Wykryłam guzka w piersi.
W USG BIRADS 4B, 8x6 mm położony zabrodawkowo w piersi lewej od strony godz. 3.00.
Biopsja cienkoigłowa wykazała Cellulae carcinomastosae. Czyli rak. Innych badań nie miałam.
Mam umówioną wizytę u onkologa we wtorek. Wiem, że czeka mnie operacja.
Mam pytanie - czy przed operacją będą robione jakieś badania?
Czego powinnam się spodziewać? Czy "ten obcy" wyłączy mnie z życia na jakiś czas?
Jestem załamana, chyba po raz pierwszy w życiu. Boję się leczenia, mam w domu dzieci wymagające opieki.
Lekarz, który robił biopsję twierdzi, że guz jest mały, być może nawet nadaje się do operacji oszczędzającej i powinien być w 100% wyleczalny,
ale... ja w ogóle nie powinnam go mieć.
Rodziłam trzy razy, karmiłam w sumie około sześciu lat, pierwsza miesiączka około 12 roku życia. I mam 42 lata.
Co dalej?
Obraz USG i wynik biopsji w zasadzie wystarczają do zaplanowania zabiegu operacyjnego,
więc innych badań może nie być.
magdus napisał/a:
Czego powinnam się spodziewać?
W zależności od wielkości guza (a także od jego położenia) może być wykonana operacja oszczędzająca (BCT),
w takim razie uzupełniona radioterapią, a możliwe ze także chemio- lub hormonoterapią.
Jeśli nie da się wykonać BCT, to guz zostanie usunięty wraz z piersią.
Podczas zabiegu operacyjnego (zarówno BCT jak i mastektomii) powinna zostać wykonana SLNB,
a w zależności od jej wyniku ewentualnie usunięcie lokalnych węzłów chłonnych (pachowych).
W uzupełnieniu leczenia w zależności od rozpoznanego zaawansowania nowotworu oraz jego cech
(wartości receptorów, stopień złośliwości) może być zastosowana radio-, chemio-, hormonoterapia.
Ponieważ lekarz mówił że guz jest mały, to może oznaczać, że może nie być potrzebne bardzo intensywne leczenie,
a w takim razie są szanse, że rokowanie okaże się bardzo dobre, choć zależy to także i od innych cech nowotworu.
magdus napisał/a:
Czy "ten obcy" wyłączy mnie z życia na jakiś czas?
Tak, przynajmniej na czas operacji możesz potrzebować około 2-3 tygodni zwolnienia od pracy,
a także w przypadku późniejszego przyjmowania chemioterapii (CTH) ze względu na kilkudniowe złe samopoczucie
możesz potrzebować np. tygodniowych zwolnień po każdym przyjęciu CTH (zwykle co 3 tygodnie).
magdus napisał/a:
guz jest mały, [...] ale... ja w ogóle nie powinnam go mieć.
Owszem, nie powinnaś. Ale to nie oznacza, że nie możesz, co zresztą wykazała praktyka.
Nie Ty jedna, i ani pierwsza i nie ostatnia zachorowałaś. Niestety, każdemu się to może zdarzyć.
Skoro już tak się stało, to przecież dobrze, że guz został wykryty najprawdopodobniej dość wcześnie,
co pozwala liczyć na powodzenie jego leczenia, czego bardzo Ci życzę.
Postępowanie diagnostyczne i leczenie szczegółowo opisane jest w odpowiednich Zaleceniach (2011 r.).
Pozdrawiam i witam Cię na forum.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Prawdopodobnie przyjąłeś założenie , że jest to rak inwazyjny, a tego nie wiemy.
Pozdrawiam serdecznie
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2013-03-17, 11:51 ] Owszem. Widząc w wyniku guz 8 mm i 'cellulae carcinomatosae' chciałbym jak najszybciej pozbyć się tego z organizmu.
Również serdecznie pozdrawiam.
[ Dodano: 2013-03-17, 16:17 ]
Richelieu napisał/a:
Owszem. Widząc w wyniku guz 8 mm i 'cellulae carcinomatosae' chciałbym jak najszybciej pozbyć się tego z organizmu.
Proponuję rozważ inne kryteria.
Zakres zabiegu chirurgicznego niekoniecznie ten sam. O ile biopsja węzła wartowniczego w raku inwazyjnym konieczna ( jeśli węzły nie są podejrzane klinicznie i nie występują inne przeciwwskazania) to w raku przedinwazyjnym tylko w szczególnych sytuacjach. Oczywiście decyzję o biopsji można odroczyć do czasu uzyskania hist.-pat. materiału operacyjnego, ale czy będzie to postępowanie optymalne ? Natomiast wycinanie węzła wartowniczego bez potrzeby jest moim zdaniem postępowaniem błędnym.
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Nigdzie nie mogłam znaleźć takich konkretnych informacji, a są mi one bardzo potrzebne, żeby jakoś nastroić się i przygotować na to, co mnie czeka.
W USG mam jeszcze jeden powiększony węzeł chłonny o wymiarach ok. 16x7 mm, w obrazie USG jak węzeł odczynowy.
Podejrzewam, że oznacza to, iż bez jego biopsji lub usunięcia się nie obędzie.
Mam nadzieję, że skoro mój guz został wcześnie wykryty, to nie zdążył jeszcze dać przerzutów.
Powiem jeszcze tylko, że regularnie wykonywałam USG, ostatnie przed tym "znaleziskiem" w maju ubiegłego roku i nigdy nie miałam żadnych podejrzanych zmian. Okazuje się, że samodzielne badanie piersi jest naprawdę bardzo ważne. Tutaj są na ten temat najlepsze materiały, jakie widziałam (strona jest po angielsku): http://www.worldwidebreastcancer.com/
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie cenne informacje. I serdecznie pozdrawiam.
We wtorek byłam u onkologa, w środę na badaniach w Centrum Onkologii w Warszawie - krew, RTG klatki piersiowej, mammografia i USG jamy brzusznej (tego się nie udało za jednym razem, idę w przyszłym tygodniu). Gdy czyta to ktoś, kto się wybiera na takie badania to gdy przyjdzie technik i zawoła panie na mammografię - trzeba iść na mammografię i porzucić kolejkę do RTG klatki piersiowej. RTG wykonują znacznie dłużej niż mammografię.
W mammografii guz ma 1 cm, za to radiolog nie stwierdziła powiększonych węzłów chłonnych. Mammografię uzupełniła badaniem USG, ponieważ na zdjęciach z mammografii nie widać centralnej części guza z powodu jego położenia. Pani radiolog była trzecim lekarzem, który mi powiedział, że to cud, że znalazłam taką małą zmianę.
Mam nadzieję, że zniknięcie tego powiększonego węzła to dobry znak.
Do szpitala idę 9 kwietnia. Prawie przestałam się bać. Prawie.
Onkolog planuje operację oszczędzającą i naświetlania, ewentualnie chemię w zależności od wyników badania histopatologicznego. Zastanawiam się, czy operacja oszczędzająca nie jest bardziej ryzykowna od mastektomii?
Richelieu, bardzo dziękuję za dotychczasową pomoc i gorąco proszę o jeszcze...
Przeszłam operację oszczędzającą 11 kwietnia w CO w Warszawie. Przy wypisie zostałam poinformowana, że wynik badania histopatologicznego (od którego zależy dalsze postępowanie) będzie w ciągu dwóch do trzech tygodni i zostanę powiadomiona telefonicznie o terminie wizyty u lekarza. Do tej pory telefon milczy, choć minęły ponad trzy tygodnie.
Dzisiaj zadzwoniłam do CO do zespołu patologów i zapytałam, co z wynikiem mojego badania. Dowiedziałam się, że badanie materiału pooperacyjnego jest gotowe, ale 2 maja lekarz zlecił dodatkowe badanie immunocytochemiczne i wynik będzie w ciągu tygodnia lub dwóch. To oznacza mniej więcej pięć tygodni od operacji. W związku z tym mam dwa pytania:
1. Co to jest badanie immunocytochemiczne i kiedy się je zleca?
2. W jakim terminie od operacji powinnam rozpocząć naświetlania? Czy są jakieś obowiązujące standardy?
Czytałam "Zalecenia...", ale nie mogę w nich znaleźć terminu naświetlań po operacji. Gdzieś czytałam, tylko nie pamiętam gdzie, że w ciągu 30 dni.
Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź. To czekanie jest trudne do zniesienia...
1. To badanie pozwala określić dodatkowe cechy nowotworu,
chodzi zapewne głównie o wartości receptorów: ER, PgR, HER2, Ki67 ...
Ich oznaczenie zawsze powinno być wykonane jako jeden z elementów diagnostyki koniecznej do określenia sposobu dalszego leczenia.
2. W 'Zaleceniach' nie ma na ten temat szczegółowych wytycznych poza tymi,
że RTH powinna rozpocząć się po zakończeniu uzupełniającej operację CTH, o ile ta ma być zastosowana
(z wyjątkiem schematu CMF, dla którego RTH może być stosowana jednocześnie).
Uważam, że jeśli w Twoim przypadku nie będzie przesłanek do wdrożenia uzupełniającej CTH,
to rozsądnie jest nie odkładać rozpoczęcia RTH zbyt długo poza czas, kiedy można ją zastosować po wygojeniu ran pooperacyjnych,
zatem optymalnie powinna się rozpocząć nie dalej, niż po 4-6 tygodniach od zabiegu operacyjnego.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Bardzo dziękuję
Na radioterapię też trzeba czekać, to raczej mam marne szanse na termin 4-6 tygodni po operacji. Czas działa na naszą niekorzyść, a wszystko wskazuje na to, że leczenie polega głównie na czekaniu :(
Odebrałam wyniki badania histopatologicznego i bardzo proszę o pomoc w zrozumieniu.
MATERIAŁ:
A) Guz piersi lewej
B) Węzeł wartowniczy
Wynik makroskopowy:
A) OZNACZONY NITKAMI FRAGMENT MIĄŻSZU SUTKA O WYM. 5X4X2.5 CM WRAZ Z FRAGMENTEM SKÓRY 3.5X1.5 CM. NA PRZEKROJACH WIDOCZNY JEST KREMOWY SPOISTY GUZ O WYM. 1.5X1.2X1 CM. GUZ POŁOŻONY JEST W ODL. 0.2 CM OD SKÓRY. MARGINESY CHIRURGICZNE: OD JEDNEJ NITKI 0.5 CM TUSZ ŻÓŁTY, PRZECIWLEGŁY DO JEDNEJ NITKI 0.5 CM, OD DWÓCH NITEK O.5 CM NIEBIESKI TUSZ, PRZECIWLEGŁY DO DWÓCH NITEK 0.5 CM, OD TRZECH NITEK 1CM CZARNY TUSZ, PRZECIWLEGŁY 0.5 CM.
GA1, GA2, GB1, GB2
B) CZTERY W/CHŁ ŚREDNICY DO 1CM.
W1A, W1B, W2, W3, W4
Wynik mikroskopowy:
A,B)
1) STOPIEŃ ZŁOŚLIWOŚCI: G2 (3+2+1)
2) NAJWIĘKSZY WYMIAR KOMPONENTU NACIEKAJĄCEGO: 1.5 CM
3) WIELOOGNISKOWOŚĆ: NIE
4) ODSETEK UTKANIA RAKA IN SITU: CDIS 5%
5) OBECNOŚĆ ZATORÓW W NACZYNIACH/NACIEKANIE: L/V0
6) MARGINESY CHIRURGICZNE MIKROSKOPOWO: NAJWĘŻSZY 0.5 CM
7) RADYKALNOŚĆ ZABIEGU: R0
8) LICZBA WSZYSTKICH WĘZŁÓW CHŁONNYCH Z PRZERZUTAMI: 1
9) LICZBA WSZYSTKICH ZNALEZIONYCH WĘZŁÓW CHŁONNYCH: 4
10) ŚREDNICA NAJWIĘKSZEGO Z PRZERZUTÓW: 0.5 CM
11) pT1cN(sn)1a
[przepraszam za duże litery, bezmyślnie przepisałam wynik jak jest, zachowując czcionkę]
Receptory steroidowe i HER2
ER PS-IS- ER ~ 100[%]
PGR PS-IS- PGR ~ 100 [%]
HER2 1+
Ki67: 10%
Nigdzie nie widzę określenia typu mojego guza. Bardzo proszę o pomoc w odczytaniu wyników. Lekarz miał dla mnie mało czasu, podczas wizyty przychodziły różne osoby z personelu ze swoimi sprawami. Dowiedziałam się jedynie, że mam mieć operację wycięcia wszystkich węzłów (jeszcze w maju), potem chemię prawdopodobnie 6 kursów czerwonej (??), a później naświetlania.
Jeszcze niezbyt dobrze orientuję się w organizacji forum, nie mam śmiałości udzielać się w wątkach innych osób. Czytam je jednak w miarę możliwości i wszystkim chorym z całego serca kibicuję. Jestem ogromnie wdzięczna wszystkim administratorom i moderatorom za ich gigantyczną pracę i jakże potrzebną pomoc.
jeśli chodzi o receptory, to jesteś w dobrej sytuacji, twój rodzaj raka jest hormonozależny i będziesz mogła mieć włączoną dodatkowo hormonoterapię, HER2 1+ oznacza, że Her jest ujemny , więc też jest dobrze , niska wartość Ki67 to też jest lepiej , ponieważ to jest wskaźnik agresywności nowotworu.
W węźle chłonnym doszło do przerzutu i dlatego trzeba usunąć pozostałe stąd ta operacja. Jeśli chodzi o czerwoną chemię to jest chemia wg schematu FAC
Typ guza nie jest podany w wyniku tego badania,
poza stwierdzeniem, że zawartość komponentu przewodowego nieinwazyjnego (CDIS) wynosi 5%.
Najczęściej występującym typem raka piersi jest rak przewodowy.
Cechy pT1cN1a klasyfikują zaawansowanie choroby do stadium IIA (Zalecenia (2011 r.), str. 208, tab. 10).
magdus napisał/a:
Dowiedziałam się jedynie, że mam mieć operację wycięcia wszystkich węzłów (jeszcze w maju), potem chemię prawdopodobnie 6 kursów czerwonej (??), a później naświetlania.
Postępowanie jest zgodne z wyżej linkowanym standardem (od str. 221).
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum