1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak płuca - gruczolak IIIA
Autor Wiadomość
Zdzich 


Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 4

 #1  Wysłany: 2015-07-29, 21:35  Rak płuca - gruczolak IIIA


Witam i pozdrawiam wszystkich serdecznie w imieniu mego Ojca (77 lat) i swoim. Cieszę się, że znaleźliśmy miejsce, w którym, sądząc po lekturze forum, możemy przedstawić swój problem i oczekiwać szczerej, rozważnej i fachowej odpowiedzi.
W styczniu br. w badaniu tomograficznym Ojca stwierdzono:
"...w porównaniu do bad. z 2012 r. nieco powiększył się obszar (zwłóknień) zagęszczeń w segmencie 3 lewego płuca. Utrzymują się pojedyncze guzki w obu płucach o śr. < 3 mm. Płuca bez zmian naciekowych. Nie uwidoczniono powiększonych węzłów chłonnych w śródpiersiu i we wnękach."
Po wykonaniu kompleksu badań (m.in. bronchoskopia, EBUS, PET) stwierdzono guzek górnego płata płuca lewego o niejednoznacznym charakterze i podjęto decyzję o leczeniu chirurgicznym.

Z końcem kwietnia br. wykonano lobektomię górnego płata lewego płuca. Wynik badania histopatologicznego preparatu operacyjnego - rak gruczołowy pT1aN2M0 (III A).

Opis szczegółowy badania patomorfologicznego:
(badanie "pointrowe") guz płata górnego lewego o średnicy 2 cm. Adenonocarcinoma pulmonis.
Rak o utkaniu:
na ok. 60% powierzchni: adenocarcinoma acinosum,
na pozostałej części adenocarcinoma papillare et micropapillare.
Guz bez cech martwicy. Rak nacieka opłucna płucną, nie zajmując całej jej grubości. Na terenie opłucnej w świetle cienkościennych naczyń obecne są zatory z komórek raka.

Płat górny lewy: oskrzele i duże naczynia krwionośne w liniach odcięcia - bez nacieku raka. W dwu na sześć węzłów chłonnych około oskrzelowych obecnych w preparacie operacyjnym stwierdzono przerzuty raka. W wycinkach z okolicy rany operacyjnej - cechy przekrwienia miąższu płuca.
Stwierdzono przerzuty raka: w trzech na pięć węzłów chłonnych gr.10, dwóch na cztery gr. 7, w jednym na dwa gr.6, jeden gr.5 bez przerzutu.

W wyniku konsultacji onkologicznej Ojciec poddany został chemioterapii:
11 czerwiec: karboplatyna 430 mg; winorelbina 50 mg
18 czerwiec: uzupełniająco winorelbina 50 mg
2 lipiec - odmowa z powodu bezobjawowej neutropenii (zastosowano Zarzio 5 zastrzyków)
14 lipiec - karboplatyna 430 mg; winorelbina 50 mg
21 lipiec - odmowa z powodu bezobjawowej neutropenii (zastosowano Zarzio 5 zastrzyków)
4 sierpień ?

Z tego co udało mi zrozumieć (byłbym wdzięczny za weryfikację) to Ojciec wprawdzie pozbył się w wyniku operacji guza, nie mniej jednak rak umiejscowił się w węzłach chłonnych. Jest to rak niedrobnokomórkowy (?) (gruczolak). Statystycznie 5 letnie przeżycie jest udziałem poniżej 15 % chorych.
Nie wiem jaka jest różnica w utkaniu " a. acinosum" a "a. papillare et micropapillare". Podobno ten drugi rodzaj jest bardzo agresywny, cokolwiek to znaczy.
Jak widać, Ojciec źle toleruje chemię, pomimo, że jak do tej pory, poza neutropenią nie odczuwał innych skutków ubocznych. Jest wprawdzie słaby, choć trudno stwierdzić czy to jest wynik samej choroby czy stosowanej terapii. Stąd rodzi się pytanie, czy podoła dalszej terapii, a jeżeli nie, to czy jest jakieś inne wyjście ?
Jakimi metodami kontroluje się skuteczność leczenia?
Przed uruchomieniem chemoterapii onkolog stwierdził, że Ojciec nie powinien być w ogóle operowany, a leczenie ma charakter paliatywny, czyli jak należy rozumieć nie prowadzi do wyleczenia, a jedynie do uśmierzenia objawów choroby. To pierwsze stwierdzenie nas bardzo zaskoczyło, ponieważ wszystkie badania przed operacją (bronchoskopia, EBUS, PET) wskazywały jedynie na niewielkiego guzka o nieokreślonym charakterze i dopiero operacja pozwoliła na realną diagnozę.
Chciałbym również Was zapytać co sądzicie o badaniach klinicznych nowych preparatów? Czy warto brać w nich udział?
Proszę o nieukrywanie pełnej prawdy. Obaj jesteśmy pracownikami naukowymi (Ojciec byłym) i do sprawy jego choroby podchodzimy z dystansem, zdając sobie sprawę z konsekwencji choroby. Jednak chcielibyśmy mieć jasność co do aktualnego stanu choroby, możliwości leczenia i perspektyw.
Pytam o to tutaj, gdyż lekarze albo mają mało czasu na dłuższą rozmowę i dogłębne wyjaśnienie nurtujących nas pytań, albo mówią szybko, używając fachowego języka, względnie pomijają odpowiedzi, reagując milczeniem. Ale sprawa stosunku lekarzy do pacjenta to temat na rozważanie w innym miejscu.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2015-07-30, 05:21  


Zdzich napisał/a:
Stąd rodzi się pytanie, czy podoła dalszej terapii, a jeżeli nie, to czy jest jakieś inne wyjście ?

Inne wyjście niż chemioterapia? Nie ma. Radioterapia w tym wypadku nie miałaby zastosowania.

Zdzich napisał/a:
Jakimi metodami kontroluje się skuteczność leczenia?

Tomografią komputerową. Powinna być zrobiona po 2 cyklu chemii.

Zdzich napisał/a:
Chciałbym również Was zapytać co sądzicie o badaniach klinicznych nowych preparatów? Czy warto brać w nich udział?

Ale jakich konkretnie?
_________________
 
Zdzich 


Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 4

 #3  Wysłany: 2015-07-30, 09:18  


Dzięki za tak szybką odpowiedź.
Jeśli idzie o badania kliniczne to myśleliśmy o leku Pembrolizumab, który sprawdził się w USA w leczeniu czerniaka, a producent prowadzi III fazę badań w zakresie raka płuc. Ale już wiemy, że Ojciec nie kwalifikowałby sie do udziału w tym badaniu.

Ponieważ brak w odpowiedzi odniesienia do moich stwierdzeń, że
Cytat:
... Ojciec wprawdzie pozbył się w wyniku operacji guza, nie mniej jednak rak umiejscowił się w węzłach chłonnych. Jest to rak niedrobnokomórkowy (?) (gruczolak). Statystycznie 5 letnie przeżycie jest udziałem poniżej 15 % chorych.
oraz
Cytat:
.... "a. acinosum" a "a. papillare et micropapillare". Podobno ten drugi rodzaj jest bardzo agresywny, cokolwiek to znaczy.
uznaję, ze sa one zgodne z prawdą. Rozumiem, ze "agresywny" w tym przypadku dotyczy odporności na leczenie i skłonności do przerzutów?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #4  Wysłany: 2015-07-30, 16:43  


Jest to gruczolakorak, podtyp raka niedrobnokomórkowego.

Czy bardziej agresywny i oporny - generalnie raki niedrobnokom. są w max. 40% wrażliwe na chemioterapię. Czy w histopatologii nie było oznaczonej cechy G (G1 / G2 / G3)?
_________________
 
Zdzich 


Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 4

 #5  Wysłany: 2015-07-30, 21:29  


Cytat:
Czy w histopatologii nie było oznaczonej cechy G (G1 / G2 / G3)?

Nie. Też na to zwróciłem uwagę przeglądając dokumentację. Będziemy pytać lekarza.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group