1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 4
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Wydzielony z tematu "Umieranie...": ana7 - Bratowa
AsiA.

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 5686

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2012-07-26, 23:07   Temat: Wydzielony z tematu "Umieranie...": ana7 - Bratowa
Erin29

Łącze się z Wami w bólu.Musicie być silni :/pociesza:/

A jak Twój brat się trzyma?

[ Dodano: 2012-07-26, 23:09 ]
ana7


Łącze się z Wami w bólu.Musicie być silni

A jak Twój brat się trzyma?
  Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?...
AsiA.

Odpowiedzi: 124
Wyświetleń: 698176

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2012-07-26, 00:46   Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?...
jolapol napisał/a:
moja mama umierała 5 dni. zadziwiwjące jest , że nawet w ostatnim dniu- już od 3 dni bez świadomości i z pampersem- podczas czynności pielegnacyjnych objawiała zawstydzenie. krepowało ją rozebranie i próbowała zasłonić się reką. do konca próbowałam zachować spokój i optymizm, mimo ze za drzwiami wyłam . przy mamie - delikatnośc, sciszony głos,


jolapol

Z moją Mamusi też tak było...
Do ostatnich dni broniła majteczek jak twierdzy-wszystko chciała robić sama.Miała założone pieluchomajtki jednak wciąż wstawała i próbowała chodzić do toalety. Ostatni raz udało nam się zaprowadzić Mamusię do toalety w niedzielę rano a w poniedziałek juz zmarła [no]
Ostatnie 5 nocy i dni nie spałysmy wcale.Mamusia byla bardzo niespokojna wciąż chciała wstawać,siadać ,gdzieś wychodzić...
Kontakt z Nią był bardzo utrudniony,wciąż spoglądała do góry jakby coś tam widziała...
Bardzo dużó piła szczególnie zimne napoje.
Często tez mówiła że napiłaby się piwka,więc dawałam Mamusi troszkę.
W ostatnim dniu(w poniedziałek rano) spytała się: "co dzisiaj jest" powiedziałam,że poniedziałek a Mama nadal pytała "co dzisiaj jest" więc powiedziałam,że poniedziałek 25 czerwca 2012r. i wtedy już nie pytała dalej...
Podobno chorzy w dniu w którym mają od nas odejść pytają o daty-tak mi powiedziała pielęgniarka z hospicjum domowego,która wiedział,że Mamusi odejdzie w asnie wt ym dniu...
Aha był jeszcze jeden taki dziwny momencik w zachowaniu Mamusi przed smiercią. Wponiedziałek rano mimo tego,że mówiła bardzo niezrozumiale w pewnej chwili zaspiewała cyt. " Mamoooo mojaaaa"
Bardzo mi to utkwiło w głowie i myslę ,ze poprostu zobaczyła juz swoją Mamusię,która po Nia przyszła :cry..:

Ja również musiałam być przy Mamusi silna i opanowana,nawet czasami zażartowałam,ale wychodząc z pokoju a szczególnie kłądąc się juz spać nie dawałam rady-ryczałam jak wół,nie mogłam opanować łez...
Świadomość ,że czekasz na smierć najbardziej ukochanej osoby na świece jest czyms czego nie da się opisać słowami,czymś czego ten kto tego nie przezył nie zrozumie...
Minał juz m-c od śmierci Mamusi a ja nadal wieczorami wyję i nie może to do mnie wszystko dotrzeć
  Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;(
AsiA.

Odpowiedzi: 94
Wyświetleń: 62701

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-07-25, 12:42   Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;(
Jak bardzo Was wszystkich rozumiem!
Dzisiaj mija dokładnie miesiąc od śmierci mojej Mamusi.
Żyła tylko 3 miesiące od chwili kiedy dowiedzieliśmy się o chorobie.
Tak samo jak atram My w walce z Mamusi chorobą też spotkałysmy na swej drodze samych "złych" i odsyłających jeden do drugiego lekarzy i bojących się podjac jakąkolwiek decyzję[no]
"Setki" wizyt w przychodniach ,w szpitalach, "setki" maili z wynikami Mamusi wysłanych wszędzie gdzie tylko sie dało do róznych lekarzy....
Mamusia tak bardzo chciała życ...
Jezu łzy lecą mi jak grochy,nie mogę tego opanować. W sierpniu miałaby 57lat.
Wiem,ze trzeba życ dalej,że czas się nie zatrzymał ale to wszystko jest bardzo okrutne...
Wciąż mi się wydaje,że Mamusia gdzieś wyjechała,że niedługo wróci...
Ostatnio układając rzeczy Mamusi w szafach czułam Jej zapach,zapach Jej perfum :cry:
Tego co czuję ,tego co przezyłam nie da się opisać.Patrzeć na to jak cierpi,jak z dnia na dzień odchodzi,jak "walczyłysmy" z bezsennością ostatnie 5 dni i 5 nocy...
Ehhh moje serce pękło!!!Nie wiem nie mam pojęcia dlaczego mnie zostawiła,dlaczego tak szybko mi zabrno moją Mamusię.
Dostaję obłędu z bezsilności i żalu jakim mnie od środka rozrywa..
Tak bardzo mi brakuje Mamusi,tak bardzo chciałabym z Nią porozmawiać.Wciąż łapię się na tym,że chce do niej zadzwonić,napisać sms-a...
Nie wiem dlaczego ale do tej pory nawet mi się nie przysniła,nawet we snie ze mną jeszce nie porozmawiała...
Może rzeczywiście jest Jej tam lepiej,lepiej w tym dobrym podobno swiecie :cry: :cry:

TAK BARDZO CIĘ KOCHAM MAMUSIU :heart:
  Temat: Nie potrafię poradzić sobie z emocjami
AsiA.

Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 33934

PostDział: PYTANIA DO PSYCHOONKOLOGA - odpowiedzi udzieliła Prof. Krystyna de Walden-Gałuszko   Wysłany: 2012-07-01, 23:28   Temat: Nie potrafię poradzić sobie z emocjami
Ja też walczyłam z chorobą Mamusi, niestety tylko 3m-ce :cry:
W maju usłyszałam wyrok: "Mamie zostały maxymalnie 3 m-ce życia" [no]

Świat mi się zawalił...
Wpadłam w histerię i w wielką panikę! Co robić? Gdzie szukać ratunku? Mimo tego,że wszyscy mówią,że nie ma szans....

Jednak pomimo tego wielkiego bólu,wewnętrznej rozpaczy i niesamowitej bezradności nie pokazałam Mamusi,że jest tak źle,że opuści mnie niedługo,że jej nie będzie...
Musiałam być silna bo wiem żeby Mama się załamała! Pomimo nie przespanych,zaryczanych nocy,pomimo wielkiego załamania nabierałam sił i z Mamusią żartowałam a czasami udawałam nawet że się złoszczę jak nakrzyczała na mnie...

Mamusia odeszła ode mnie w poniedziałek 25czerwca ...
Serce pękło,żyć się nie chce bo w sumie nie wiadomo jak dalej żyć.Już nic nie będzie takie samo...
Byłam silna przy Mamusi,teraz niestety już nie jestem- zgasłam,jest ogromna pustka i setki pytań,na które nie otrzymam już odpowiedzi :cry..:
Zyczę Wam wszystkim siły i wytrwałości w opiece nad Bliskimi.Dajcie z siebie wszystko i pokazujcie im,że jest ok. chociaż wiecie,że nie jest...
:cry..: :-[
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group