Witam,
W tamtym roku pod koniec czerwca miałam operację oszczędzającą sutka prawego. Oto wyniki histopatologiczne :
CARCINOMA DUCTALE INVASILVLIM MAMMAE G2
METASTASIS CARCINOMATIS IN LYMPHONODULO 1/14
PT1cN1
Guz średnicy 1,5 cm o utkaniu raka przewodowego średnio zróżnicowanego.W 1/14 wężle chłonnym znaleziono przerzut raka bez przekraczania torebki węzła.
Brak oznaczenia marginesów
ER -PS 5 (90%, IS 3 )
PGR-PS 4 (50%, IS 3 )
HER2- 1 ( + )
Przeszłąm chemioterapię : 6 SERII
5 FU 930, 4 EPI, ADM 140, CTX 930, ZOLFRAN, DEX 8
Radioterapia od lutego 2010 21 naświetlań.
Brałąm Tamoxifen do września, obecnie Etruzil 2,5 mg
Obecnie po TK z automatyczną strzykawką pod koniec sierpnia, zresztą drugiej mam taką informację:
Wątroba nieco powiększona z licznymi niewielkimi zmianami ogniskowymi, rozsianymi w obu płatach , zmiany są hipodensycyjne, o śr. do 8-10 mm. W porównaniu z poprzednim badaniem z 21.12.09 zmiany są obecnie nieco liczniejsze i nieznacznie większe. Obraz przemawia za rozsiewem wtórnym do wątroby
Drogi żółciowe nieposzezrzone, pęcherzyk żółciowy cienkościenny, bez uwapnionych złogów, Pozostałe narządy jamy brzusznej bez zmian.
Wodobrzusza nie stwierdzono.
Duże naczynia jamy brzusznej prawidłowe.
Węzły chłonne trzewne i zaotrzewnione niepowiększone.
Jak poprzednio w segmencie 9 płuca lewego widoczny podopłucny guzek o s. 4 mm.
Struktury kostne uwidocznione w badaniu bez cech destrukcji kostnej.
Moja lekarka z Centrum Onkologii powiedziała mi w grudniu, że nic złego się nie dzieje, zresztą we wrześniu tak samo, a lekarz z Magodentu dr. T.Sarosiek potwierdził przerzut.
Nie wiem co mam robic, komu wierzyc.
Mam kolejną tk 28.10.10 a potem wizytę na Ostrobramskiej. Może będę testowac nowy program dla Herów ujemnych....
Jestem załamana tym co przeczytałam o przerzutach i nowych metodach leczenia. Pomóżcie.
Małgorzata
[ Dodano: 2010-10-08, 21:30 ]
Co z tym przerzutem ?
Nie umiem Ci pomóc, ale dobrze rozumiem i współczuję, czy dowiadywałaś się o możliwość biopsji wątroby? Masz swoją dokumentację? Co lekarka napisała o tych CT w notatkach z wizyt?
Ja bym jednak próbowała porozmawiać nie tylko z onkologiem, ale i jakimś specjalistą od wątroby.
Masz już dolegliwości, nic na ten temat nie wspomniałaś?
W moim odczuciu to ewidentny przerzut a akurat dr. Sarosiek wydaje się być osobą niezwykle kompetentną, z prac w/w mogę wnioskować, że to jeden z wciąż niewielu w Polsce onkologów posiadających tzw. nowoczesne podejście do onkologii. Kieruj się w tę stronę.
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
Dziękuję za podpowiedzi. Już się zdecydowałam na Przychodnie na Gocławiu.
Z leczenia na Ursynowie zrezygnowałam, bo już wczesniej informowałam lekarzy o moich przypuszczeniach, ale nikt mnie nie słuchał. Jedna pani doktor na wizycie przed pierwszą chemią , nic mi nie powiedziała, ale za to kazała przeczytac informacje w necie, bo jak twierdzi nie chciało Jej się na okrągło mówic tego samego. To jest podejście do pacjentów :((
Poza tym nie miałam badań oprócz mammografii. Wszystkie badania robiłam prywatnie i dzięki temu dowiedziałam się o problemach z wątrobą.
Chyba dolegliwości nie mam, oprócz zmęczenia, osłabienia. Staram się jeśc inaczej, zdrowiej, ale tak na prawdę nie wiem co ? Wykluczyłam pieczywo, makarony, ziemniaki, mięso, a jem dużo owoców, warzyw, kasz, jogurtów naturalnych.
Teraz czekam na kolejną tk za 2 tygodnie, a potem na wizytę u dr. Sarosieka.
Czy jogurt jest Twoim jedynym źródłem białka zwierzęcego? Powinnaś jeść co najmniej 1 g białka na kilogram masy ciała. Jak ograniczyłaś pieczywo i makarony, kasz pewnie nie jesz dużo, przy kłopotach z wątrobą soja, fasola, soczewica i groch odpadają - masz deficyt białka w diecie. Musisz zwiększyć ryby, ale one wszystkiego nie załatwią. Pierś z indyka i cielęcina są bezpieczne. Jak nie chcesz jeść kupnego pieczywa (faktycznie świństw w tym sporo) kup mąkę pełnoziarnistą, dodawaj mąkę z amarantusa i produkuj własne bułeczki, makarony, naleśniki itp. Będzie w tym sporo białka, witamin z grupy B i mikroelementów. Jeżeli masz przed sobą nową chemię to musisz być dobrze odżywiona i właśnie dobiałkowana.
Gaba,
Dziękuję za podpowiedź. Rzeczywiście mało białka jest w mojej diecie, a mięsa jeszcze mniej. Niestety po chemii mam wstręt do mięsa, brokułów, buraków, udek z kurczaka i innych produktów. Jak sobie przypomnę, to nadal mam odruch wymiotny.
Myślę, ze nie dam rady robic swojego pieczywa, wolę kupic pełnoziarniste na Wolumenie. Zaczynam za tydzień pracę po przeszło roku nieobecności i pewnie wielkim wysiłkiem dla mnie będzie siedzenie przed kompem 8 godz. dziennie :((
Czekam teraz na wizytę u dietetyka i na dalsze leczenie, ale nie wiem jakie. Wszystko zależy od TK za 2 tygodnie i od wizyty u lekarza onkologa w dniu 6 listopada.
Teraz muszę wzmocnic swój organizm, bo widzę, że jestem osłabiona.
Jeżeli możesz mi przesłac przepis na pieczywo, to poproszę.
Pozdr. serdecznie
Małgorzata
Jedna pani doktor na wizycie przed pierwszą chemią , nic mi nie powiedziała, ale za to kazała przeczytac informacje w necie, bo jak twierdzi nie chciało Jej się na okrągło mówic tego samego.
Przepraszam Malgosiu, ze odbiegam od tematu na Twoim watku, ale to powyzej...
Zycze Ci, zebys w dalszej wedrowce po lekarzach trafiala nie tylko na kompetentnych ale i empatycznych i zwyczajnie madrych specjalistow.
Aniu,
Niestety w Centrum Onkologii na Ursynowie nie spotkałam dobrego, miłego lekarza, może z wyjątkiem dr. Gałeckiego, który jest radioterapeutą. On wytłumaczył mi, jaki miałam nowotwór i co dalej. O dziwo wysłuchał mnie, mogłam zadawac mu pytania i dostawałam odpowiedzi. Inni lekarze, nie mieli dla mnie czasu.....
Teraz cała nadzieja w dr. Sarosieku. Jest młody, odpisał mi na maila i zaprosił do siebie na dalsze leczenie. To niesamowite. Wielki szacunek mam dla tego lekarza.
Mam nadzieję, że teraz mi się uda, czuję to.
Pozdr.
Małgorzata
Co do CO to mamy bardzo podobne odczucia, ja sama tego pieczywa nie robię bo uważam za za bardzo pracochłonne, ale widziałam, przygotowane i pieczone jak zwykłe ciasto drożdżowe tylko z pełnoziarnistej mąki. Ja jak pracowałam to brałam do pracy (nie z powodu raka) naleśniki z mąki zwykłej z ok 20% mąki z amarantusa (ma dużo białka) posmarowane w środku pastą z sera białego i wędzonej ryby + jakąś paprykę, pomidorka lub ogórka kiszonego. Razem był to posiłek zdecydowanie wysokobiałkowy, nisko tłuszczowy z niewielką (ale konieczną) dawką węglowodanów. Dietetyczce powiedz od razu że nie masz nadmiaru czasu, one zawsze chcą zrobić dietę smaczną i ich przepisy składają się z multum składników.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum