Witam!
Mój tata ma raka przełyku "carcinoma planoepitheliale G-2" naciekającego na aortę i niewiele ale jednak sięgającego kręgosłup. Po wizycie w wielkopolskim Centrum Onkologii Poznaniu zalecono mu brachyterapię. Narazie 3 zabiegi. Dodam jeszcze,że nie nadaje się do zabiegu operacyjnego. Proszę powiedzcie mi, może ktoś z Was Szanowni Forumowicze, miał taki przypadek w rodzinie i jakie są szanse na dalsze leczenie a moze i życie
Pozdrawiam Wszsytkich.