W szpitalu sokolowsku stwierdzili ze w plucach jest guz jednak wszystkie wyniki daly wynik ujemny. Jadnak dalismy dziadka do szpitala we wroclawiu na ul grabiszynskiej gdzie postawili diagnoze ze to rak niedrobnokomorkowy ( jedynie na podstawie badan popluczyn inne wyniki ujemne) jak rowniez cytuje : sa nie wielkie guzy ktore stanowia najpewniej przezuty do opon mozgowo-rdzeniowych lokalizuja sie obwodowo nie powoduja znacznego efektu masy ogniska w okolicy potyliczno-skroniowej, lewej okolicy skroniowej, w prawej okolicy czolowej i prawej polkuli mozdzku. Najwieksze zmiany o wymiarze 1,3 w okolicy operowanej ( wszesniejszy guz mozgu ktory robil ucisk na nerwy i powodowal padaczke. Badanie hist. dal wyniki ujemny ) ku przodowi od niego widoczna jest zmiana ogniskowa sr . 2,0 cmo brzeznym wzmocnieniu. zwezone sa bruzdy mozgu. Stwierdzono . ogniska metastatyczne CUN oraz zmiane ropnia w lewej okolicy ciemieniowej. Przewiezli dziadka do polanic na operacje. Lekarz po operacji stwierdzil ze byla ona nie potrzebna . wczoraj zawolal moja babcie i powiedzial ze dziadka glowa jest czysta i nie ma zadnych guzow , jak rowiez oznajmil ze dzwonila do niego pani ordynazor szpitala we wroclawiu ze nastapil blad i dziadek nie ma raka.Wiem ze to pokrecone , ze to wyglada jak bym byla wariatka ale tak nam powiedziali. Na plucu jednak jest guz i jak dziadek dojdzie do siiebie gdyz nie mowi ani nie chodz, to sprawdzimy to . Tylko do ktorego wyslac go szpitala. Co sadzicie o szpitalu wojskowym we wroclawiu. Co to moze byc ten tajemnicz guz , ze wyniki sa ujemne (3 szpitale , gdyz dziadek byl jeszcze w walbrzychu na badaniach). pozdrawiam
[ Dodano: 2010-03-13, 09:47 ]
Chcialabym dodac ze lekarz w polanicy bardzo sie przejal ta sytuacja , jego zdaniem ( bylo to przed telef. pani ordynator z wroclawia) lekarze we wroclawiu pomylili blizny mozgu i obrzek po operacji z guzami . Bezradnie rozlozyl rece i stwierdzil ze nie wie o co chodzi , gdyz mozgu na 100% nie ma zadnych guzow
Sprawa guzków w OUN jest dyskusyjna - moim zdaniem neurochirurg nie miał możliwości dokonania tak rozległej inspekcji by wykluczyć istnienie wszystkich tych zmian, które pokazał rezonans. Za to co do zasadności zabiegu - spierać się nie będę; jeśli nie było bezpośreniego zagrożenia życia, któremu można byłoby przeciwdziałać tylko w formie reoperacji - to faktycznie trudno orzec co mogło być przesłanką do tego zabiegu.
Interesuje mnie za to kwestia wyniku badania cytologicznego.
zelka192 napisał/a:
postawili diagnoze ze to rak niedrobnokomorkowy ( jedynie na podstawie badan popluczyn inne wyniki ujemne)
Napisałam Ci już, że wystarczy jeden wynik dodatni by potwierdzić proces nowotworowy -
cóż więc z tym wynikiem? Pomyłka patologa? Podmienione wyniki? Pomylone nazwisko?
Zapytaj po prostu - co się stało z wynikiem badania mikroskopowego, który wcześniej potwierdził raka;
ta kwestia jest b.ważna, to klucz do dalszego postępowania.
Pani ordynator z wroclawia nie chce ze mna rozmawiac . Tylko z lekarzem dziadka z Polanicy ktory oznajmil ze dzwonila i ze dziadek nie ma raka gdyz wystapila pomylka. Bede do niej dzwonic w poniedziale moze wtedy cos zdzialam. Lekarz ktory operowal dziadka powiedzial ze nie moze tego zlekcewazyc gdyz moze dojsc do infekcji mozgu. Nie wiem co mam myslec . Lekarz nas zapewnia ze glowa jest czysta i zeby sie juz nie martwic. Inny lekarz stwierdzil przed operacja ze watpi w istnienie tych guzow . Ja wiem ze rak nie daje objawow. Ale dziadek przed operacja czul sie swietnie nie kaszlal no nic co by moglo nas nie pokojic. Nie wiemy nawet do jakiego szpitala go wyslac. Dziadek w trzech szpitalach mial robione dokladne badania i tylko ta cytologia wyszla dodatnia i wtedy stwierdzili ze ma raka , a teraz dzwonia i mowia ze nie ma. Lekarze do bledu nie chca sie przyznac i nie wytlumaczyli na czym on polegal tylko ze go nie ma . Wiec ja juz jestem glupia.
Jeśli chcesz, żeby ktoś ci pomógł, musisz napisać po kolei, jakie badania/zabiegi wykonano i jaki był ich wynik, nie pisząc na której ulicy jest jaki szpital, gdyż nie ma to znaczenia. Nie pisz, co powiedział ci jakiś lekarz na korytarzu szpitalnym, że to czy tamto jest "czyste", bo liczy się to co jest napisane na papierze.
Nie chciałbym cię martwić, ale jeśli twój dziadek, jak piszesz, ma 5 cm guz płuca, to ryzyko nowotworu jest bardzo duże. Jeśli dodatkowo ma zmiany w innych narządach mózg - podejrzenie nowotworu bardzo rośnie.
Ja wiem jaki jest stan zdrowis dziadka po co mam ci podac te wypisy skoro to sa dwa sprzeczne. w pierwszym szpitalu : zrobiono biopsje, bronchoskopie, cytologie popluczyn wszystkie wyniki wyszly ujemne, drugi szpital : te same wyniki plus rezonans magnetyczny. Cytologia popluczyn wskazuje na raka drobnokomorkowego a rezonans na ropniaka i w obrebie jego zmiany przezutowe. Trzeci szpital zrobil operacje i nic nie znalezli w glowie . I jeszcze raz powtarzam w glowie nie bylo przezutu wskazuja na to dwa wyniki his. ( przy tej operacji byla pobrana tkanka z obreczy wczesniejszego guza) Szpital ktory robil rezonans przekreslil zdrowego czlowieka , zrobili z niego kaleke . Przez nich nie mowi , nie chodzi. Strasznie skrzywdzili jego i nas. Jak mamy mu wytlumaczyc ze przez zla diagnoze moze byc kaleka do konca zycia. Jak wiezyc lekaza ktozy po operacji potrafili stwierdzic ze nastapila pomylka. Wiec co mam tu przedstawic!? Wypis ktory jest pomylka lekarzy.
Zelka - a możesz po prostu zacytowac tu wyniki wszystkich badań, ze wszystkich kart wypisowych? Bo cały czas kręcisz się w stwierdzeniach 'ujemne, 'czyste', 'był rak, ale go nie ma' - podaj konkrety, bo wtedy łatwiej będzie całą tą zawiłą sytuację ogarnąć i zrozumieć.
Co do pomyłki - jeśli nastapiła, to strasznie przykre - z drugiej zaś strony, przyznanie się do niej jest czyms pozytywnym, a nie nagatywnym.
zelka192, wyluzuj trochę, już dawno wielu z nas prosiło o wypisy, żeby Ci pomóc. Naskakujesz na kogoś kto chce udzielić Ci więcej informacji, pewnie zdążyłaś się już zorientować że tati, jest lekarzem- na tym forum NOWYM LEKARZEM. A został przez Ciebie "zjechany" na dzień dobry- nieładnie .
Skoro wiesz jaki jest stan zdrowia dziadka, znasz łacinę i wyniki, napisz może wprost - jakie masz pytania do nas. Próbuje zrozumieć Twój żal do lekarzy, ale nie mogę pojąć tych ciągłych zmian szpitali, i po części nie dziwię się, że z braku jednego prowadzącego, ktoś gdzieś po drodze zrobił błąd.. a może nie? na wniosek mamy za mało danych medycznych.
Pozdrawiam M.
nie mam tych wszystkich wynikow badan przy sobie gdyz mieszkam 1000 km od mojej rodziny mam tylko wyniki histo..Przepraszam za moje zachowanie ale juz mam tego dosyc kazdy mowi co innego. Dziadek przed operacja czul sie znakomicie a teraz to jest jakis koszmar caly czas placze nie ma ochoty na nic nawet nie chce rehabilitacji. jeszcze raz przeraszam . Tylko nie wiem co bedzie dalej .... pozdrawiam
teraz nie chce ich o to prosic gdyz moja kuzynka tez teraz zachorowala i moja ciotka jest z nia w szpitalu , babcia nie zna sie na komp. a mama jest bardzo tym wszystkim zalamana , bieze leki uspokajajace i nie chce ja o to prosic. Przezywa teraz bardzo trudny okres dziadek i jeszcze inne problemy boje sie ze sie rozchoruje . Za niedlugo przyjezdzam do polski wiec wszystkie wyniki podam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum