1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rozmowy z dziećmi
Autor Wiadomość
Pablo 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 293
Skąd: Kraków
Pomógł: 154 razy

 #16  Wysłany: 2012-09-07, 21:23  


Witaj Kuna13. Nie da się odpowiedzieć jednoznacznie na Twojw pytanie. Ale według mnie powinnaś powoli, stopniowo zaczynać informować swoją córcię, że jesteś chora. Nie musisz dokładnie określać co Ci jest, wystarczy mówić, iż będziesz badana i po badaniach lekarze zadecydują co dalej (jak będą Cię leczyć). Myślę, że lepiej jak sama zaczniesz wprowadzać dziecko w temat, niż gdyby ktoś to zrobił brutalnie rzucając tekst typu: "Twoja mama ma raka". W miarę rozwoju sytuacji musisz dobierać ilość informacji jakie powinnaś przekazać córce o Twojej chorobie.
Pozdrawiam serdecznie.
_________________
Pablo
www.raktarczycy.blogspot.com
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #17  Wysłany: 2012-09-08, 16:20  


Rozmowa może być trudna ze względu na towarzyszące chorobie emocje, jednak jest najlepszym wyjściem. Moim zdaniem należy szczerze porozmawiać z dzieckiem o chorobie jednego z rodziców - oczywiście w sposób odpowiedni do wieku dziecka.
_________________
Aegrotus sacra est...
 
kuna13 



Dołączyła: 07 Wrz 2012
Posty: 464
Skąd: Dolny Śląsk
Pomogła: 59 razy

 #18  Wysłany: 2012-09-08, 16:27  


no właśnie: odpowiednio do wieku dziecka....nie wiem jak i ile jej powiedzieć i kiedy, czy jeszcze poczekać.....kurcze jakie to trudne.....
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #19  Wysłany: 2012-09-08, 17:24  


Rozmowa o raku...

Cytat:
Mamo, czy Ty umrzesz? Tego pytania boi się pewnie każda kobieta z rakiem piersi. Bo jak i co ma na nie odpowiedzieć? Mam nadzieję, że stanie się to, gdy już będę sędziwą staruszką - podpowiada psycholog.


kuna13 - a może tak ?

>>link<<
_________________
Aegrotus sacra est...
 
akos6 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Paź 2011
Posty: 1290
Pomogła: 212 razy

 #20  Wysłany: 2012-09-08, 17:56  


kuna13 napisał/a:
no właśnie: odpowiednio do wieku dziecka....nie wiem jak i ile jej powiedzieć i kiedy, czy jeszcze poczekać.....kurcze jakie to trudne.....


Może zaczekaj troszkę... spróbuj najpierw sama "oswoić temat". Jeśli będziesz wiedziała więcej na temat czekającego Cię leczenia będzie łatwiej odpowiedzieć na pytanie dziecka.
Ja w rozmowie ze swoją córką - 5-6 lat nie nazwałam nigdy choroby- rakiem. Powiedziałam, że jestem chora, że będę dostawać lekarstwo (chemia- nigdy też nie nazwałam tego w ten sposób). Idąc na operację powiedziałam że idę do szpitala, zeby być zdrową. O operacji powiedziałam po powrocie... Powiadomiłam Panią w szkole o chorobie i o tym co wie moja córka - wolałam to zrobić, żeby ewentualne zachowanie córki- apatia, pytania o śmierć, zamknięcie w sobie, smutek itd można było wyłapać i zareagować...
_________________
nic nie muszę....wszystko mogę :)
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #21  Wysłany: 2012-09-08, 17:59  


Dla naszej rodziny rak to nic nowego.
Natomiast ja osobiscie od jakiegoś czasu zaczełam się odchudzać :roll:
Jak zrzuciłam pierwsze 6 kg(to pamietam)moja córcia zapytała mnie .....
mamo a TY na pewno nie masz raka ????
 
kuna13 



Dołączyła: 07 Wrz 2012
Posty: 464
Skąd: Dolny Śląsk
Pomogła: 59 razy

 #22  Wysłany: 2012-09-08, 18:40  


akos6 napisał/a:

Może zaczekaj troszkę... spróbuj najpierw sama "oswoić temat". Jeśli będziesz wiedziała więcej na temat czekającego Cię leczenia będzie łatwiej odpowiedzieć na pytanie dziecka.


tak to dobra rada, bo jeszcze w zasadzie nie wiem kiedy zacznę leczenie i jak ono będzie wyglądało, wstępnie mam mieć radioterapię, ale to przecież zależy od wyniku ( poszerzenie i wycięcie węzła wartowniczego) więc w zasadzie nic nie wiem..........
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #23  Wysłany: 2012-09-09, 10:13  


W związku z tematem dołączę jeszcze jeden link;

Jak ROZMAWIAĆ z DZIECKIEM o ŚMIERCI? Czy zabierać dziecko na pogrzeb kogoś bliskiego?

tutaj
_________________
Aegrotus sacra est...
 
kuna13 



Dołączyła: 07 Wrz 2012
Posty: 464
Skąd: Dolny Śląsk
Pomogła: 59 razy

 #24  Wysłany: 2012-09-21, 14:29  


postanowiliśmy dziś porozmawiać z córką( 7 lat), tzn więcej będzie mówił mąż...ustaliliśmy, że powiemy , że mama miała coś na piersi i lekarz usunął, a teraz będę musiała jeździć na kontrolę, i mam nadzieję, że na razie wystarczy...bez używania słów: szpital, guz, wyciąć,
chciałabym mieć to już za sobą i mam nadzieję, że to nie odbije się negatywnie na Małej
 
akos6 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Paź 2011
Posty: 1290
Pomogła: 212 razy

 #25  Wysłany: 2012-09-21, 14:36  


kuna13 napisał/a:
postanowiliśmy dziś porozmawiać z córką( 7 lat), tzn więcej będzie mówił mąż...ustaliliśmy, że powiemy , że mama miała coś na piersi i lekarz usunął, a teraz będę musiała jeździć na kontrolę, i mam nadzieję, że na razie wystarczy...bez używania słów: szpital, guz, wyciąć,
chciałabym mieć to już za sobą i mam nadzieję, że to nie odbije się negatywnie na Małej


Ja też się bałam rozmowy z córką. Jak się okazało niepotrzebnie. Najważniejsze to nie pokazywać dziecku strachu, łez itp... Dzieciom udzielają się nasze emocje.
trzymam kciuki :)
_________________
nic nie muszę....wszystko mogę :)
 
kuna13 



Dołączyła: 07 Wrz 2012
Posty: 464
Skąd: Dolny Śląsk
Pomogła: 59 razy

 #26  Wysłany: 2012-09-21, 17:04  


i jeszcze plusem jest to, że w moim zachowaniu nic się nie zmieniło, normalnie chodzę, uśmiecham się, nie płaczę( w jej obecności :) ), nic mnie nie boli, tyle tylko, że jestem w domu a nie w pracy i tylko to może jak na razie wydawać Jej się nieco dziwne, chociaż do tej pory mówiłam, że jestem na urlopie... zobaczymy jak to będzie, trzymajcie kciuki....chociaż chwilami mam wątpliwości, czy jeszcze nie poczekać....ale mieliśmy już taką sytuację, że kolega zapytał mojego męża o moje samopoczucie w obecności córki ...więc to chyba już czas...tym bardziej, że ja nie mieszkam w bardzo dużej miejscowości ...
 
akos6 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Paź 2011
Posty: 1290
Pomogła: 212 razy

 #27  Wysłany: 2012-09-21, 18:42  


kuna13 napisał/a:
i jeszcze plusem jest to, że w moim zachowaniu nic się nie zmieniło, normalnie chodzę, uśmiecham się, nie płaczę( w jej obecności :) ), nic mnie nie boli, tyle tylko, że jestem w domu a nie w pracy i tylko to może jak na razie wydawać Jej się nieco dziwne, chociaż do tej pory mówiłam, że jestem na urlopie... zobaczymy jak to będzie, trzymajcie kciuki....chociaż chwilami mam wątpliwości, czy jeszcze nie poczekać....ale mieliśmy już taką sytuację, że kolega zapytał mojego męża o moje samopoczucie w obecności córki ...więc to chyba już czas...tym bardziej, że ja nie mieszkam w bardzo dużej miejscowości ...


Twoje zachowanie niech takim właśnie pozostanie. Ja robiłam to samo-staraliśmy się żyć normalnie. Moja córka np w czasie chemii kiedy byłam słabsza i więcej podsypiałam pytała czy jak poczuję się lepiej to pójdziemy na spacer. :) Nie czekaj bo to niczego nie zmieni. Lepiej żeby córka dowiedziała się od Ciebie że jesteś chora...
Patrząc na swoją sytuację z rakiem i małymi dziećmi najważniejszy jest chyba spokój w przekazywaniu informacji. Ja powiedziałam swoim że wypadną mi włosy od lekarstwa które dostaję. Moje dziecko jak mnie zobaczyło po zgoleniu włosów ze śmiechem stwierdzilo ze mam włosy jak tatuś. i tyle... potem nawet przymierzała moją perukę (nazywała ją perełką- chyba jej się nazwy myliły :lol: )
_________________
nic nie muszę....wszystko mogę :)
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #28  Wysłany: 2012-09-21, 18:59  


akos6 napisał/a:
Moje dziecko jak mnie zobaczyło po zgoleniu włosów ze śmiechem stwierdzilo ze mam włosy jak tatuś. i tyle... potem nawet przymierzała moją perukę (nazywała ją perełką- chyba jej się nazwy myliły :lol: )

Eeee tam, moim skromnym zdaniem tego i tak chyba nikt i nic nie przebije. :mrgreen: :uhm!:

(Przepraszam, że piszę w wątku merytorycznym, z całą świadomością ryzyka otrzymania przywołującego do porządku ostrzeżenia.)
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
akos6 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Paź 2011
Posty: 1290
Pomogła: 212 razy

 #29  Wysłany: 2012-09-22, 06:39  


:lol:
_________________
nic nie muszę....wszystko mogę :)
 
plamiasta 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Gru 2011
Posty: 1902
Pomogła: 263 razy

 #30  Wysłany: 2012-09-22, 11:04  


ja znalazłam parę książek w internecie na temat dzieci i raka http://merlin.pl/Moja-mam...t/1,568972.html i http://www.europacolon.pl/?ksiazka,58



może się przydadzą komuś....

ja próbuję sama coś napisać , kiedyś był taki pomysł nawet na forum, więc mamuśki może się dołączycie, idzie zima więcej będzie czasu to jak pomożecie?


a z tym oskalpowaniem to było dobre :-D , Richelieu, a Twój dopisek mnie dodatkowo powalił :lol: :lol:
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group