Witam, dzisiaj dostałam wyniki rezonansu mojej mamy (63lata) Jestem laikiem w tych sprawach.. Mama diagnozowana jest od 2 tygodni. Trafiła na kardiologie z podejrzeniem zapalenia wsierdzia po grypie, ale po badaniach okazało się że rozpoznanie błędne, za to wykryto w usg zmiany na wątrobie i się zaczęło. Kolonoskopie, gastrskopie, rezonanse, usg itd. Dostaliśmy dzisisj wyniki. Czy ktoś może mi napisać co dalej? To wynik z wczoraj Badanie MR wątroby wykonano w sekwencji SS FSE/T2 i FIESTA w płaszczyznach czołowych, w fazie i przeciwfazie oraz T2, T2 FAT SAT w płaszczyznach poprzecznych oraz wielofazowo (sekwencja LAVA) po podaniu środka kontrastowego. Grubość warstw 5mm.
Dane ze skierowania: Mnogie zmiany ogniskowe. Podejrzenie meta.
Pęcherzyk żółciowy w obrębie dna o niejednorodnej intensywności sygnałów, o nierównych obrysach z obecnością patologicznej masy.
Zmiany o podobnym charakterze widoczne również w obrębie dróg żółciowych wewnątrzwątrobowych w zakresie prawego płata.
Zmiana ta nacieka na wątrobę, prawy płat wątroby seg. V i VI.
Ponadto w obrębie prawego płata wątroby widoczne zmiany o niejednorodnej intensywności sygnałów, które ulegają obwodowemu , nieregularnemu wzmocnieniu pokontrastowemu, powodują nierówność obrysu wątroby i przemawiają za zmianami meta.
Obraz w pierwszej kolejności przemawia za rakiem pęcherzyka żółciowego/dróg żółciowych ? z naciekiem na wątrobę i najprawdopodobniej zezmianamiprzerzutowymi w sąsiedztwie.
W lewym płacie wątroby widoczna pojedyncza zmiana o średnicy ok.3mm, która przemawia za torbielą.
Drogi żółciowe zewnątrzwatrobowe nieposzerzone.
Trzustka prawidłowej wielkości częściowo o budowie zrazikowej.
Pomiędzy pęcherzykiem XII-cą a wątroba widoczne zatarcie tkanki tłuszczowej.
Nadnercza obustronnie znacznie powiększone.
Nadnercze prawe osiąga wymiary 30x22mm, w obrębie nadnercza lewego zmiana o średnicy 18mm, obraz zmian niejednoznaczny w pierwszej kolejności należy rozważyć obecność zmian przerzutowych.
Śledziona prawidłowego kształtu i wielkości.
Nerki prawidłowej wielkości o gładkich obrysach.
Widoczne pojedyncze węzły chłonne.
Silime wyniki badań wskazują na raka pęcherzyka żółciowego naciekającego na okoliczne tkanki i z przerzutami na wątrobę.
W takim przypadku zabieg operacyjny jest jedynym możliwym sposobem całkowitego wyleczenia tego rodzaju raka. W zabiegu usuwa się guza wraz z marginesem tkanek sąsiadujących. W wypadku nacieków otaczających tkanek i węzłów chłonnych może być konieczna bardziej rozległa operacja, np częściowa resekcja wątroby czy usunięcie trzustki i dwunastnicy.
Co sugeruje lekarz? Czy jest planowana jest wogóle operacja?
Pozdrawiam serdecznie i witam na forum
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Sytuacja jest bardzo poważna i choroba bardzo zaawansowana miejscowo, nie wiemy jak wyglądają płuca, było robione TK lub RTG płuc?
Najprawdopodobniej jest to rak pęcherzyka żółciowego jak sugeruje radiolog ale rak ten dał już przerzuty na wątrobę, podejrzewam, że również na nadnercza, choć to do końca nie jest sprecyzowane ale nadnercza są powiększone, jest w nich jakaś zmiana i zapewne może to być przerzut.
Zmiany są w obrębie dróg żółciowych, też zapewne zmiany rakowe. W prawym płacie wątroby zmiany meta do tego naciek nowotworowy na wątrobę.
W przeciwieństwie do Ola Olka, nie uważam żeby operacja była tutaj możliwa, ponieważ zmiany są bardzo rozległe i raczej lekarz nie byłby w stanie usunąć wszystkich zmian.
Stan mamy jest bardzo poważny i niestety ale mało optymistyczny, bardzo mi przykro. Nowotwory tego typu nie dają dużych szans a jeżeli są przerzuty na wątrobie/nacieki rokowania są jeszcze gorsze.
Mama nie ma żółtaczki, wyniki z krwi, wyniki wątrobowe są na jakim poziomie?
Bardzo mi przykro, że nic optymistycznego nie napisałam, ale musicie być świadomi, powagi sytuacji.
Czy mama miała robioną jakąś biopsję, pobierano materiał do badań hist.pat, żeby ustalić jaki to rodzaj raka?
Czekamy na dalsze informacje.
Operacja jest ogólnie zawsze najlepszą opcją, jednakże bardzo często właśnie ten rodzaj raka jest wykrywany w stadium które ją wyklucza.
U was sytuacja jest poważna jak już też marzena66 napisała, chociażby już ze wzgledu na naciekania i wystąpujące przerzuty.
Trzeba teraz jednak poczekać teraz na wyniki biopsji i na to co powie lekarz prowadzący.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Dowiedzieliśmy się tylko tyle że mamy się udać do onkologa i czekać na wyniki biopsji,
Tak na wynik z biopsji trzeba poczekać, żeby poznać rodzaj raka, bez tego onkolog nic nie zrobi.
Jeżeli będzie jakiekolwiek leczenie to raczej paliatywne, które niestety nie wyleczy a jedynie uśmierzy dolegliwości wynikającej z choroby jaką jest rak u mamy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum