1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak jądra z przerzutem do płuca
Autor Wiadomość
Korbit 


Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 3

 #1  Wysłany: 2009-06-25, 17:28  Rak jądra z przerzutem do płuca


Witam wszystkich.

Jestem tutaj ponieważ cały jestem w nerwach.
Rok temu u mojego kuzyna wykryto nowotwór. Podobno był to rak jądra (młody chłopak 26 lat dopiero co po ślubie).
Wszystko to nie wyglądało najlepiej, sprawa była dość powazna, ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze.
Jeździł na okresowe badania było ok, po pewnym czasie wykryto jaka narośl koło kręgosłupa ale okazało się ze to nic poważnego, zaden nowotwór ani nic z tych rzeczy.
Chłopak wracał do zdrowia, wyglądał dobrze , jak wiadomo jakieś zmiany zaszły, jak mogłoby ich nie byc po chemioterapi.

Miesiąc temu miał robione ostatnie badania i nadal wszystko ok ,
miał zdłosić się na ponowne badania w ten poniedziałek i tu rozpacz :(
Okazało się ze na płucach wykryto nowotwór ok 2,5 cm.
Od razu zostawili go w szpitalu i podają chemię (nie znam sie na tym ale podobno najsilniejszą i jak do 3 miesięcy będzie poprawa to wszystko będzie dobrze).
Dodam jeszcze ze moja ciocia a jego mama miał również nowotwór, chyba to była ziarniaca ale na szczęście udało się jej to pokonać.
Wszyscy w panice, jak to możliwe ze badania nic wcześniej nie wykazały. Co dalej ??

Mam jeszcze jedno pytanie: - czy znacie może wybitnych specjalistów w dziedzinie onkologi, albo jakieś renomowane kliniki??
Aha wiecie może jaki to rodzaj tej najsilniejszej chemioterapi (wiem tylko ze podawana jest przez jakąś pompkę)??

Czy ktoś się z tym spotkał, albo przechodził przez to. Prosze o jakąkolwiek odpowiedz.
Będe również bardzo wdzięczny gdy wypowie sie jakis onkolog.
Jeszcze raz bardzo prosze o pomoc. Ja nic juz z tego wszystkiego nie wiem .

Maciek :(
 
AK 
Lekarz RADIOTERAPEUTA specj.O.PALIATYWNA



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 93
Skąd: Zamość
Pomógł: 88 razy

 #2  Wysłany: 2009-06-25, 22:04  


Dowiedz się przede wszystkim, czy to rzeczywiście rak, czy nowotwór zarodkowy lub nasieniak, bo każde z tych rozpoznań rokuje inaczej.
_________________
Medycyna to nie matematyka, tu 2+2=3,9 lub 4,1. 4,0 to rzadkość...
 
Korbit 


Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 3

 #3  Wysłany: 2009-06-26, 07:35  


jak tylko będe wiedział coś więcej od razu sie odezwe
 
Korbit 


Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 3

 #4  Wysłany: 2009-06-28, 20:07  


W odpowiedzi na poprzednie pytanie to dowiedziałem sie tylko tyle ze to jest nasieniak,
jestem załamany poniewaz rokowania sa na 25 %, ale nadal wiezeze będzie dobrze.
 
Kamil 


Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 1
Pomógł: 1 raz

 #5  Wysłany: 2009-06-28, 21:13  


Nie załamuj się, musisz z tym walczyć, wierzyć i na pewno Ci się uda. Lance Armstrong również chorował na nasieniaka, wyszedł z choroby obronną ręką, a później odnosił wspaniałe sukcesy. Pamiętaj, to jeszcze nie koniec, na pewno nie będzie łatwo, ale trzeba zebrać wszystkie siły i mieć nadzieję.
 
lukaszandrzejewski 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 182
Skąd: Wrocław
Pomógł: 63 razy

 #6  Wysłany: 2009-08-18, 23:27  


Po kolei,

Przede wszystkim, proszę, pamiętaj, rak jądra, nasieniak, czy nienasieniak, jest nowotworem potencjalnie wyleczalnym nawet w późnym stadium, czyli wówczas, gdy występują przerzuty odległe. Z tego, co piszesz wiadome jest, że takie przerzuty występują, ale czy są to mnogie przerzuty - tego już nie piszesz. Tak czy siak - to jest problem, wielki kłopot, ale nie tragedia.

Po drugie - nie ma czegoś takiego, jak lekka czy ciężka chemia. Na każdy rodzaj cytostatyku każdy pacjent reaguje inaczej. Sam przed swoim pierwszym cyklem chemioterapii (BEP) słyszałem, że to lekka, uzupełniająca, a potem przeczytałem, że to - Cisplatyna - najcięższa z podawanych chemii. Tutaj nie ma reguły. Mając guza mieszanego (nasieniaka z potworniakiem) dostawałem po operacji chemię BEP z podstawą w Cisplatynie - i lekko nie było. Ale dało się przetrwać, podczas leczenia każdy chory dostaje leki osłonowe, które pomagają przetrwać nudności, wspomagają szpik kostny itd. Łysina, wymioty i słabość to nic w porównaniu ze strachem o wszystkie wyniki krwi, ale i na ich poziom też jest rada - dostawałem Neupogen. I jak mówię - przetrwałem. Więc Twój bliski przetrwa na pewno.

Po trzecie - polecane kliniki. Tutaj nie będę specjalnie oryginalny i polecę Klinikę Nowotworów Układu Moczowego w Centrum Onkologii w Warszawie. I - co także sprawdziłem na własnej skórze - Wrocław: Oddział Onkologii i Chemioterapii Ośrodka Badawczo-Rozwojowego w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym,.

Jakbyś czegoś potrzebował - pisz: lukasz.andrzejewski -at- krytykapolityczna.pl
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group