Witaj
SAPEREAUDE23,
rokowanie w raku wywodzącym się z dróg żółciowych nie jest niestety korzystne.
Wyleczenia zdarzają się, jednak pod warunkiem radykalnego zabiegu chirurgicznego, po którym nie nastąpi wznowa / rozsiew.
Jeśli dochodzi do uogólnienia choroby (a tak jest w opisanym przez Ciebie przypadku) to pacjent - o ile nie ma przeciwwskazań - jest leczony chemioterapią, jednak wyłącznie paliatywnie. Celem takiego leczenia jest wydłużenie życia pacjenta, ale przede wszystkim poprawa jego jakości - czyli zniesienie dolegliwości związanych z rozsiewem, bądź oddalenie ich w czasie.
Rokowanie dla konkretnego pacjenta można określić uwzględniając stan zaawansowania choroby (to akurat opisujesz), stan ogólny pacjenta (czy cierpi na inne schorzenia, np. kardiologiczne, cukrzycę, inne) oraz - co b.istotne - reakcję nowotworu na chemioterapię.
Po podaniu 2 cykli chemioterapii powinno się skontrolować badaniem obrazowym (np TK jamy brzusznej) czy leczenie spowodowało remisję (cofnięcie się zmian). Od wyniku tego badania zależy czy chemioterapia będzie kontynuowana.
Szanse na dłuższe przeżycie (ponad 12 m-cy) ma chory, u którego doszło do remisji całkowitej (a więc chemioterapia doprowadziła do całkowitej regresji zmian). Tam gdzie osiągnięto jedynie remisję częściową zazwyczaj dochodzi dość szybko do całkowitej chemiooporności tkanki nowotworowej i do szybkiej progresji. Rokowanie w takiej sytuacji jest b.niepomyślne.
Polecam do przejrzenia artykuł autorstwa dr Andrzeja Kaisera
-> Paliatywna chemioterapia (...) u chorych na zaawansowanego raka pęcherzyka żółciowego <-