Witam. Tata zmarł na raka płuc, a teraz u mojego teścia lat 53 wykryto raka :( nie mam sił nawet więcej na ten temat pisać, po prostu bardzo proszę na podstawie do tej pory wykonanych badań o opinie, czy jest jeszcze jakaś szansa na wyleczenie.
Bo lekarze bardzo pesymistycznie do tego podchodzą, a lekarz prowadzący jest na urlopie i czekamy aż wróci i podejmie decyzje.
Dodam tylko że teściu jest palaczem i czuje się bardzo dobrze tylko odczuwa leciutkie kucie oraz pieczenie w klatce piersiowej i dokucza mu kaszel, a poza tym czuje się normalnie pracuje, gra w piłkę a nawet ostatnio był w lesie, ma bardzo dużo sił, aż wierzyć się nie chce ze ma raka!
A rtg płuc zrobił tylko dlatego że miał kolizje na motorze i uderzył się w klatkę piersiową, jak by nie to to byśmy dalej nie wiedzieli ze ma raka. I od tego się to wszystko się zaczeło.