Witam,
Cztery lata temu u mojego 61-letniego wtedy taty zdiagnozowano raka esicy.
Podczas operacji usunięto 28 cm fragment jelita oraz nerkę, z powodu stwierdzonego wówczas wodonercza.
Z opisu histopatologicznego - Adenocarcinoma G2 sigmae cum infiltratione parietis partialis. Wg Aster - Collers - A
(fr. jelita dł. 28 cm, w odl. 9 cm od bliższej gr. cięcia polipowata zmiana śr. 3 cm, na przekroju guz nie nacieka ściany, wydaje się być ograniczony do śluzówki).
Tata jest cały czas pod opieką poradni onkologicznej, urologicznej, leczy się na nadciśnienie.
Kilka miesięcy po operacji tacie zaczęły pogarszać się wyniki morfologii. Chodzi o neutrofile, których poziom powoli, ale systematycznie spadał (do 0,99 przy normie 2,50-7,00 tys/ul), w badaniu USG stwierdzono powiększoną śledzionę. Tata dostał skierowanie do hematologa.
Na początek wykluczono toksoplazmozę, potem lekarka przepisała tran, po którym poziom neutrofili znacznie wzrósł (2,30 tys/ul).
Jednocześnie po raz pierwszy zbadano tacie poziom żelaza, okazał się za niski (39,9, norma 70-180 ug/dl.)
Jeśli to możliwe, proszę o odpowiedź na pytania:
1. Czy i jaka jest zależność pomiędzy neutropenią a poziomem żelaza?
2. Czy wyniki morfologii mogą mieć związek z usunięciem fr. jelita, usunięciem nerki, czy też wskazują na coś "nowego"?
3. Biorąc pod uwagę niskie zaawansowanie raka i kontrolę w poradni onkologicznej (USG, kolonoskopia rok po operacji - ok., markery - ok.), możliwe jest krwawienie z przewodu pokarmowego?
Tata będzie dalej diagnozowany - ferrytyna, TIBC, wit. B12.
Martwię się, to oczywiste.