1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 4
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Jak dowiedzieć się co wie chory o swojej chorobie.
Nadzieja

Odpowiedzi: 54
Wyświetleń: 28981

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2010-08-03, 21:02   Temat: Jak dowiedzieć się co wie chory o swojej chorobie.
Mogilanka napisał/a:
lena930 napisał/a:
Jest mi zle i widze ze wielu osobom tu tez jest zle .Czytajac na tym forum posty ryczalam jak bobr setki razy ale ciesze sie ,ze sa tu ludzie ktorzy potrafia uspokoic i pomagaja w tych ciezkich chwilach.

Dzięki tym ludziom wiemy, że nie jesteśmy sami, że możemy się wypłakać, wykrzyczeć swój ból i strach.

I tak szczerze to nawet nie trzeba tutaj udawać "silnego" bo wszyscy doskonale wiedzą ze w zadnym przypadku łatwo nie jest...

Moja mama ostatnio rozmawiała ze mną o kremacji... :roll:
wie o sobie dużo a zarazem niewiele. i Tak naprawdę najgorszego wiedzieć nie chce. A ja nie bedę jej odbierała nadziei na "życie" .Ona tak bardzo chce zyć
  Temat: Jak dowiedzieć się co wie chory o swojej chorobie.
Nadzieja

Odpowiedzi: 54
Wyświetleń: 28981

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2009-10-14, 21:45   Temat: Jak dowiedzieć się co wie chory o swojej chorobie.
kicia napisał/a:
Z góry przepraszam, że dyskusja daaalej odbiegnie od tytułu wątku, bo debata skupia się na tym czy mówić...
pixsi, wyhamuj :!:
Uwzięłaś się na mnie, czy jak :?: :!:
Szokują mnie Twoje słowa kierowane w moją stronę :!: :-(
Proszę wskaż mi post, w którym mówię za kogoś, nie szanuję :!:
(Fakt, tym postem nie szanuję Administracji, przepraszam, wściekłam się.)
A z tym faworyzowaniem mnie, to już totalne przegięcie.


KICIA- tym razem ja w większości pisałam do Ciebie PIXI teraz napisała post tak cudnie ze sama nie potrafiła bym lepiej w sowa swoich mysli ubrać.I nie zauważyłam żadnego skierowania do "KICIA", ani razu ten nick nie padł.

Uważam teraz ze to właśnie Ty powinnaś wyhamować. Ja kierowałam swój post do Ciebie owszem ale nie wszystkie posty w Twoją strone sa kierowane, więc wyluzuj kochana.


A wracając do tematu i do zadanego pytania ANDRZEJAS w pierwszym poście

Moja mama od samego poczatku o swojej chorobie mówi "albo on zeżre mnie albo ja jego"

[ Dodano: 2009-10-14, 22:49 ]
EDIT

Andrzeju Twój post jest również dość :) hmmm ciekawy :)
Tak bardzo chciała bym wierzyć w te zielone łączki itp...
A jakże bardziej chciała bym zeby w chwili śmierci miec orgazm z wymarzonym facetem :P (przepraszam za niedelikatny żart, ale właśnie to mi do głowy przyszło :) )
  Temat: Jak dowiedzieć się co wie chory o swojej chorobie.
Nadzieja

Odpowiedzi: 54
Wyświetleń: 28981

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2009-10-14, 11:25   Temat: Jak dowiedzieć się co wie chory o swojej chorobie.
kicia napisał/a:


Tak jak mówicie, każdy ma inną psychikę.
Jednego świadomość o swoim stanie zdrowotnym podłamie, Innego podbuduje.
Skąd wiedzieć, czy można danej Osobie mówić całą prawdę :?:
Wystarczy Ją dobrze znać, "od zawsze".


KICIA ja moją matkę znam od zawsze, całe moje życie i to nie jest takie łatwe jak Ci sie wydaje. Chcesz wiedzieć? to powiedz to rodzinie niech Ci mówią i nie ukrywają, ale szanuj też to ze nie każdy chce wiedzieć.

Tak jak pisałam właśnie dla tego że ZNAM moją mamę (kicia) nie mówię jej o tym co ja wiem. nie jestem upoważniona do tego zeby ja "uświadamiać" Gdyby chciała wiedzieć widziała bym to- ale ja widze ze tak naprawdę to ona woli zyć złudnymi marzeniami... A ja nie mam zamiaru jej tych marzeń odbierac.

Rozmawiałam za to z tatą na temat mojej mamy... I on wygadał mamie wiele z tego o czym ona sama nie miała pojecia. To skłonilo ją do zapytania lekarza "jak to tak naprawde jest". Źle to na nią zadziałało. Przygasła.

Ty sama mozesz wypowiadać sie KICIU jako Ty , ze Ty wolała byś wiedzieć ale nie możesz nie zgadzać się z nami, nie znając najszych najbliższych- nie znając naszych historii. Tak jak już tu było wspomniane- czy aby pofatygowałaś sie poczytać watki ludzi z którymi rozmawiasz? Ja sama nie czytam wszystkiego , bo wiadomo ze nie nadążyła bym. Ale staram sie poznać historie choroby forumowiczów czy ich rodzin tylko po to aby móc zrozumieć dla czego uważają tak a nie inaczej.

Ciebie oczywiście podziwiam za siłę jaka w Tobie jest. Gratuluję Ci jej, ale uważam też że mimo wszystko nie masz prawa do tego by być faworyzowaną. Ja staram sie traktować wszystkich na równi, za równo chorych, jak i zdrowych. Sama wiele w życiu przeszłam ale na szczęście jestem zdorwą osobą choć pewnie chora na duszy ;)

Ja przyznam szczerze ze sama nie wiem czy wolała bym wiedziec gdybym chorowała ...czy wolała bym nie wiedziec... nie wiem poprostu nie wiem...

Wracając do przypadku Kasi [*] . Wiedziała- lekarze powiedzieli jej ze dają jej jedynie pół roku zycia. KAsia szukała ratunku- powtarzała "Ja mam dla kogo zyc, mam dzieci" Walczyła dzielnie promieniując i zarażając optymizmem wszystkich w okół. Zarażała tak bardzo że bedący w jej pobliżu sami wierzyli w to ze wygra walkę z nwotworem.Ciężko stwierdzić co by było gdyby nie wiedziała jak lekarze rokują... może wtedy zdecydowała by sie na chemię zamiast zastrzyków poznańskich? Moze to dało by jej szanse na przynajmniej odrobinę dłuższe życie przy dzieciaczkach? To tylko gdybanie...

Kasia nie mówiła mi zawiele wprost- starała się mnie chronić (moja ciaze- abym sie nie denerwowała) na moje pytanie czy chce rozmwaiać (pytałam jej szczerze i właśnie wprost) na temat choroby, czy moze mi coś wiecej powiedzieć zawsze odpowiadała ze nie chce rozmawiać- a przynajmniej zazwyczaj. No i teraz już wiem ze to wszystko było po to aby mnie nie martwić :( doputy nie wiedziała ze jestem w ciazy mówiła mi otwarcie jak nie w danym momencie (bo nie miała ochoty na rozmowy) to za dzień dwa jak już sama się oswoiła z nowymi wiadomościami.

Przykład Kasi jest więc taki ze często to chorzy chcą chronić swoich bliskich aby za wiele nie wiedzieli, nie zamartwiali sie.
  Temat: Jak dowiedzieć się co wie chory o swojej chorobie.
Nadzieja

Odpowiedzi: 54
Wyświetleń: 28981

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2009-10-13, 12:51   Temat: Jak dowiedzieć się co wie chory o swojej chorobie.
Andrzeju- na początku, moja mama coś tam wiedziała. Dziś po rozmowach z nią wiem ze ja wiem więcej niz ona... Dla znających przypadek mojej mamy- ona nadal uważa ze na narządy kobiece mama miała przerzut z piersi- gdzie mnie uświadomiono (dziękuję :*) że absolutnie tak nie jest. Dopiero teraz niedawno mama miała odwagę zapytać onkolog prowadzącej "jak to tak naprawdę z nia jest" , i była w ciężkim szoku słysząc że jej przypadek jest "nieuleczalny" . Z tego co zaobserwowałam mama wierzyła ze choroba zbije raka na otrzewnej i w miedniczce małej a to bedzie koniec jej walki z nowotworem.

(A ja nie mam sił rozmawiać z nią na temat choroby- teraz nie chcę być tą osobą która przekazuje jej te złe wieści.Wypytuję, i robie wszystko co w mojej mocy, rozmawiam jeżeli sama zaczyna rozmowę poważniejsze zagadnienia o jej chorobie ... ale nie dyskutuje, nie wyprowadzam z błędu, bo nie potrafię i czuję ze nie powinnam)
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group