Witam wszystkich. Na początek wspomnę tylko, że czytam to forum już ponad trzy lata. Na raka płuc chorował mój tatuś i właśnie wtedy zaczęłam szukać informacji i właśnie tu je znalazłam.Tato miał raka niedrobnokomórkowego płaskonabłonkowego, był leczony chemioterapią, tarcewą, a na trzecią ścieżkę wybrano mu winoreblinę. Niestety w pewnym momencie zabrakło dalszych możliwości, ale to od Was dowiedzieliśmy się o opiece HD, za którą jesteśmy wdzięczni. Na prawdę duże wsparcie. Ze stron tego forum wiedziałam czego się spodziewać kiedy był już nasz czas pożegnania, dlatego mogliśmy mu towarzyszyć 24/dobę i dlatego odchodził od nas otoczony bliskimi, czułością i utulony, bez bólu.
Teraz postanowiłam założyć wątek, bo raka drobnokomórkowego stwierdzono u mojego teścia. Czekamy jeszcze na opis histopatologiczny, jednak p.doktor na pulmonologii tak go wstępnie określiła. Teść miał wykonany tomograf klatki piersiowej, głowy i jamy brzusznej oraz bronchoskopię. Trafił do szpitala z zapaleniem płuc, w dokumentacji rak prostaty leczony od dwóch lat hormonalnie i pod kontrolą PSA 0,7. Dlatego podejrzewano ,że to jednak może przerzut, okazało się jednak co innego. Badania pokazują na razie tylko zmianę w płucach, reszta skanów czysta, jest jednak duży problem ponieważ, jak wspomniałam, Teść ma 81 lat, astmę i jakby na dokładkę jest uczulony na niesteroidowe leki przeciwzapalne. Nie mamy jeszcze dokładnej histopatologii więc nie zaproponowano jeszcze żadnego leczenia i tu moje pytanie, czy możemy liczyć na chemioterapię, bo zdaję sobie sprawę, że to jedyne skuteczne leczenie w tym podejrzewanym raku, i przede wszystkim, czy nawet jeśli ją zaproponują to się na nią zgodzić w tym przypadku? Martwi nas to, że teść jest słaby, szybko się męczy, może to jeszcze osłabienie po zapaleniu płuc, ale biorę pod uwagę też to, że choroba robi swoje. Dodam jeszcze, że w lutym było robione RTG i nie pokazało żadnych zmian, a Teść jest pod opieką por. pulmonologicznej ze względu na wspomnianą astmę i wtedy nic p. doktor nie zaniepokoiło. Podpowiedzcie jakie mogą być propozycje leczenia pacjenta tak obciążonego iw tym wieku. Wyniki wrzucę po wizycie u teściów, teraz proszę o wypowiedź, czy dla takich pacjentów jest leczenie , czy tylko zostanie nam czekać na pożegnanie?
Sabina1324,
Witaj na forum.
Jeżeli możesz to wklej bądź przepisz, proszę, opisy dotychczasowych badań. Będzie nam łatwiej odnieść się merytorycznie do kwestii ewentualnego leczenia.
Generalnie o kwalifikacji do leczenia czy to chemioterapią czy radioterapią decyduje lekarz - musi zostać określona ogólna sprawność i wydolność Teścia. Wiek nie jest sam w sobie przeciwwskazaniem do podjęcia leczenia. Na pewno lekarze sprawdzą układ krążenia i układ oddechowy i dopiero po tych badaniach będzie można coś więcej powiedzieć.
Cytat:
Uzupełnieniem diagnostyki przed planowanym leczeniem chirurgicznym oraz radykalną radioterapią (RTH) lub radiochemioterapią (RCTH) powinna być ocena wydolności oddechowej na podstawie badania spirometrycznego (określenie nasilonej objętości wydechowej 1-sekundowej, pojemności życiowej, maksymalnej wentylacji oraz ocena zdolności dyfuzyjnej i gazometrii) i badania wysiłkowego (test 6-minutowego chodu i test „drugiego piętra”) oraz stanu układu sercowo-naczyniowego (elektrokardiografia i echokardiografia oraz — w uzasadnionych sytuacjach — elektrokardiografia wysiłkowa i koronarografia).
Oczywiście to fragment dotyczący planowania leczenia radykalnego. W przypadku leczenia paliatywnego metodę dostosowuje się do stanu pacjenta, można podać chemię ( w określonych przypadkach również wielolekową), można paliatywnie naświetlić, można leczyć objawowo.
Czekamy na informacje i będziemy w miarę możliwości pomagać.
Pozdrawiam serdecznie.
Sabina1324,
Rtg płuc nie jest tak dokladne jak tomografia więc rozmiary guza są podane w przybliżeniu. Nie wiadomo również jak wyglądają węzły chłonne.
Niemniej nie jestem pewna czy lekarze będą dążyć do uszczegółowienia tych spraw - w wypisie jest informacja o konieczności wykonania oceny geriatrycznej i od niej zapewne będą uzależnione kolejne kroki.
Wyniki morfologii nie są b.złe p, ale widać lekką anemię. Wydolność oddechowa również jest problematyczna. Leczenie musi być dostosowane do stanu pacjenta - leczenie radykalne wymaga naprawdę dobrego stanu ogólnego bo jest niezwykle obciążające.
Myślę, że najważniejsze może teraz być odpowiednie leczenie objawowe.
Pozdrawiam ciepło.
Dziękuję, za szybką odpowiedź. Tego się właśnie obawiałam, ale w oczekiwaniu na telefon od koordynatora co do dalszej drogi oraz informacji, że są już wyniki i opisy próbujemy jakoś wzmocnić teścia, żeby w razie propozycji leczenia był silniejszy. Dziękuję a odpowiedź, kiedy będą następne wyniki to dołączę i poproszę o radę . Pozdrawiam
[ Dodano: 2017-12-21, 19:03 ]
Dodam jeszcze, że było już robione TK klatki piersiowej i głowy ale na opisy czekamy. Wycinki z bronchoskopii też odesłane na oznaczenie receptorów więc już są starania o uszczegółowienie tej zmiany w płucach. Na razie czekamy
Witam ponownie. Teść gaśnie w oczach, właśnie wydolność oddechowa jest u nas problemem, bo już w tej chwili wspomaga się koncentratorem tlenu prawie cały czas. Apetyt na razie dopisuje, je to co lubi, ale nie widać, żeby nabierał sił. Po świętach ma jechać na oddział onkologii, ale nie jestem pewna, czy ktoś zechce mu podać jakąkolwiek chemię. obawiam się czy nie odeślą do domu z zaleceniem leczenia objawowego.
Sabina1324 może być niestety różnie. U mojego taty - starszego co prawda od twojego teścia - nie zrobiono nawet biopsji właśnie ze względu na stan ogólny i złą kondycję płuc. Lekarka też powiedziała że w razie rozwoju choroby jedynym możliwym leczeniem (zapewne objawowym) byłoby naświetlanie. U nas chemioterapia wogóle nie byłaby brana pod uwagę że względu na działania uboczne. Niestety tak bywa. Przykro mi.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
andorka,
Rozumiem Twoje rozgoryczenie i wielki żal, rozczarowanie. Nie zamierzam zaprzeczać Twoim uczuciom.
Ale nie wygłaszaj, proszę, takich ogólnych twierdzeń, niezgodnych z faktami medycznymi.
Cytat:
chemia częściej zabija niż leczy
Ktoś zupełnie niezorientowany w zasadach leczenia onkologicznego może potraktować takie słowa poważnie i zrezygnować z leczenia w sytuacji kompletnie odmiennej od Waszej/Twojego męża.
Wiele nowotworów jest wyleczalnych albo tylko dzięki chemii albo głównie dzięki niej. Niestety - zaawansowany rak płuca do nich nie należy...
Witam ponownie, napiszę krótko tylko co u nas. Od 28. grudnia teść na oddziale onkologii, miał dostać chemię, jednak po badaniu krwi i stwierdzeniu wysokiego CRP, podano antybiotyk. Niestety na zdjęciu wykonanym przy przyjęciu na oddział bardzo duży wzrost guza. W tk, które cały czas w dokumentacji szpitala, widoczny naciek na przełyk. Tyle wiemy. Stan chorego niestety bardzo się pogorszył i w tej chwili z powodu niewydolności oddechowej do chemii się nie kwalifikuje. Jutro prawdopodobnie będzie podjęta decyzja o przeniesieniu na oddział paliatywny, bo jak twierdzi doktor prowadząca do domu chyba nie będzie można wypisać. Dają do zrozumienia, że trzeba się przygotowywać do pożegnania niestety, bo guz rośnie w zastraszającym tempie. Więc czekamy do jutra, ale nie wygląda to dobrze.
Niestety teść zmarł we wtorek o 17:15, wczoraj mieliśmy pogrzeb. choroba potoczyła się tak szybko, że nawet nie dała nam szans na podjęcie próby leczenia. W sumie chorował miesiąc, straszny to przeciwnik i nieobliczalny. Zbieramy się teraz do kupy, ale to potrwa
Sabina1324 bardzo mi przykro że to tak szybko poszło. Niestety choroba postępowała naprawdę w dużym tempie i prawdopodobnie niewiele można było już tu zrobić.
Przyjmij wyrazy współczucia
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum