1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
RAK ŻOŁĄDKA
Autor Wiadomość
gabi30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 16 Kwi 2010
Posty: 562
Pomogła: 206 razy

 #31  Wysłany: 2012-02-08, 12:07  


Strasznie Ci współczuję,że doszło do takiej sytuacji. Jak pisałam już wcześniej ja bym nie odpuściła i poszłabym ze skargą do dyrekcji. Wiem,że zdania na ten temat są podzielone. Piszę tylko co zrobiłabym ja. Miałam podobną sytuację z dylematem czy zgłaszać skargę czy nie. Sprawa dotyczyła mojego dziecka i szkoły. Też mi radzono aby nic nie robić bo odbije się na dziecku, nauczycielki będą się mścić. Zrobiłąm jednak jak podpowiadał mi rozum. Skarga poszła do kuratorium, zrobiła się w szkole zadyma i wszystkie nauczycielki zrobiły się słodkie jak miód. Nikt się na synu nie mścił, bo mama zadymiała.
Wiem,że tu jest sytuacja inna, gorsza bo dotyczy pacjenta. Dlatego ja bym tego nie zostawiła. Co to znaczy ,że pielęgniarka będzie się mściła? Po interwencji siedziałabym przy mamie cały czas patrząc personelowi na ręce. Nie można odpuszczać, bo poczują bezkarność. Człowiekowi w takim stanie należy się szacunek i odpowiednia opieka. Nikt nie wymaga od pielęgniarek aby robiły coś ponadto co muszą.
Pozdrawiam gabi
 
s122 



Dołączyła: 08 Sty 2012
Posty: 54

 #32  Wysłany: 2012-02-08, 12:15  


Dziękuję za odpowiedź.... Zgłoszę to dyrektorowi szpitala.... Jeśli pielęgniarki będą się mścić... Zgłoszę to ponownie.... Aż do skutku. Widzę jak Mama się męczy... Dlatego muszę coś robić... Jedni mówią,że pielęgniarka zawsze się wytłumaczy... Ale jak wytłumaczy to,że nie potrafi podłączyć urządzenia do odprowadzania pokarmu? Albo to,że nie wie gdzie jest karta zleceń pacjenta? To jest nie do pomyślenia. W większości szpital ten ma dobrą opinię... ale chyba tylko tak mówią ci którzy dali w "łapę" lekarzom.

[ Dodano: 2012-02-08, 12:22 ]
Prosze niech ktoś odpowie mi nas pytanie: czy lekarz w trakcie robienia specjalizacji z chirurgii onkologicznej moze przeprowadzać operację czy tylko asystować?

[ Dodano: 2012-02-08, 13:02 ]
Chciałabym zasięgnąć konsultacji telefonicznej z jakimś onkologiem.... Czy ma ktoś namiary? Jeśli wiecie coś na ten temat piszcie proszę. Czekam

[ Dodano: 2012-02-08, 14:18 ]
Zadzwoniłam pod onkologiczny numer zaufania. Jestem w szoku. Powiedziano mi,że skoro rana po operacji była przemywana tylko raz to znaczy ze sie dobrze goi. Ja mówię ,że nawet nie patrzą to tej rany to skąd moga wiedzieć czy sie dobrze goi. To pan do mnie mówi: Widocznie dobrze się goi. Pytałam także czy to jest normalne ze pielegniarka nie zna obslugi urzadzenia do odprowadzania pokarmu, to on na to ze obsluge powinien znac pacjent bo to nie jest zadna filozofia. Ja mowie ze nawet nie tlumaczono nam obsługi to on znowu na to ze to nie jest zadna filozofia i ze pacjent powinien to znac.

To od czego do cholery sa te pielegniarki? Moze pacjent ma sobie jeszcze sam podlaczac kroplowki? Az telepie mnie z nerwów. Co za b........ !wielki mi telefon zaufania.

Boze co za znieczulica.... co za czlowiek! jak on moze wogole odbierac telefon zaufania? jak moze w taki sposob odpowiadac?

Nie uzyskalam zadnej pomocy. Nie wiem juz co robic. co za czlowiek....

[ Dodano: 2012-02-08, 14:19 ]
Ludzie pomóżcie.....
_________________
12.10.1957-03.09.2012 [*]
ODPOCZYWAJ W POKOJU MAMUSIU...
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #33  Wysłany: 2012-02-08, 14:29  


s122, a rozmawiałaś już z dyrektorem?
Jeśli w szpitalu nie uzyskasz pomocy, zwróć się do rzecznika praw pacjenta, tu masz adresy do oddziałów:
http://www.prawapacjenta.eu/?pId=element_1_926 NFZ gdzie można składać skargi, można też od razu do głównego biura w Warszawie, ale to pewnie potrwa.
_________________
 
 
urania 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 03 Maj 2010
Posty: 421
Pomogła: 178 razy

 #34  Wysłany: 2012-02-08, 15:26  


s122 napisał/a:


Prosze niech ktoś odpowie mi nas pytanie: czy lekarz w trakcie robienia specjalizacji z chirurgii onkologicznej moze przeprowadzać operację czy tylko asystować?



Nie tylko może ale musi. Specjalizujący się lekarz musi wykonać samodzielnie określoną ilość operacji określonego rodzaju.
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #35  Wysłany: 2012-02-09, 07:25  


Mój Tata miał w CO Ursynów również dożywianie przez to urządzenie, jest ono chyba trudne do obsługi, bo tylko z 2 pielęgniarki umiały. Jednak muszę zaznaczyć, że nigdy nie było problemu z podaniem jedzenia (u Was też to taka spora strzykawka?), nigdy nie musieliśmy nikogo wołać. To samo dotyczy ran- codziennie były obmywane rany, zmieniane opatrunki, pielęgniarki nawet przebrały Tatę po powrocie z OIOMu (jeszcze mnie nie wpuszczono). Jeśli uważasz, że Mamie to nie zaszkodzi to zgłoś!
_________________
Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #36  Wysłany: 2012-02-09, 13:10  


Miałam operację serca, otwierają wtedy całą klatkę piersiową, zakażenie po takiej operacji to klęska, a jednak po operacji chirurg obejrzał ranę następnego dnia, założono opatrunek który zmieniono po 8 dniach, bo chciałam się porządnie umyć pod prysznicem, więc umówiłam się z pielęgniarką że zaraz po prysznicu przyjdę i ona to zdezynfekuje i założy nowy opatrunek. Przykro mi ale rację miał ten lekarz z infolinii, jak dobrze się goi to nie ruszać, infekcję widać bez otwierania: opatrunek przesiąka i okolica jest zaczerwieniona.
Nie wiem czy się orientujesz, ale na podanie leków jest zlecenie od lekarza, ale nie ma żadnej kontroli że ten lek został podany, jest tylko wpis pielęgniarki. Chory najczęściej nie wie co ma zlecone, jak czegoś nie ma to pielęgniarka spokojnie tego nie podaje, jak jest jakiś narkotyk to też czeka aż pacjent się upomni, jak się nie upomni to wpisuje że podała i jest ratunek w różnych ciężkich chwilach dla personelu. Trochę poleżałam w szpitalach, a że pracowałam lata temu w służbie zdrowia i różne opowiadania słyszałam to umiałam rozpoznać różne rzeczy.
Z Twoich postów wynika że opieka pielęgniarska pozostawia sporo do życzenia, ale zastanów się dobrze na co chcesz się skarżyć, czy rzeczywiście została wyrządzona jakaś szkoda Twojej mamie. Byłam świadkiem jakieś awantury gdzie pielęgniarka odpysknęła rodzinie że "ona jest od chorych, a nie do dopieszczania krewnych". Inaczej sprawa wygląda jak skargę składa sama chora, bo wtedy ordynator nawet przy niesłusznej skardze każe przepraszać i bardziej uważać przy takim chorym, opieka się poprawia ale trzeba mieć twardą skórę i nie widzieć obrażonych min.
Spokojnie szukaj innego szpitala na następny raz. Napisz co konkretnie się okazało, że piszesz "operacja nic nie dała" Trzymaj się (wiem, to trudne)
_________________
sprzątnięta
 
s122 



Dołączyła: 08 Sty 2012
Posty: 54

 #37  Wysłany: 2012-02-13, 18:11  


Jestem załamana. Pytałam lekarza jak wzmocnić Mamę przed chemią. Mi powiedział,że zapisze receptę na odżywki refundowane i będą przychodzić kurierem do domu. Dzisiaj Mama dostała wypis i powiedział,że te odżywki trzeba sobie samemu załatwić....
dalej..... Wypisał źle dwie recepty, a przepisal dawke jednego leku i nawet takiej dawki nie ma. Dalej przepisal Mamie jeszcze leki na rozrzedzenie krwi. Mama byla u kardiologa i z krwia,sercem,cholesterolem jest ok. Czekal zeby dac mu w lape i tyle. Co zrobić? mysle pojsc do niego i powiwedziec mu co mysle. Co radzicie? Mama jest obecnie bez lekow bpo rtecepta jest zle przepisana. Mama takze prosila o to zeby nie przypisywal jej lekow ZASTRZYKOW bo mamy najblizej 5km do osrodka. mimo to przepisal jej zastrzyki. przeciez to jest celowe dzialanie. Jak moze pisac dawke leku kiedy takiej dawki nawet nie ma? Przeciez on powienien to wiedziec. Przepisy przepisami..... ale recepta powinna byc napisana dobrze. Jestem zalamana. Jak on nawet nie umie przepisac recepty poprawnie baran jeden to jak jego moga dopuszczac do operacji/ przeciez to jest szok.
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #38  Wysłany: 2012-02-13, 20:58  


Co przepisał i czego mama nie bierze? Jeżeli mama dostała heparynę to musi to brać koniecznie, te zastrzyki robi się samemu, a pielęgniarka środowiskowa ma obowiązek przeszkolić pacjentkę. 5 km to nie jest dużo dla pielęgniarki z ośrodka żeby przyjechała do domu, jeżeli odmówi to do kierownika przychodni. Każdy rejestrując się u lekarza rodzinnego podpisuje również formularz dla opieki pielęgniarskiej, ośrodek dostaje za to pieniądze z NFZ, i w razie konieczności pielęgniarka musi przyjechać. Trzeba zadzwonić do ośrodka i zgłosić sprawę.
Chyba źle to osądzasz, teraz w aptekach trwa jakiś protest i czepiają się wszystkiego, nie daj się wrobić w latanie tam i nazad. W aptece jeżeli odmówią realizacji recepty poproś o rozmowę z kierownikiem lub kimś kto zastępuje i powiedz, że ma na odwrocie tej recepty napisać co jest źle, podpisać się i przyłożyć pieczątkę i dopiero z taką receptą iść do lekarza (można spróbować w ośrodku może na tej podstawie przepisze rodzinny). Ja ostatnio słyszałam jak taka smarkula w aptece kazała się wrócić do lekarza bardzo schorowanemu starszemu człowiekowi bo na recepcie było napisane "ryczałt" a powinno być napisane samo "R". Opowiadam to mojej lekarce, a ona mi mówi że to chyba ona tak napisała bo już sama nie wie czego oni chcą i przedobrzyła. Poczytaj trochę wątków (tych dłuższych) na forum prawie w każdym znajdziesz opisy różnych absurdów z jakimi chorzy lub rodziny muszą się zmierzyć, wszyscy zaciskają zęby i prą do przodu. Czasami tylko wylewają swoje żale na forum. :) Pozdrowienia
_________________
sprzątnięta
 
s122 



Dołączyła: 08 Sty 2012
Posty: 54

 #39  Wysłany: 2012-02-16, 12:04  


Już Mama ma przepisane leki. Pani w aptece napisała na osobnej kartce jak powinna być poprawnie napisana recepta. Z ta kartką siostra poszła do lekarza , żeby tym razem przepisał poprawnie. To baran za przeproszeniem mimo tego,że miał podany wzór poprawnie napisanej recepty,TRZY razy przepisał źle.... Wystarczyło tylko przepisać na receptę to co było na kartce.... W koncu za czwartym razem przepisał poprawnie,pomijając już to,że siostra musiała biegać od apteki do szpitala,od szpitala do apteki i od apteki do szpitala.....
Zanim jeszcze Mama nie maila dobrze przepisanej recepty , zostala bez lekow, cala noc strasznie cierpiala. Mowila : "Ja i tak umrę". :cry: w srodku nocy zawieźliśmy Mame na pogotowie (45 km).
Ale jest juz lepiej bo w koncu gdy recepta byla juz dobrze przepisana wykupilismy leki. Juz troszke wiecej je, nie placze (gdzie w szpitalu plakala prawie non stop )
Bierze leki , takze nie czuje bolu, lepiej znosi ta chorobe....

pielegniarki byly dzisiaj, tumaczyly jak robic zastrzyki itd...
Teraz Mama Spi....
Myslimy aby kupic nutridrinki , tylko n ie wiem jaki rodzaj,
nie wiem czy mozna np kupic pare takich ktore pomagaja lepiej znosic chemie i np jakies ogolnie wzmacniajace. Jesli ktos wie cos na ten temat, prosze o odpowiedź.
_________________
12.10.1957-03.09.2012 [*]
ODPOCZYWAJ W POKOJU MAMUSIU...
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #40  Wysłany: 2012-02-16, 12:55  


s122 napisał/a:
Myslimy aby kupic nutridrinki , tylko n ie wiem jaki rodzaj,
nie wiem czy mozna np kupic pare takich ktore pomagaja lepiej znosic chemie i np jakies ogolnie wzmacniajace. Jesli ktos wie cos na ten temat, prosze o odpowiedź.

Nie ma Nutridrinków skierowanych konkretnie na polepszenie samopoczucia/stanu w trakcie chemioterapii. To są po prostu wysoko kaloryczne, odżywcze preparaty, które pomagają osłabionych leczeniem czy chorobą pacjentów postawić na nogi.
Smaków jest kilka, wypróbujcie jaki będzie mamie smakował, bo nie wszyscy Nutridrinki lubią. Na początek można kupić jeden taki najzwyklejszy, tu jest najwięcej smaków do wyboru: czekolada, wanilia, owoce tropikalne, truskawka i smak neutralny. Są też Nutridinki jogurtowe lub proteinowe - to z takich, które byłyby wskazane dla mamy.
_________________
 
s122 



Dołączyła: 08 Sty 2012
Posty: 54

 #41  Wysłany: 2012-02-16, 14:07  


Chodzi mi o to jaki rodzaj wybrać. Bo są np takie,które zapobiegają zaparciom,takie które powinno się pić po operacjach na przewodzie pokarmowym, są też takie które pomagają lepiej znosić radioterapię i chemioterapię. I moje pytanie jest takie: Czy Mama może pić wszystkie te rodzaje , które wymieniłam wyżej? Myślę,że lepiej byłoby gdyby piła kilka rodzajów a nie tylko jeden. Tylko nie wiem czy tak można....

[ Dodano: 2012-02-16, 14:09 ]
Wiem,że nutridrinki nie wpływają na samopoczucie.... są wysokokaloryczne i mogą troszkę wzmocnić. tylko chciałabym wiedzieć czy Mama może pić kilka rodzajów
_________________
12.10.1957-03.09.2012 [*]
ODPOCZYWAJ W POKOJU MAMUSIU...
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #42  Wysłany: 2012-02-16, 14:10  


No więc napisałam Ci wyżej - to, o czym piszesz, to są zwykłe Nutrdrinki, N. proteinowe i N. jogurtowe. Mama może pić każdy, ale najpierw sprawdź czy w ogóle będzie chciała je pić, więc nie kupuj 10 od razu tylko po jednym czy dwa, z różnych smaków.
Przy N. proteinowych trzeba uważać, żeby pacjenta nie przebiałkowić, i mieć pewność że nerki funkcjonują prawidłowo.
_________________
 
s122 



Dołączyła: 08 Sty 2012
Posty: 54

 #43  Wysłany: 2012-02-16, 14:11  


A i jeszcze jedno....
Czy chemia jest płatna? Od czego zależy to czy jest płatna czy nie? Czy można załatwić jakąś refundację? Bo Mama ma tylko rentę (chyba 432 zł ).
_________________
12.10.1957-03.09.2012 [*]
ODPOCZYWAJ W POKOJU MAMUSIU...
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #44  Wysłany: 2012-02-16, 14:18  


Nie jest płatna. Tzn. tak w uproszczeniu - jeśli lekarz zleca pacjentowi ubezpieczonemu standardową chemioterapię, to normalnie jest to finansowane z NFZ. Pacjent nic nie płaci.
_________________
 
erin29 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Sie 2010
Posty: 1669
Skąd: Brzesko
Pomogła: 213 razy

 #45  Wysłany: 2012-02-16, 14:19  


Nie s122 chemia nie jest płatna :) .
Czasem po chemii dostaje się receptę na wykupienie np środków przeciwwymiotnych lub innych leków - ale w tym przypadku refundacja jest spora ( my wczoraj zapłaciłyśmy za worek leków 53 zł zamiast 240 zł )
Pozdrawiam serdecznie :tull:
_________________
" Złapać wiatr , pokonać strach i być ..."
Moja Mamcia 01.10.1954 - 06.04.2012
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group