1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak piersi zrazikowy
Autor Wiadomość
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #241  Wysłany: 2013-06-26, 06:57  Witaj Agnieszka OO !


1. A dlaczego babcia nie może mieć kontrastu w TK - złe wyniki poziomy kreatyniny ?, czy coś innego ?
2. W scyntygrafii podaję izotop,
3. jesli coś się dzieje, to nie czekasz np. 3 m-ce do ustalonej wizyty, tylko zgłaszasz swoje obawy do lek. u którego babcia była ostatni raz na onkologii - wchodzisz do gabinetu z kimś lub sama i przedstawiasz problem powinien Wam ustalić wizytę wcześniej - rak kości szybciej się rozprzestrzenia
4. lub dostać skier prywatnie na bad prywatne - nie wszystkich na to stać , anna

PS Myślę ze lek z onkologii będzie człowiekiem ! - tylko idź do niego na rozmowę sama i przedstaw swoje obawy

[ Dodano: 2013-06-26, 08:00 ]
bardziej jest dokładna niż TK
_________________
anna
 
Agnieszka00 


Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 152
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 11 razy

 #242  Wysłany: 2013-06-26, 16:39  


Witam,

Dzisiaj umówiłam babcię do onkologa na środę (przyjmuje tylko w środy i czwartki), zrobiłyśmy fosfatazę zasadową, amylazę i USG (najdokładniejszy opis USG jaki w życiu widziałam - onkologicznie wszystko OK). Przed jutrzejszym odbiorem wyniku fosfatazy jestem kulką strachu. Staram się działać jak automat i za dużo nie myśleć.

Pani Anno, babcia miała kiedyś reakcję alergiczną na kontrast przy TK. Jest astmatykiem i 2x zaliczyła też wstrząs anafilaktyczny. Dziękuję za wszystkie rady. :tull:

Czytałam wczoraj wywiad z prof. medycyny nuklearnej i moje obawy potwierdziły się - scyntygrafia pokazuje wszystkie zmiany i trudno na jej podstawie ocenić ich charakter; nie wiem więc jaką wartość ma mieć dla nas to badanie, ale będę szturmować lekarzy pytaniami.
 
jo_a 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 1951
Skąd: Górny Śląsk
Pomógł: 313 razy

 #243  Wysłany: 2013-06-26, 17:33  


Agnieszko00 TK albo RM...
_________________
„Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
 
Agnieszka00 


Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 152
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 11 razy

 #244  Wysłany: 2013-06-26, 21:44  


USG JAMY BRZUSZNEJ, 26.06.2013
Wątroba niepowiększona o prawidłowej, jednorodnej echogeniczności. Żyła wrotna i PŻW nieposzerzone. Układ żył wątrobowych w normie. Pęcherzyk żółciowy prawidłowej wielkości o gładkich, niepogrubiałych ścianach, echoujemnym wnętrzu, bez złogów. Trzustka prawidłowej wielkości i kształtu, o jednorodnej, prawidłowej echogeniczości. W nadbrzuszu ultrasonograficzne cechy refluksu żołądkowo-przełykowego. Śledziona niepowiększona o gładkich obrysach i prawidłowej echogeniczności. Nerka prawa w prawidłowym położeniu, niepowiększona, o prawidłowej echogeniczności miąższu i prawidłowym echu centralnym. UKM nerki prawej nieposzerzony. W polu prawego nadnercza nie uwidoczniono struktur patologicznych. Nerka lewa w prawidłowym położeniu, niepowiększona, o prawidłowej echogeniczności miąższu i prawidłowym echu centralnym. UKM nerki lewej nieposzerzony. W polu lewego nadnercza nie uwidoczniono struktur patologicznych. W aorcie liczne hiperechogeniczne blaszki miażdżycowe, poza tym duże naczynia jamy brzusznej bez istotnych zmian patologicznych. Stosunek IVC/Ao prawidłowy. Pęcherz moczowy o gładkich, niepogrubiałych ścianach, jednorodnym, echoujemnym wnętrzu.

Wnioski: Cechy refluksu żołądkowo-przełykowego. Miażdżyca. Poza tym prawidłowy obraz narządów jamy brzusznej.

Dołączam ten (fenomenalny na tle innych, jakie widziałam) opis USG do archiwum.

jo_a, dziękuję, będę pytać o te badania, ale wiem, niestety, że w porównaniu do scyntygrafii czy RTG są paskudnie drogie, także spodziewam się oporu pt. "limity NFZ".

[ Dodano: 2013-06-27, 19:37 ]
Z radością uzupełniam kronikę o informację, że amylaza i, przede wszystkim, fosfataza zasadowa są w normie! :mrgreen: Czy jakieś dane mówią o szansach istnienia przerzutów w kościach przy prawidłowym wyniku ALP?
 
Agnieszka00 


Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 152
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 11 razy

 #245  Wysłany: 2013-07-03, 20:48  


Byłyśmy u onkologa. Nie bardzo rozumiał w czym może nam pomóc, bo nie widzi powodów do niepokoju onkologicznego (świetnie było to usłyszeć!) przy normalnej fosfatazie i prawidłowym RTG kręgosłupa, ale dał skierowanie na scyntygrafię i gastroskopię. Twierdzi, że da się w scyntygrafii rozróżnić co jest zwyrodnieniem, a co przerzutem.
 
Agnieszka00 


Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 152
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 11 razy

 #246  Wysłany: 2013-08-16, 20:54  


Babcia ma duży przerzut (lub nowy nowotwór) w szczycie lewego płuca i ZŻGG. Powiększone są też węzły chłonne śródpiersia.




Choć jeszcze myślę, że to koszmarny sen i zaraz się obudzę.
 
Agnieszka00 


Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 152
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 11 razy

 #247  Wysłany: 2013-08-18, 11:11  


Witam,

Nie obudziłam się z koszmaru, także mam pytania. Nie mam jeszcze żadnych wyników badań na piśmie, bo sytuacja była nagła (atak, SOR itd.). Robiliśmy RTG na cito, wyżebraliśmy je bez opisu i wróciliśmy z nim do pulmonologa, który podejrzewał ZŻGG. Na RTG dopatrzył się dużego guza w szczycie lewego płuca, powiększonych węzłów chłonnych śródpiersia i dużej ilości płynu w obu jamach opłucnowych. Ze względu na przebytego raka piersi podejrzewa, że to jego przerzut do płuc. Aktualnie babcia leży na oddziale pulmonologii i nowotworów płuc. Dostaje kroplówki z mannitolu, furosemid i jakieś zastrzyki w brzuch na rozrzedzenie krwi. Ma mocno spuchniętą rękę, obszar wokół blizny i szyję. Czeka co najmniej na odbarczenie, bronchoskopię i TK. Onkolog babci jeszcze nic nie wie, wszystko działo się w piątek po południu, od razu trafiliśmy do szpitala. Teraz pytania.

1) Wiem, że nikt tu nie jest Bogiem, jasno(czarno)widzem itd., ale co mówi statystyka nt. długości życia z rakiem piersi i pojedynczym (raczej) przerzutem do płuc?

2) Gorszą sytuacją jest przerzut raka piersi do płuc czy całkiem nowy rak płuc?

3) Czy wykrycie przerzutu wraz z ZŻGG i wodą w obu jamach opłucnowych świadczy o tym, że sytuacja jest dużo gorsza w rokowaniach, niż gdyby wykryto sam guz przerzutowy?

4) Boję się, że w babci stanie ogólnym podanie CHT nie będzie realne. Ostatnio wszystkie choroby towarzyszące tak bardzo jej się nasiliły, że wielokrotnie dzwoniła do mnie w środku nocy (śpię w pokoju obok), żebym przyszła, bo płakała z bólu kręgosłupa/żołądka, powtarzała, że już nie chce takiej męki itd. A już dwa lata temu chemioterapeuta zadecydował, że korzyści z CHT pooperacyjnej nie przewyższałyby u babci strat, że jej stan jest zbyt zły na CHT. A RTH na klatkę piersiową już była. Tamoksifen był stosowany, jak widać nie podołał. Co wtedy? Jest ZŻGG, trzeba więc zmniejszyć rozmiar guza. Bierne czekanie na śmierć?

5) Pulmonolog porównywał aktualne zdjęcie RTG z ostatnim sprzed dwóch lat. Tamto sprzed 2 lat zostało opisane jako prawidłowe, bez zmian podejrzanych, tymczasem pulmonolog powiedział, że "już wtedy szczyt lewego płuca nie wyglądał prawidłowo". Kogo mogę poprosić o odpowiedź na pytanie, czy radiolog opisujący RTG sprzed 2 lat coś przeoczył? Jeśli tak, nie odpuszczę tego na co skazała babcię, zajmę się tym. Muszę wiedzieć.

6) Sprawą kluczową jest dla nas, by babcia przeszła przez to jak najmniej boleśnie. W tej chwili cały czas cierpi z powodu chorób towarzyszących, bo może stosować tylko paracetamol (uczulenie na NLZP, zbyt uporczywe wymioty i jadłowstręt po tramadolu).

Od marca prosimy o pomoc przynajmniej 2x w tygodniu u różnych lekarzy. Mam dość tego, że całe życie coraz bardziej ją boli i NIKT nie chce jej pomóc, bo widzą tylko wrzody, zwyrodnienia kręgosłupa, astmę, a nie cierpiącą osobę, co zatem będzie teraz? Nie mogę znieść widoku jak płacze ze strachu przed dodatkowym bólem podczas punkcji i bronchoskopii. Wiem, że ściągnięcie płynu może ulżyć w oddychaniu, ale po co ta reszta procedur? Bo "tak trzeba"? Bo "algorytmy postępowania"? Boję się, że "leczenie" raka z przerzutami to pomyłka.

Wiem, że ludzie po otrzymaniu informacji o przerzucie podejmują walkę, ale nie sądzę, by babcia zniosła jeszcze jakieś obciążające leczenie. Jej stan, poziom bólu, który pozwala się jej znosić to zwyrodnialstwo, karykatura medycyny.
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #248  Wysłany: 2013-08-18, 17:11  


Agnieszko,
Twój post jest bardzo dojrzały i zadajesz wiele sensownych pytań.

Zacznę merytorycznie. Różne nowotwory złośliwe (np. płuca i piersi) występujące synchronicznie lub metachronicznie wcale nie są wielką rzadkością. Zatem to bardzo możliwe, iż jest to niezależny inny nowotwór - czyli rak lewego płuca z przerzutami do węzłów chłonnych śródpiersia i uogólnieniem choroby w postaci zajęcia opłucnej (i tym spowodowanego wysięku).
Może być to przerzut raka piersi, jednak nie jest to oczywiste i ja - osobiście - "obstawiałabym" niezależny nowotwór, tj. raka płuca.

Praktycznie na to patrząc - nie ma to większego znaczenia, czy jest to rak płuca czy piersi. Choroba jest uogólniona i z pewnością nieuleczalna.

Teraz odpowiem na konkretne pytania:

Agnieszka00 napisał/a:
1) Wiem, że nikt tu nie jest Bogiem, jasno(czarno)widzem itd., ale co mówi statystyka nt. długości życia z rakiem piersi i pojedynczym (raczej) przerzutem do płuc?

To zależy od możliwości podjęcia leczenia.
LECZONY (chemioterapią) nieoperacyjny rak płuca:
» Rokowanie w nieoperacyjnym raku płuca «

LECZONY (chemioterapią/hormonoterapią) uogólniony rak piersi to średnie przeżycie ok. 2 lata.

Nieleczony rak płuca i rak piersi w takim stadium rozsiewu to będzie w jednym i drugim przypadku średnie przeżycie rzędu kilku miesięcy.
Sam SVCS (Zespół Żyły Głównej Górnej) rokuje źle - to średnie przeżycie ok. pół roku /prócz chłoniaków, ew. raka piersi/jajnika, w którym można zastosować leczenie onkologiczne/.

Agnieszka00 napisał/a:
2) Gorszą sytuacją jest przerzut raka piersi do płuc czy całkiem nowy rak płuc?

Jak wyżej, to zależy od możliwości podjęcia leczenia onkologicznego.

Agnieszka00 napisał/a:
3) Czy wykrycie przerzutu wraz z ZŻGG i wodą w obu jamach opłucnowych świadczy o tym, że sytuacja jest dużo gorsza w rokowaniach, niż gdyby wykryto sam guz przerzutowy?

Tak.

Agnieszka00 napisał/a:
4) Boję się, że w babci stanie ogólnym podanie CHT nie będzie realne.
(...)
Bierne czekanie na śmierć?

NIE.
  1. Odpowiednie leczenie objawowe - p/bólowe i p/duszności (miejscowa Poradnia Leczenia Bólu i/lub Poradnia Medycyny Paliatywnej, ewentualnie Hospicjum Domowe);
  2. odpowiednie postępowanie torakochirurgiczne związane z narastaniem płynu w opłucnej: punkcje, pleurodeza lub założony na stałe dren;
  3. bycie z Chorą - teraz i jak najczęściej.
Agnieszka00 napisał/a:
Kogo mogę poprosić o odpowiedź na pytanie, czy radiolog opisujący RTG sprzed 2 lat coś przeoczył?

Proszę dostarczyć płytkę z badaniem do opisu innemu radiologowi z prośbą o opis (zapewne taka usługa będzie odpłatna). Od tego trzeba zacząć.

Agnieszka00 napisał/a:
6) Sprawą kluczową jest dla nas, by babcia przeszła przez to jak najmniej boleśnie. W tej chwili cały czas cierpi

Odpisałam wyżej. Konieczne jest zaopatrzenie Chorej w prawidłowe i profesjonalne leczenie p/bólowe. Onkolog Wam tego nie zapewni...

Agnieszka00 napisał/a:
Jej stan, poziom bólu, który pozwala się jej znosić to zwyrodnialstwo, karykatura medycyny.

Tak.
( http://www.forum-onkologi...8185.htm#191702 )
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Agnieszka00 


Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 152
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 11 razy

 #249  Wysłany: 2013-08-20, 18:36  


Pani Magdaleno, nawet nie marzyłam, że Pani odpowie - czytałam, że odpoczywa (?) Pani u Gazdy (moja babcia pochodzi z Piwnicznej :) ). Tym bardziej dziękuję za zainteresowanie i straszną prawdę. Mieszkam z babcią sama - chcę i muszę wiedzieć.

Babcia jest po bronchoskopii i odbarczeniu jednej jamy opłucnowej (600 ml). W drugiej jest trochę płynu, ale za mało do odbarczenia. Babcia jest nadal w szpitalu, ale jutro idę do naszego onkologa prosić o skierowanie do Poradni Leczenia Bólu.

Skorzystałam z infolinii PUO, rozmawiałam z radioterapeutką - ona nie wykluczałaby w ciemno, jak zrobił to pulmonolog, RTH szczytu lewego płuca ani nawet cyberknife'u (jeśli guz jest mniejszy niż 3 cm), bo to miejsce nie powinno było zostać naświetlone po operacji raka piersi. Wszystko jednak składa się na to, że RTH jest bardzo mało prawdopodobna więc nie robię sobie nadziei, ale spytam naszego onkologa.

Pani z PUO podała w wątpliwość czy to jest ZŻGG. Nie pasowało jej, że obrzęk i zaczerwienienie szyi wystąpiło po lewej stronie. Nie wiem co o tym myśleć.

Najbardziej martwi mnie kwestia CHT. Chcę, żeby decyzja o (nie)stosowaniu tego rodzaju leczenia nie została podjęta taśmowo - "dajemy, bo tak się powinno" albo "nie opłaca się, bo starsza, schorowana kobicina". Żeby lekarze (kombinuję, że muszę to skonsultować co najmniej z dwoma - dobry pomysł?) gruntownie rozpatrzyli czy gra jest warta świeczki. Babcia ma zdrową wątrobę i nerki, parametry krwi zawsze prawidłowe, ale ma niedokrwienną chorobę serca, astmę oskrzelową i bardzo silne dolegliwości ze strony żołądka i kręgosłupa (nie było gastroskopii ani scyntygrafii, a RTG kręgosłupa pokazuje zwyrodnienia, silną osteoporozę, dyskopatię itd.). Może ból żołądka i kręgosłupa nie zabijają i nie są przeciwwskazaniem do CHT, ale to są bóle od których płacze, z piekła rodem, bez opanowania bólu ona jest kłębkiem cierpienia. To wszystko trzeba wziąć pod uwagę. Onkolodzy, których znam, są radioterapeutami, nie wiem z kim się konsultować, proszę o wskazówki, boję się iść do jakiegokolwiek lekarza z pierwszym wolnym terminem. Babcia długo w samochodzie nie wysiedzi, pytam więc o chemioterapeutów z woj. śląskiego. Sama mogę pojechać z wynikami dalej, gdziekolwiek.

DSS, dziękuję. :tull:
 
Agnieszka00 


Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 152
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 11 razy

 #250  Wysłany: 2013-08-30, 17:47  


KARTA INFORMACYJNA LECZENIA SZPITALNEGO


ROZPOZNANIE:
C78.0 - wtórny nowotwór złośliwy płuc.

OPIS ROZPOZNANIA:
Rozsiana choroba nowotworowa w przebiegu raka sutka. Nowotworowe zapalenie opłucnej. Płyn w obu jamach opłucnowych. Stan po mastektomii. Stan po radioterapii, w trakcie hormonoterapii. Astma oskrzelowa. Gruźlica płuc w wywiadzie. Nadciśnienie tętnicze. Choroba niedokrwienna mięśnia sercowego. Refluks żołądkowo-przełykowy. Choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa.

EPIKRYZA:
Chora na raka sutka po mastektomii i radioterapii, w trakcie hormonoterapii skierowana z powodu duszności z podejrzeniem guza lewego płuca. W wywiadzie astma oskrzelowa, przebyta gruźlica płuc, choroba niedokrwienna serca, nadciśnienie tętnicze. W trakcie hospitalizacji ustabilizowano stan chorej, zmodyfikowano leczenie wziewne, uzyskując poprawę. W badaniu bronchofiberoskopowym nie stwierdzono istotnych zmian patologicznych, z popłuczyn oskrzelowych wyhodowano florę patogenną - leczono zgodnie z antybiogramem. Stwierdzono obecność niewielkiej ilości płynu w obu jamach opłucnowych (bad. cytolog. prawa jama opłucnowa - cellulae carcinomatosae non microcellulares). W badaniu tomograficznym zmiany sugerujące limphangitis carcinomatosa, zmiany świadczące o przebytej gruźlicy płuc oraz limfadenopatia śródpiersiowa. Chora wypisana z poprawą z zaleceniem kontroli w poradni onkologicznej.

ZASTOSOWANE LECZENIE:
Flixotide, Atrovent, Berodual, Pulmoterol, Singulair, Mannitol, Dexaven, Furosemidum, Polprazol, Fragmin, Spironol, Proxacin, Gentamycyna.

ZALECENIA:
Kontrola i leczenie w poradni onkologicznej. Kontrola w poradni pulmonologicznej. Wskazane objęciem opieki hospicjum domowego.
Leki: Flixotide 2 mg/ml 2x 1 ampułka nebulizacje, Atrovent 4x20 kropli nebulizacje, Pulmoterol 2x1, Singulair 1x1, Pabi-Dexamethason 1 mg 4-0-2 przez 3 dni, następnie stopniowo odstawić wg rozpisu, Ventolin doraźnie w razie duszności, Polprazol 40 mg 1x1, Spironol 100 mg 1x1, Nitrendypina 10 mg 1x1, Mononit 10 mg 1x1.

BADANIA LABORATORYJNE:

Grupa krwi: 0 RhD - (ujemny)

Morfologia:

WBC 18,55 tyś/ul 4.00-10.00
RBC 3,81 mln/ul 3.5-5.2
HGB 12,1 g/dl 11.0-15.0
HCT 35,9% 0,40-0,51
MCV 94,2 fL 81-99
MCH 31,8 pg 27-31
MCHC 33,7 g/dl 33-27
PLT 228 tyś/ul 150-400

Układ krzepnięcia:

INR 1,20
Czas protrombinowy 15,3 (s)
Wskaźnik protrombinowy 87 (%)
APTT 37,2 (s)
D-Dimer 1,44 (ug/ml)

Biochemia:

Na 135 (mmol/l)
K 3,8 (mmol/l)
Kreatynina 0,7 (mg %)
Glukoza 135 (mg %)
CRP 66,3 (mg/l)
AlAT 12 (U/l)
AspAT 17 (U/l)

Bilirubina w płynie 0,3
Białko w płynie 36,38
Glukoza w płynie 100
Sód w płynie 144
Potas w płynie 3,8
LDH w płynie 372

Posiew płynu z opłucnej: Brak flory bakteryjnej w warunkach tlenowych.
Płyn z jam ciała:
Barwa przed wirowaniem: jasnożółta
Przejrzystość: lekko mętny
Barwa po wirowaniu: jasnożółta
Przejrzystość po wirowaniu: przejrzysty, obecny osad
Liczba krwinek białych: 4100/mm3
Osad płynu z jam ciała: Ocena utrudniona. Obecne liczne skupiska komórek międzybłonka, makrofagów, limfocytów oraz komórek o silnie zasadochłonnej cytoplazmie z 2-3 jądrami.

BADANIA OBRAZOWE:

Wzrost: 155 cm Waga: 47 kg RR 160/80 (mmHG)

TK klatki piersiowej:

Dane ze skierowania: płyn w obu jamach opłucnowych.
Badanie wykonano przed oraz po dożylnym podaniu środka konstrastującego.
Zagęszczenia miąższowe płatów górnych obu płuc sugerują zmiany włóknisto-niedodmowe (większego stopnia po stronie lewej) z pojedynczymi mikrozwapnieniami i towarzyszącymi niewielkimi rozstrzeniami oskrzeli. W miąższu płata dolnego lewego pojedyncze, drobne, zwapniałe guzki śr. 2-3 mm.
W płacie dolnym prawym drobnoplamiste obszary zagęszczeń śródzrazikowych typu matowej szyby, największe wielkości 15 mm. W segmencie IX tego płata miękkotkankowy guzek śr. 11 mm. Płyn w obu jamach opłucnowych, w większej ilości po stronie lewej, grubości warstwy do 40 mm. Płyn w worku osierdziowym, przy koniuszku serca, grubości warstwy 16 mm. Duże naczynia śródpiersia, sylwetka serca szerokości w normie. W zakresie śródpiersia uwidoczniono powiększone węzły chłonne, najliczniejsze z grupy podostrogowych, największy wielkości 24x18 mm. Złamania kompresyjne trzonów Th5, Th8, Th9, załamania blaszki granicznej górnej trzonu Th11. Trzony Th bez ognisk ewidentnej destrukcji kostnej. Częściowo widoczny podprzeponowy miąższ wątroby bez zmian ogniskowych. Nadnercze prawe w normie. Zmiana Tu nadnercza lewego wielkości 27x22 mm. Wnioski: zawarte w opisie badania.

BRONCHOFIBEROSKOPIA:
Struny głosowe symetrycznie ruchome. Tchawica drożna, ruchoma, pokryta prawidłową błoną śluzową. Ostroga główna ostra. Drzewo oskrzelowe obustronnie drożne, ruchome oddechowo, pokryte bladą błoną śluzową z pojedynczymi plamami antrakotycznymi. Pobrano popłuczyny do badań bakteriologicznych (flora, AFB).

Popłuczyny oskrzelowe: Pseudomonas aeruginosa miano 10^5.
Preparat bezpośredni barwiony metodą Ziehl-Neelsena: w preparacie nie stwierdzono obecności prątków kwasoopornych.
Wynik badania cytologicznego: Płyn z jamy opłucnej prawej: 'Mikro' Cellulae carcinomatosae non microcellulares.

USG JAM OPŁUCNOWYCH:
W prawej jamie opłucnowej wolny płyn - separacja blaszek opłucnej 2,5 cm. W lewej jamie opłucnowej wolny płyn - separacja blaszek opłucnej ok. 3,5 cm.

EKG: RZM 100/min. oś pośrednia, poj. EV..

***


Dzisiaj prosto po uzyskaniu wypisu pognałyśmy do onkologa. Powiedział, że to jest do pilnego naświetlenia. We wtorek jedziemy na modelowanie. Potem będziemy myśleć o ew. chemioterapii.

Gdyby ktoś przebrnął przez wypis, proszę o jakiś komentarz. Nie rozumiem dlaczego zalecono już opiekę hospicjum domowego, co stanowi o tym, że jest tak tragicznie? Kompletnie nic nie rozumiem z biochemii. Wynik TK jest dla mnie nieczytelny. Nie rozumiem co tam jest rakiem, a co nie. Co to oznacza, że jest płyn w worku osierdziowym? Co robić ze złamaniami? Już wiem czemu płakała z bólu pleców... Czego mogę się spodziewać w domu - czy grożą nam jakieś nagłe stany? Boję się, że po odstawieniu deksametazonu znowu może wystąpić duszność, która zawiodła nas do szpitala? Co robić, skąd mam wiedzieć co mam robić...
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #251  Wysłany: 2013-08-30, 19:56  


Agnieszka00 napisał/a:
Nie rozumiem dlaczego zalecono już opiekę hospicjum domowego, co stanowi o tym, że jest tak tragicznie?

Agnieszka00 napisał/a:
W wywiadzie astma oskrzelowa, przebyta gruźlica płuc, choroba niedokrwienna serca, nadciśnienie tętnicze.

Są to choroby przebyte/istniejące mające - poprzez osłabienie organizmu - ograniczający wpływ na możliwe do zastosowania leczenie onkologiczne.
A wobec licznych i poważnych zmian wykazanych w TK jest to zapewne w ocenie lekarza wskazanie do zapewnienia opieki paliatywnej, do czego hospicja (domowe lub stacjonarne) powinny być najbardziej odpowiednimi ośrodkami:
Agnieszka00 napisał/a:
Zagęszczenia miąższowe płatów górnych obu płuc sugerują zmiany włóknisto-niedodmowe (większego stopnia po stronie lewej) z pojedynczymi mikrozwapnieniami i towarzyszącymi niewielkimi rozstrzeniami oskrzeli. W miąższu płata dolnego lewego pojedyncze, drobne, zwapniałe guzki śr. 2-3 mm.
W płacie dolnym prawym drobnoplamiste obszary zagęszczeń śródzrazikowych typu matowej szyby, największe wielkości 15 mm. W segmencie IX tego płata miękkotkankowy guzek śr. 11 mm. Płyn w obu jamach opłucnowych, w większej ilości po stronie lewej, grubości warstwy do 40 mm. Płyn w worku osierdziowym, przy koniuszku serca, grubości warstwy 16 mm. Duże naczynia śródpiersia, sylwetka serca szerokości w normie. W zakresie śródpiersia uwidoczniono powiększone węzły chłonne, najliczniejsze z grupy podostrogowych, największy wielkości 24x18 mm. Złamania kompresyjne trzonów Th5, Th8, Th9, załamania blaszki granicznej górnej trzonu Th11. [...] Zmiana Tu nadnercza lewego wielkości 27x22 mm.

Są to liczne zmiany o genezie nowotworowej, niektóre z nich mogą być poważne, jak np. możliwość uszkodzenia rdzenia kręgowego przy złamaniach kręgów albo zagrożenie tamponadą serca wskutek obecności wysięku w osierdziu.
Wymaga to konsultacji lekarskiej i oceny jak bardzo te zmiany są niepokojące/niebezpieczne.

Agnieszka00 napisał/a:
Dzisiaj prosto po uzyskaniu wypisu pognałyśmy do onkologa. Powiedział, że to jest do pilnego naświetlenia.

Wskutek liczności złamań kręgów radioterapia zapewne została uznana przez lekarza jako pilnie potrzebna by przeciwdziałać bolesności a także zapobiec dalszej destrukcji kości. W tym celu (przeciwdestrukcyjnie) stosuje się także leczenie farmakologiczne - bifosfoniany.

Agnieszka00 napisał/a:
Co robić, skąd mam wiedzieć co mam robić...

Wobec sugestii lekarza o skorzystaniu z pomocy i opieki hospicjum uważam to za bardzo dobre wskazanie,
lekarze i pielęgniarki tam pracujące powinni być najlepiej przygotowani do pomocy w przypadkach takich objawów, niestety typowych dla zaawansowanej choroby nowotworowej.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Agnieszka00 


Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 152
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 11 razy

 #252  Wysłany: 2013-08-30, 20:49  


Onkolog powiedział, że to są złamania wynikające z osteoporozy (T-Score -4,2) i, że z tego TK, jak również wykonanego niedawno RTG kręgosłupa wynika, że nie ma przerzutów do kości - przynajmniej w obrębie kości uwidocznionych w tych dwóch badaniach.

Jeśli mowa o naświetlaniach, chodzi o płuca albo węzły śródpiersia, bo podobno to one miały wywołać ZŻGG. Musiałam dostarczyć onkologowi histogramy i schematy wiązek użytych do RTH radykalnej po mastektomii, oglądał dziś wnikliwie ile Gy dostały wtedy płuca i uznał, że są teraz do naświetlenia, bo inaczej babcia się udusi od ucisku w klatce piersiowej. Powiedział, że przerzutowe są być może te dwa małe guzki typu matowej szyby, pozostałe mają raczej inny charakter (pogruźliczy, a Tu na nadnerczu jest tam min. 4 lata), a zagrożenie stanowi płyn w jamach opłucnowych, w którym są komórki nowotworowe.

Jestem świadoma, że choroba jest w stadium nieuleczalnym i "leczenie" ma tylko poprawić sytuację, a nie doprowadzić do wyleczenia. Jednak nie rozumiem tego dysonansu. Najpierw pulmonolog mówił o jednym dużym guzie, potem wyszło kilka małych (duży w szczycie płuca się widocznie zdematerializował między RTG a TK...), z czego podobno większość nie wygląda na przerzut (?), ale sytuacja jest "naprawdę bardzo zła". Nie wypieram faktów, przyzwyczajam się do myśli o "naprawdę bardzo źle", ale nie rozumiem z czego to wynika. Wątroba i nerki są zdrowe, parametry krwi zawsze w porządku, babcia jest na chodzie, normalnie funkcjonuje (choć z bólem). Jeden lekarz - onkolog - mówi, że trzeba opanować ból (Poradnia Leczenia Bólu) i zastosować normalne leczenie onkologiczne, zaś cały zastęp pulmonologów z oddziału postawił na babci krzyżyk i zabawiał babcię w szpitalu opowieściami jak się umiera od uduszenia się od rozsiewu w płucach. Jest przecież różnica między chorym paliatywnie (spojrzenie onkologa), a terminalnie (jak chyba postrzegał ją pulmonolog).

Richelieu, dzięki. ::thnx::
 
Agnieszka00 


Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 152
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 11 razy

 #253  Wysłany: 2013-09-06, 00:49  


Babcia zaczyna od poniedziałku RTH węzłów śródpiersia, które uciskały duże naczynia krwionośne, co wywołało ZŻGG. Nasz radioterapeuta był równie zaskoczony, co zadowolony jak - odpukać - dobrze babcia zareagowała na leczenie ZŻGG. Na stałe ma brać furosemid, spironolakton i heparynę, natomiast jest w trakcie powolnego odstawiania deksametazonu.

1) Czy nie powinna w tej sytuacji brać deksametazonu na stałe? Zapomniałam o to spytać onkologa, a stopniowe odstawianie jest zaleceniem pulmonologów z oddziału, na który babcia trafiła z ZŻGG. Niestety mam co do nich dziesiątki zastrzeżeń, stąd wątpliwości co do wszystkich ich zaleceń (uprzedzam: od tych pulmonologów nie uzyskam odpowiedzi na to pytanie).

2) Tamoksifen został zmieniony na letrozol. W domu doczytałam, że letrozol źle wpływa na kości, a babcia ma potężną osteoporozę (T-score -4,2 i 4 złamania kompresyjne kręgów). Czy w tej sytuacji to dobra decyzja? Jeśli tak (zakładam, że działanie przeciwnowotworowe jest ważniejsze od stanu kości), to może trzeba by podać coś na kości jednocześnie? Lekarka rodzinna wspominała o kwasie pamidronowym (Pamifos) kiedyś. Czy takie leki może wypisać lekarz POZ? Jeśli nie, to kto? Czy to by jakoś zrównoważyło działanie letrozolu?

3) Czy ze złamaniami kompresyjnymi kręgów coś się robi poza leczeniem przeciwbólowym?

4) Babcia dostała Megalię. Nie schudła od operacji, czyli przez ostatnie dwa lata, więcej niż 2-3 kg, ale jej waga to 47 kg (155 cm), także trochę biednie, a apetytu w ogóle nie ma. Trzeba się spodziewać jakichś nieprzyjemności w związku ze stosowaniem tego leku?

5) Babcia dostała plastry z buprenorfiną na wszelakie bóle wynikające z jej chorób towarzyszących. Jestem bardzo zadowolona, że poświęcono uwagę jej piekielnym dolegliwościom bólowym - jutro rano przywalimy im z plastra (mam nadzieję, że pomoże!). Czytałam jednak, że te leki mogą powodować zaparcia, a babcia i tak ma z nimi ostatnio problem (przy czym nie reagują nawet na czopki glicerynowe, lewatywy, laktulozę i olej rycynowy). Jak przeciwdziałać? Czy przy stosowaniu buprenorfiny (Transtec) można stosować doustnie paracetamol?

Pozdrawiam.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #254  Wysłany: 2013-09-06, 05:41  


Agnieszko00, ja tylko :tull:
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #255  Wysłany: 2013-09-06, 14:34  


1. Nie uzyskasz też wiążącej odpowiedzi ode mnie; mogę natomiast jedynie doradzić zasięgnięcie opinii innego lekarza.

2. Być może właśnie priorytet terapii przeciwnowotworowej jest powodem podania tego leku,
w takim razie jednak leczenie zapobiegające pogłębianiu się procesu destrukcji kości wydaje się być bardzo pożądane.
Leki takie powinien zaordynować lekarz onkolog prowadzący leczenie i mający największą wiedzę na temat Waszego przypadku.

3. Oczywiście oprócz leczenia przeciwbólowego (farmakologicznie lub radioterapii) wskazane jest także zastosowanie usztywnienia,
w przypadku kręgów może to być sztywny kołnierz ortopedyczny lub opatrunek usztywniający niższe partie kręgosłupa,
w zależności od umiejscowienia uszkodzonych kręgów.

4. Tyle co potrafię pomóc, to odesłać do ulotki informacyjnej tego leku
(co każdy potrafi nie gorzej ode mnie ;P ).

5. Na pytanie odnośnie paracetamolu nie odpowiem: uważam, że przy leczeniu onkologicznym to są kompetencje lekarza.
Co do potencjalnych skutków ubocznych - jak wyżej (Transtec) (wiem, nie jestem wielce oryginalny).
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group