1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak tarczycy z przerzutami a normalne życie
Autor Wiadomość
Sorrentino 


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 5

 #1  Wysłany: 2013-07-08, 17:12  Rak tarczycy z przerzutami a normalne życie


Witam wszystkich, jest to mój 1 post jak i zarazem temat na tym forum...

Mam 18lat, i wykryto u mnie raka brodawkowatego z przerzutami do wezłów chłonnych - operację miałem 11 czerwca i tutaj nachodzi moje pytanie.

wiem że czeka mnie jeszcze leczenie radiojodem jednak są wakacje, ja jestem młody i chciałbym się wyszaleć.
przed tym wszystkim moje życie towarzyskie było extra, lecz teraz wszysto sie...
mój ojciec jest bardzo stanowczy, jak go przekonać że mimo tego że dobrze się czuje, prawie tak jak przed operacją mogę jechać na wypad z znajomymi na kilka dni nad jezioro, bądź impreze? każe mi siedzieć w domu, a mnie po prosto rozpycha energia i zazdrość gdy widzę co wszyscy robią.

blizna goi się dobrze, wiadomo jest widoczna..

i co z alkoholem i wszelkimi używkami jak papierosy itp?
 
Gazda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 5152
Skąd: Beskid
Pomógł: 1581 razy

 #2  Wysłany: 2013-07-08, 22:41  


No cóż... jakbyś miał lat 30, tobym napisał, żebyś sobie poszalał... Ale Ty się powinieneś zastanowić, czy aby na pewno nie zrobisz nic tak głupiego, że uniemożliwi to przeprowadzenie leczenia w terminie? Zdajesz sobie sprawę, że gra się toczy o Twoje życie, i w konsekwencji możliwość uczestniczenia w takich imprezach jeszcze dziesiątki, a może i setki razy? Alkohol i papierosy w trakcie leczenia są wykluczone. Fajkami przestań się bawić. mając skłonność do nowotworów chcesz ryzykować jeszcze raka płuc, który jest najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce? Wiesz, że na 50 osób chorych na raka płuc 49 to palacze? Wiesz, że większość z chorych na raka płuc nie odzyska zdrowia? Myślę, że powinieneś postawić sobie pytanie, co tak naprawdę jest ważne dla Ciebie, i wyciągnąć wnioski z choroby która Cię dotknęła.
_________________
Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
 
Sorrentino 


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 5

 #3  Wysłany: 2013-07-08, 22:44  


Rak jest prawdopodobnie uwarunkowaniem genetycznym.. ostatnio u siostry mojego ojca też zaczyna sie dziać coś z tarczycą, narazie robi badania.

wiem że ciężko Wam to zrozumieć, fakt zdrowie jest najważniejsze ale cholernie ciezko jest tak o odrzucic to czym sie zylo prawie 2 lata
 
settantatre 


Dołączyła: 16 Maj 2013
Posty: 20
Pomogła: 1 raz

 #4  Wysłany: 2013-07-09, 06:03  


Cholernie ciężko to jest "odrzucić" dzieci, rodzinę, pasję, życie ... bo niewiele czasu zostało, a nie alkohol i imprezki, którym żyłeś przez ostatnie 2 lata. Co do reszty umartwiać się nie musisz. Wiem, że ciężko to zrozumieć mając 18 lat, a chciałbyś mieć 28, 38 ... 68?. Mówisz uwarunkowany genetycznie, tego nikt nie wie w 100% przy takim typie raka, więc nie szukaj sobie usprawiedliwień. Posłuchaj Gazdy, dobrze gada!
 
justyna_kier 



Dołączyła: 19 Sty 2013
Posty: 190
Skąd: Ostróda
Pomogła: 8 razy

 #5  Wysłany: 2013-07-09, 06:39  


Gazdo, settantatre, chyba rozumiem o co chodzi Sorrentino. Dla nas najważniejszą wartością jest rodzina, praca, natomiast dla niego koledzy i imprezy. Jednakże bez wątpienia najważniejsza jest teraz terapia, ale nie dajmy się też zwariować i niech chłopak nie zamyka się w czterech ścianach. Jeśli będzie odpowiedzialny, a myślę, że w końcu dotrze do niego, że musi być to będzie umiał korzystać z życia i leczyć się. Sorrentino, jeśli potrafisz iść na imprezę z kolegami i za przeproszeniem "nie nachlać się, przyjarać" to idź, natomiast jeśli nie umiesz sobie odmówić tych tzw przyjemności życia to siedź w domu.
 
 
Lejandra 


Dołączyła: 21 Mar 2013
Posty: 138
Skąd: Łódź
Pomogła: 18 razy

 #6  Wysłany: 2013-07-09, 07:01  


Sorrentino,

Nie tak dawno też miałam 18 lat i choć nigdy typem imprezowicza nie byłam, próbuję rozumieć Twoje potrzeby... Kto by chciał zalegać w domu gdy jest perspektywa imprez, wakacji i wylegiwania się nad jeziorkiem.
Musisz jednak szybko zrozumieć, że prowadząc dotychczasowy tryb życia, tracisz szansę na cudowne wakacje w przyszłości, imprezki, studia i dorosłość. Jeśli chodzi o używki musisz o nich zapomnieć. Papierosy, alkohol nawet w małych dawkach czynią leczenie bezskutecznym- a Ty przecież chcesz być zdrowy...?!?
Zastanów się proszę, co Ci przyniesie więcej korzyści: krótki okres wakacyjnej laby a potem długie leczenie, czy "przystopowanie" a potem realizacja planów i marzeń jakie przyniesie Ci życie bez choroby? Reasumując- musisz chwilowo zagryźć zęby i będzie dobrze :)

Siedzenie w domu nie musi być nudą- przecież znajomi mogą do Ciebie wpadać...? Liczę, że palenie fajek nie jest Twoim jedynym hobby, masz zapewne jakieś zainteresowania, o przygotowaniu do matury aż mi głupio wspominać, bo nie chcę wyjść na zrzędliwą ciocię, ale może to nie jest najgorszy pomysł? :--: :--:
Inteligentny człowiek nigdy się nie nudzi, a wierzę w Twoją inteligencję i zdrowy rozsądek, który mam nadzieję, że zwycięży! Pozdrawiam! ;) ;)
 
kmis757 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 2648
Skąd: Nowa Ruda
Pomógł: 402 razy

 #7  Wysłany: 2013-07-09, 14:05  


Sorrentino napisał/a:
wiem że ciężko Wam to zrozumieć, fakt zdrowie jest najważniejsze ale

- 'ALE'... no właśnie; nie dociera do Ciebie, że Ty walczysz o ŻYCIE... walczysz; bo Twoja walka dopiero się rozpoczęła... za jaką cenę: na to musisz odpowiedzieć sobie sam...
_________________
Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
 
Sorrentino 


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 5

 #8  Wysłany: 2013-07-10, 14:18  


Postaram sie jakoś dostosować do tego.. Mam jeszcze 1 pytanie, na wizycie kontrolnej przy ściąganiu szwów lekarz operujący mnie mówił że mogę uprawiać sport, pływać itp.. Tylko nie powiedział kiedy. Od momentu ściągnięcia wszystkich szwów minęło już prawie 3 tygodnie, czy mogę bez obaw kąpać się w jeziorze? Blizna jest zagojona, jedynie przy uchu w miejscu gdzie miałem sączek jest malutki strupek. czy moge bez obawy wejść do wody?
 
Lejandra 


Dołączyła: 21 Mar 2013
Posty: 138
Skąd: Łódź
Pomogła: 18 razy

 #9  Wysłany: 2013-07-10, 14:33  


Hej Sorrentino!

Mój Tata miesiąc po operacji tarczycy poszedł na basen, ranka zagoiła się i nic się nie działo. Myślę, że nie musisz obawiać się kąpieli w jeziorze. Jeśli jednak w najbliższym czasie będziesz u lekarza zapytaj go o zdanie, choć nie sądzę, by miał coś przeciw.
Pozdrawiam. :)
 
Sorrentino 


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 5

 #10  Wysłany: 2013-07-10, 17:17  


właśnie tutaj problem, bo do lekarza który mnie operował mam ponad 100km i nie wiem kiedy tam sie wybiore, bo teraz mam tylko wizyte u endo :)
 
malgosia68 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Lut 2013
Posty: 208
Skąd: Piotrków Trybunalski
Pomogła: 11 razy

 #11  Wysłany: 2013-07-10, 20:47  


a nie możesz do tego lekarza zadzwonić? myślę, że lekarz pierwszego kontaktu też by Ci udzielił odpowiedzi
i dbaj o siebie, życie ma się tylko jedno
_________________
"Będzie dob­rze (...). Te­raz będzie naj­trud­niej, a po­tem będzie już dobrze."
Stephen King
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group