Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się => w tym wątku <=
Kochani dziś odebraliśmy wyniki TK mojej mamy, wyniki bronchoskopii będą za ok.2 tyg. Ja się na tym nie znam ale nie trzeba być specjalistą żeby stwierdzić ze dobrze nie jest :( jesli możecie napisać cos od siebie to proszę o pomoc. Jest mi bardzo źle....
Niestety jest wysoce prawdopodobne, że Twoja mama ma nowotwór złośliwy płuca. Zapewne będzie prowadzona dalsza diagnostyka, aby było wiadomo z jakim rodzajem nowotworu mamy do czynienia.
Dzięki za odzew właśnie rozmawiałam z Mamcią i za każdym razem jak się rozłączam to wyje :( bo zdaje sobie sprawdę że kiedyś mogę nie usłyszeć jej głosu... jestem strasznie załamana bardziej jak moja Mamusia która jest mega dzielna, mówi ze trzeba się leczyć i tyle. Niesamowita jest!
absenteeism, czy z tego opisu wynika że są juz przerzuty na węzły? i być moze na wątrobę?
Czy możliwe jest że Mama nie dostanie ani chemii ani żadnego naświetlania?
Ściskam każdego z Was kto jest w podobnej sytuacji
Asiu ,bardzo często tak się zdarza że zgłaszający się do lekarza pacjent ma już tak zaawansowane stadium choroby że nic nie da się zrobić. Tak było w przypadku mojego taty, co było dla mnie szokiem, gdyż nie tak wyobrażałam sobie przebieg choroby nowotworowej. Nie zdążyłam nawet pobyć na tym forum gdy tata chorował .
[ Dodano: 2015-06-18, 16:38 ]
Napisz coś o swojej mamie jak się teraz czuję? Ile ma lat? Czy pali papierosy? Jakie ma niepokojące objawy?, pozdrawiam
_________________ Zbyt szybko się to potoczyło 08.12.14 -18.02.15
Karina Święch, Mamcia czuję się w miarę dobrze, działa jak co dzień nawet do ogródka chodzi cos sobie pogrzebać w ziemi funkcjonuje normalnie. Najgorszy jest ten kaszel który ma bo widać ze ją męczy raz bardziej raz mniej :( Mama paliła papierosy dłuuugo odkąd zaczęła kaszlec i byc leczona początkowa na oskrzela później na krtań i tchawice już nie pali. Boli ją w klatce piersiowej czasami nie wiem czy coś więcej bo pytamy się z siostrą czy wszystko ok ale nie wiemy czy mówi nam do końca wszystko. Wiem że większość uważa że pacjent powinien znać całą prawdę o swoim stanie moja Mama wszystkiego nie wiem i dopóki ie będzie wiadomo co to za diabeł nie powiemy jej tego, uważam że nie ma sensu jej dołować. Proszę nie negujcie mnie za to.
Wiecie co jest straszne, że moja Mama nigdy nie chorowała to kobieta silna całej życie cięzko pracowała... a teraz....
Ja nie mogę tego ogarnąć, liczę na cud przecież się zdarzają!
Kochana, mój tata do końca nie wiedział (i nie chciał) jak bardzo jest chory. Nie rozmawiał z lekarzami, a nawet jeśli coś do niego mówili to nie słuchał. Wszystkim miała zająć się rodzina ,i tak też zrobiliśmy. Po co było dodatkowo go martwić, kiedy i tak był w szoku co się z nim dzieje. Jeśli to możliwe oszczędźmy bliskim dodatkowych informacji jeśli o nie nie pytają .
_________________ Zbyt szybko się to potoczyło 08.12.14 -18.02.15
Witaj na forum.
Mój tatuś wiedział tyle ile powiedzieli Mu w pierwszym szpitalu,w drugim już o nic nie pytał i nikt z nas nie miał odwagi powiedzieć Mu że jest gorzej niż myśli.
Ciesz się póki mama się dobrze czuje i powodzenia w tej nierównej walce.
_________________ Tatuś walczył 3 tygodnie - diagnoza DRP z przerzutami do kręgosłupa i wątroby 05.12.2014r. - 26.12.2014r. (*)
witajcie, mama już ma wyniki bronchoskopii rak drobnokomórkowy c 340m8041/3 taki opis. Jest juz po konsultacji z onkologiem, dzisiaj miała robione tk głowy - wyniki jutro i usg jamy brzusznej - tam jest czysto. W poniedziałek zaczyna pierwszy cykl chemii jaka to chemia nie wiemy bo w środę dopiero zbiera się konsylium i będzie ustala.
To wiemy już z czym mamy do czynienia,i z całego serca życzę powodzenia i powrotu do zdrowia. Niemniej jednak to będzie trudna walka dlatego też życzę cierpliwości, wytrwałości i wiary że będzie dobrze. Pozdrowienia dla mamy .
_________________ Zbyt szybko się to potoczyło 08.12.14 -18.02.15
Tk głowy wyszło w porządku nie ma żadnych zmian, kamień spadł mi z serca.
W poniedziałek pierwsza chemia cisplatyna i winblastyna tak mi mówiła siostra bo ona rozmawiała z p. doktor prowadzącą.
Witam , jeżeli bym mógł cokolwiek radzić ,to proszę uważać na wszelkie zmiany neurologiczne i od razu do lekarza ,ten typ raka ma to do siebie że bardzo szybko "rozsiewa" się w głowie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum