Guzek " wymacałam" sama w pażdzierniku 2010 roku , w listopadzie zrobiłam mammografię , niestety nie mogę znależć wyniku
16.06.2011 - zabieg usunięcia guzka
OPIS MAKROSKOPOWY:
Dwa fragmenty:
I - 3 X 1,5 cm włóknisty
II - 4 x 3 cm
Guzek o budowie zrazikowej kremowy poszarpany , miejsce trudne do określenia słabo odgraniczony.
ROZPOZNANIE PATOMORFOLOGICZNE
Carcinoma medullare ,ER(+) , PGR(-), HER(+).
Diameter circa 25 mm
Badanie receptorów z dnia 22.06.2011
Receptor estrogenowy (+).
Receptor progesteronowy (-) przy dodatniej kontroli wewnętrznej.
HER-2 (+) w skali 0 do 3+.
Po dwóch tygodniach od zabiegu poszłam na zdjęcie szwów do lekarza , który przeprowadzał ten zabieg , jednak nie miałam jeszcze powyższych wyników ,gdyż zabieg był wykonywany w Klinice a zdjęcie szwów w przychodni .
Pan doktor zdjął szwy i uprzejmie mnie poinformował , że gdy odbiorę wynik z Kliniki to mogę go schować do szuflady , bo wszystko jest ok.
Zaniepokojona zapytałam , czy aby na pewno mogę spać spokojnie - na co p. doktor odpowiedział twierdząco , mówiąc , że gdyby było coś nie tak to on dawno już by o tym wiedział i ja również została bym poinformowana .
Uspokojona dobrym słowem poszłam 1 lipca 2011 roku odebrać wyniki i tak jak polecił mi p.doktor schowałam do szuflady
Na przełomie sierpnia i września 2011 zaczęłam wyczuwać pod blizną zgrubienie , myślałam początkowo , ze to może zrosty ale z czasem zaczęło mnie to boleć i skóra zrobiła się czerwono- fioletowa .
Pobiegłam do " mojego' p.doktora , niestety nie zastałam Go , gdyż wyjechał na urlop za granicę , inny lekarz zalecił mi USG , oto jego wynik :
23.09.2011 USG PIERSI
Doły pachowe wolne.
Sutki o przewadze budowy gruczołowej z cechami dysplazji wł-torbielkowatej.
W sutku prawym pod blizną uwidoczniono obszar hypoechogeniczny śr.30 mm.
Prop.kontrolne USG po leczeniu przeciwzapalnym.
Przewody mleczne średnicy poniżej 2 mm.
Skóra tk. podskórna bez zmian.
Nie uwidoczniono struktur podejrzanych o rozrost patologiczny.
Wskazana regularna samokontrola i okresowa kontrola w poradni.
Kontrolne USG za 6 miesięcy , o ile lekarz prowadzący nie zaleci inaczej.
GRUPA RYZYKA !
Ból był tak dokuczliwy , że pojechałam do szpitala gdzie zrobiono mi na cito biopsje cienkoigłową i wówczas pokazałam mój wynik z szuflady , a lekarz zdziwiony do mnie : " To pani nie wie co ten wynik oznacza ??", ja na to , że nie bo to po łacinie , a On - " ma pani komórki rakowe" - i wtedy świat mi się zawalił , nogi się ugięły , paniczny strach .
Ponieważ był to przełożony nieobecnego "mojego" p. doktora to póżniej wszystko potoczyło się błyskawicznie w ciągu tygodnia znalazłam się pod fachową opieką w CO w Gliwicach ( za dziękuje Bogu)
14.10.2011 Biopsja gruboigłowa MAGNUM pod kontrolą USG ( wykonana w CO Gliwice)
Pod kontrolą USG zlokalizowano w kwadrantach dolnych piersi prawej rozległe hypoechogeniczne zmiany średnicy największej 3,5 cm.
Pobrano 3 wycinki do badania molekularnego i 4 które przesłano do badania HP.
BI-RADS: 6
Wynik biopsji gruboigłowej -IHC-ER(+), PGR(+), HER(-), Ki 67 80%
Wstępnie ustalono stopień zaawansowania cT4N1M0.
19.102011 podano 1 cykl chemioterapii wg schematu TAC .
01.02.2011 - ostatni - 6 cykl.
Dalej to już pisałam w pierwszym poście , czyli operacja i ta nie pewność , po tym jak zaufałam mojemu lekarzowi ,że jest dobrze a wcale tak nie było - boję się , że do cazsu naświetlań czyli do maja może znowu coś sie powiększyć a nie zalecono żadnego leczenia w między czasie .
Może będziecie się dziwić , że byłam taka naiwna, a ja czuję się po prostu oszukana , skaleczona ( może nie potrzebnie ) i nie wiem co jeszcze
Strasznie się rozpisałam , za co przepraszam , może to co tu napisałam będzie przestrogą , żeby nie ufać na 100% lekarzom...