Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie
Ostatnie tygodnie były ciężkie, nie miałam siły nic napisać. Czas dzieliłam między mamę a 1,5 roczną córeczkę, męża i dom.
Mama trafiła do lekarza ze szpitala na Przybyszewskiego (nie wiem czy mogę podać nazwisko), powiedział, że są dwie drogi leczenia prywatna i na NFZ....
Prywatna jest szybsza na NFZ są terminy, choć z tego co się potem orientowałam jeśli pacjent ma wykrytego raka powinien być przyjęty do szpitala w trybie pilnym.
Nie ważne, my żeby było szybciej (wiadomo, ze w takich przypadkach wybiera się szybszą drogę) zapłaciliśmy za KT głowy i wycinek ze zmiany. A mama przez rzeczonego doktora była operowana w środzie wielkopolskiej w prywatnym szpitalu. Operacja była jednak na NFZ.
Szpital znajduje się w centrum handlowym
Opieka, informacje i wypis ze szpitala żenujący....Nikt nic nie wiedział, nie mówił. Mama ma cukrzycę i nadciśnienie - przywieźliśmy jej ciśnieniomierz i glukometr z domu bo tam nikt się nawet nie zainteresował jej parametrami.
Na drugą dobę po operacji szczęki dostała schabowego na obiad!!
Na wypisie jest tylko imie, nazwisko, pesel i rozpoznanie. ŻENADA. Nie ma nawet podanych lekarstw jakie dostała. A wiem ze dostawała np. antybiotyk.
Lekarz powiedział, że będzie bolało i tyle go widzieliśmy.
Teraz moje pytanie.
Kochani jak było po operacji?? Mama zawsze mówiła że jest odporna na ból a teraz nie może wytrzymać. Płacze. Jutro mija trzeci tydzień a ja co 10 godzin podłączam jej kroplówkę z p/bólowym.
irena z jakiej szczęki miałaś usuwany nowotwór?
Mama z górnej, ma założoną płytkę na podniebienie która niby chroni ranę przed dostawaniem się jedzenia i zakażeniem. Jednak w tydzień po zabiegu mamę potwornie zaczęły boleć zęby a nie rana po operacji.
Ząb na który miała zahaczona te płytkę obsunął się i metalowy haczyk drażnił korzeń. Ból nie do opisania.
Ząb został wyrwany. Płytka trzyma się teraz na jednym haczyku ale tamten ząb tez powoli się obsuwa.
Mama mówi, że czuje jakby zęby nie były jej, jakby były bez szkliwa....
Nie mam pojęcia jak jej pomóc.
Do tego dochodzi samopoczucie. Jest w fatalnym nastroju.
Czy na przybysza był psycholog?
Nie wiem czy mamie kogoś nie załatwić...