąc w domu (już po chemii) mocno się odwodnił, dobrze że na czas zawiozłam go z powrotem do szpitala. Teraz dają mu duzo różnych kroplówek i jest lepiej. Widzę że powoli odzyskuje siły, ale dzisiaj był jakiś dziwny w stosunku do mnie i do mamy, cały czas się czepiał, czy to chemioterapia wywołuje u niego takie emocje, bo to do niego nie podobne?I mówi trochę od rzeczy.
A co do kolejnego cyklu to lekarz mówi,że nie wiadomo czy go dostanie jeśli jest tak słaba tolerancja na chemię. Dają mu teraz 1 raz w tyg sam gemzar.
Nie moge uwierzyć w to co się dzieje. Jeszcze 3 tyg temu wszystko było dobrze...:(:(
Niestety, w kwestii medycznej niczego nowego, poza tym, co zostało powiedziane, raczej się nie dowiesz.
Przyczyn, jak piszesz, "dziwnego" zachowania może być kilka. Zaczynając od stresu, który chorego nie opuszcza ani na moment, a dodatkowo łączy się z efektami ubocznymi chemioterapii. Przebywając w szpitalu ma niewielkie szanse, żeby się odwodnić, ale gorszy poziom wskaźników biochemicznych czy morfologii powoduje gorsze samopoczucie, którego rozwinięcia bywają różne.
Picie jest teraz najważniejsze - cisplatyna jest substancją silnie nefrotoksyczną, dlatego szczególnie trzeba pilnować przyjmowania płynów. Wiem, to w pewnym momencie przypomina błędne koło: nudności, wymioty i trzeba ciągle więcej pić. Z czasem, mimo postępu choroby, każdy, kto bierze chemię, znajduje jakiś "swój" sposób, żeby te okropne skutki uboczne jakoś minimalizować. Owoce, galaretki, kisiele - każdy sposób jest dobry, byle tylko utrzymać nawodnienie i tym samym zachować względnie dobrą pracę nerek.
Życzę dużo cierpliwości i siły.
Ściskam,
Ł.
Obraz cytologiczny aspiratu z guzka z prawego płata wątroby odpowiada niedrobnokomórkowemu rakowi(high grade) o immunofenotypie:
CKMNF(+)
Vimentyna(-)
S-100(-)
CK7(+)
CK20(-)
TIF-1
ChromograninaA(-)
Ani obraz cytologiczny ani immunofenotyp komórek raka nie upowżniają do rozważan nad potencjalną lokalizacją ogniska pierwotnego.
Proszę o pilną szczegółową analizę, nic z tego nie rozumiem:(
[ Komentarz dodany przez: Richelieu: 2010-06-25, 07:10 ] Scaliłem do Twojego wątku (treść dotyczy przerzutu, a nie pierwotnego guza układu pokarmowego).
głowa do góry, mój tata jest juz 3.5 roku od wycięcia pęcherza moczowego z powodu raka co faktycznie wprowadza lekarzy w zdumienie; ale rzeczywiscie jest gorzej, najnowsza tomografia wykazała 2cm przerzut na wątrobie, w środę decyzja co dalej,jego ogólny stan jest dobry.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum