ja100,
Mogę Ci napisać jedynie jak było u mojej mamy...
Po pierwszej chemii mama też czuła się dobrze. Wraz ze wzrostem ilości wlewów była coraz słabsza, zaczęła mniej jeść, bo w ogóle nie czuła smaku w ustach. Włosy zaczęły wypadać szybko, bo już po drugiej chemii. Wtedy ogoliłam mamę maszynką na prawie zero i kupiłyśmy perukę, która była (i nadal jest) doskonale dobrana do "prawdziwych włosów" mamy.
Trudno mi powiedzieć, czy można przejść chemię "niezauważalnie", pewnie ważny jest stan organizmu przed leczeniem, może też wiek...
Ogólnie cała ta sytuacja jest trudna, kiedy jesteś słaba, że nie możesz nawet sama wyjść z wanny, czy pościelić łóżka i do tego łysa głowa...
Jednak to wszystko minie, włosy odrosną, siły też kiedyś w końcu powrócą.
Nie chcę Cię zmartwić, teraz czujesz się dobrze i nie nastawiaj się, że będzie źle.
Może nie będzie, czego z całego serca życzę.
Pozdrawiam <uscisk>